@A.Between
Chyba pomogą bezpieczne "ujścia" - pisanie np. wierszy i wyrzucanie na papier potoku myśli i właśnie płacz, nawet wówczas, gdy nie wiesz dokładnie dlaczego. A może jeszcze coś innego.
@Rafael Marius byłam na jarmarku, sami Ukraińcy na kiełbaskach. Wypiłam barszczyki z dwóch miejsc, ale najlepszy jest swój, także sobie zrobiłam na dwa, trzy dni. Jutro będzie lepszy, bo się przegryzie. Wyszedł znakomity, postny, bez żadnego tłuszczu, ja daję też jabłuszko do niego.
@Marek.zak1 W czasach Nelsona nie używano już fluit i geleonów. Zastąpiły je brygantyny i okręty liniowe. W wierszu moglibyśmy przyjąć połowę XVII wieku bo w treści pojawiają się fregaty które zaczęto wprowadzać wtedy do służby.
@Berenika97 Całkowicie zapomniałem że w ogóle napisałem ten wiersz. Musiałem go odkopać z niebytu.
@Christine Dlatego wielu określa mnie jako ostatni głos dawnego świata.
I w zasadzie chyba nikt kogo znam nie byłby tak mocno zespolony z przeszłością jak ja.
Bardzo utrudnia to życie w dzisiejszych czasach.
@Migrena
Zapraszam Cię do -
Teatrzyka aberracji denerwowania
Nika: Jacku, denerwuję się? Ja?!
Jacek: No właśnie... przepraszam, jeśli coś...
Nika: Ale kochany, ja się w ogóle nie denerwowałam! Ja po prostu pisałam wiadomości!
Jacek: Ale napisałem "nie denerwuj się", bo myślałem...
Nika: Widzisz? I teraz przez ciebie muszę się denerwować, bo jak się nie denerwowałam, to wyszło, że się denerwowałam, a jak się nie denerwowałam, to znaczy, że się denerwuję, że myślałeś, że się denerwowałam!
Jacek: ...co?
Nika: No! Ty napisałeś "nie denerwuj się", więc zakładasz, że się denerwuję. A ja się nie denerwowałam! Ale teraz już tak, bo sugerujesz, że się denerwuję!
Jacek: Zaraz, zaraz... czyli denerwujesz się, bo pomyślałem, że się denerwujesz, kiedy się nie denerwowałaś?
Nika: Dokładnie! No widzisz, jak szybko łapiesz!
Jacek: Ale teraz to już naprawdę się denerwujesz czy dalej się nie denerwujesz?
Nika: Jacku zloty... ja się śmieję! Cały czas się śmiałam! To ty wymyśliłeś to denerwowanie!
Jacek: Aaaa... czyli żartujesz?
Nika: Od samego początku! Ale teraz faktycznie zaczynam się lekko denerwować tym całym wyjaśnianiem, że się nie denerwuję!
Jacek: ...to przepraszam!
Nika: Za co?! Za to, że mnie rozśmieszasz? Przyjęte! Ciekawa jestem tego tekstu! :)))
@MIROSŁAW C. Przejmujący, chłodny w odbiorze obraz miejskiej bezdomności.
Obrazy są skondensowane, surowe i przez to bardzo prawdziwe — od wilgotnych kartonów po symboliczne ‘wyroki’ szczurów. To poezja, która nie upiększa i nie moralizuje, tylko pozwala zobaczyć tę rzeczywistość taką, jaką jest.
Bardzo dobry, sugestywny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.