Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


rozlał się błękit
słońce
konary drzew w świergotach
ciepły podmuch
muska kamyki

wokół gwar
dzieci pieką baby
na świąteczne stoły
wiosna
krzyczą kaczki
podziwiając odbicie w stawie

wiosna
przecieram dzisiaj
w jutro
pójdę z nowymi
problemami
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuje Oxyvio za miły komentarz!
Nie ukrywam cieszy ,bardzo!
Ozimina to zboża siane jesienią i pierwsze "strzelają" wiosenną zielenią.

Uściski!
Hania
Opublikowano

podoba mi się początek, słońce ładnie splata nowe pędy :)
dalej troszeczkę zbyt bezpośrednio jak dla mnie,
końcówki nie bardzo rozumiem, czyżby jakiś chochlik w odmianie?

Pozdrawiam słonecznym uśmiechem Haniu ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Haniu, jest pomysł, ale czy nie lepiej dla całości uszczuplić ze zbęnych słów i rozbić trochę, zostawić nieco przestrzeni, czytelnik sam doczyta drobiazgi.
Fajny tytuł, "zakochana na dziś", bo jutro.. no właśnie, w puencie trochę niestylistycznie.
Pozdrawiam.. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Sebku za czytanie i odniesienie się do mojego pisania!
-jeśli chodzi o końcówkę to , jutro powrócę starym dniem
z nowymi problemami.

Pozdrawiam!
Hania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Haniu, jest pomysł, ale czy nie lepiej dla całości uszczuplić ze zbęnych słów i rozbić trochę, zostawić nieco przestrzeni, czytelnik sam doczyta drobiazgi.
Fajny tytuł, "zakochana na dziś", bo jutro.. no właśnie, w puencie trochę niestylistycznie.
Pozdrawiam.. :)
Dziękuje Natko , za poświęcony czas i trud włożony w analizę mojego przemyślenia!
Cosik z tym zrobię!

Serdecznie!
Hania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...