Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podobno rodziny się nie wybiera. Mnie adoptowano. Wybrano. Nie to żebym tego nie chciał. Tam każdej chwili, choćby najmniej świadomej, pragniesz. Wszystko obraca się wokół tej dwójki. Zawsze myślisz czy to oni. Pary szybko tracą na wartości, a twoje wymagania kompletnie przestają się liczyć. Biorę wszystko. Jak głodna ryba chwytam przynętę modląc się bym nie okazał się za małą rybką by zabrać mnie do domu. Takie wrzuca się z powrotem do stawu dając parszywego buziaka na pożegnanie. Każdy chce być zabrany przez wędkarzy. Nieważne czy w domu trafisz do przytulnego akwarium, czy na patelnię.
Odkąd pamiętam jeszcze się nie zdarzyło by kogoś zabrała jego pierwsza para. Ludzie są wybredni nawet jeśli tutaj to surowo zabronione. Maskarada. Jednak my ,grube ryby wielokrotnie wrzucane z powrotem, nie dajemy się już oszukać. Już nie. Gdy przyszli po mnie wiedziałem co mnie czeka i bynajmniej nie było to wygodne akwarium.
Pojechałem do drewnianego domu na uboczu przystrojonego zagajnikiem od wschodniej strony. Mówią też, że początki bywają trudne. Ta zasada nie dotyczy miłości której żar najpierw nas oślepia, a później parzy.
Był to ciepły, majowy wieczór, popijając wino do kolacji kontynuowaliśmy nasze badanie siebie nieprzerwane od dnia złowienia mnie. Jak na ironie ona zwykła do mnie mówić "rybko". Tamtego wieczoru, gdy kolejny raz mnie tak nazwała, miałem poczucie jakbym minął znak stopu nie zwalniając. "Piłeś? Nie jedź". Ja dodałem gazu. Zaprosiłem ją do wspomnień. Mądrzy ludzie nie rozpamiętują przeszłości, a tylko niespełnieni szukają w niej pocieszenia. Przytaczała opowieści z uporem godnym samego Syzyfa. Wtaczała pod górkę cały wieczór, a każda spadała na nas ze szczytu, obijając się głuchym echem. Powoli wszystko miało się ku końcowi, gdy odezwał się On... Syzyf-wędkarz którego kamienne wspomnienie spadło mi z hurgotem na głowę. Nie znam przyczyny. Może po prostu mu się przypomniało,a może to ona go sprowokowała poprzednią opowieścią?
-Pamiętasz jak byliście z Alicją na jakiejś bajce? Miałeś może z 6 lat. Twoja siostra była jeszcze w liceum. Rafał tam był...
-Nie pamiętam.
Doskonale to pamiętałem. Życie można porównać do szkoły. To była moja pierwsza jedynka. Dlaczego w sierocińcu ten podręcznik nie wpadł mi w ręce? Wielokrotnie próbowałem poprawić tę ocenę, ciągle jednak nie miałem podręcznika.
-Gdy wyszliście z seansu spytali się ciebie czy ich nie wydasz jak zapalą sobie. Odparłeś, że nie, a gdy wróciliście od wejścia już krzyczałeś: "Ciociu, ciociu! Oni palili papierosy!".
To nic. Zapalnikiem była ona.
- W młodości niejednego tak załatwiłeś. Sprzedawczyku.
Od tej chwili, gdy przekroczyłem wystarczającą ilość alkoholu, pędziłem po autostradzie ze zgaszonymi światłami.
- A chcesz w ryj?
Ojczyma wryło w ziemie.O niej nie wspominając. Siedząc przy tym stole, tego dnia wcześniej wspomnianą lekturę wyrecytowałbym nawet z nożem przy gardle. Dawno temu ludzie często mnie tak nazywali. Lubiłem kończyć ich bić dopiero, gdy byli nieprzytomni.
-Uważajcie co mówicie.
Ona chyba ciągle wryta sytuacją odparła:
- Nie można sprzedawać.
-Trochę za późno na takie rady. Zwłaszcza, że to ty kazałaś wnieść sprawę do sądu.
-Gdybym tego nie zrobiła to dalej przychodziłbyś do domu z obitą gębą i bez telefonu.
-Wychowałem się tak, aby niczego nie żałować, ale tego jednego żałuję. To był dopiero początek.
-Jaki początek?! Na 3 lata go wsadzili i miałeś spokój! Gdyby nie ja to nic byś z tym nie zrobił bo nie masz jaj!
Po tych słowach już nie wróciłem do stołu. Nie wiedzieli, że sam zdobyłem podręcznik chodząc tam tam gdzie nie trzeba, robiąc to czego mnie nie nauczyli. Nie wiedzieli jak bardzo nienawidziłem siebie. Gdy metka zostanie przypięta piorąc można tylko sprać napis. Jednak pralka nigdy nie urwie metki.



Ps. Czy może mi ktoś wyjaśnić jak zrobić na tej stronie akapity? Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Milczy. Barowa śpiewaczka. Choroba zmogła jej synka. Leżał w łóżku na piętrze. Sny mu opowiadała z marmuru doniczka. Na niemoc duszy nic nie pomoże matczyna troską. A głos dusz już woła do siebie. Na zapomniane przez Boga moczary. Kwiatu nie powąchasz. Wina czary nie uchylisz. Z mołodycią nie zaznasz już młodzieńczego spełnienia. Kostucha już Ci zamyka oczy i ciemne zakłada okulary. Anioł spłynął z fresku na ostatnią spowiedź. Z pergaminem boskiego wykładu. Męczennicy chłoszczą się, wersetami z Biblii i Koranu. Słychać tylko płacz, miast świergotu ptaków. Olejki pachną sosną i esencją rumianu. Może Cię wskrzeszą słowa uroków. Echo ostatniego tchnienia. Tylko dla natury słyszalny odgłos. Mogiła jeszcze świeci pustką. Oparł się krzyż o mur ogrodowy. Krąży noc po włości. Skrzydła rozwinął Tanatos. Idą w orszaku przyjaciele, rodzice i wdowy. Znaleźli jeszcze pożegnalny list. Dla samobójcy tylko klątwa zostaję i na mogile demonów msza. Rozbierze Cię z tego grzechu robactwo i masa glist. Przemielą młodość na kompost. Triumf śmierci Cię synu rozgrzesza.  
    • @jeremy   Tak ... teraz rozumiem.   Powroty ...sentymenty..rozczarowania :)    "Kropla drąży skałę nie siłą lecz ciągłym padaniem".  Czasami warto być kroplą :)    Pozdrawiam jeremy :) 
    • @infelia   Fajnie :) infelia będzie po nas zmywał ;))) potrzebujemy jeszcze kogoś do sprzątania.?  ;)))    i oczywiście !!! Violetto !!!  jesteś pięknym człowiekiem :))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - cieszy mnie że poruszył - czyli zdał egzamin - dziękuje -                                                                                                               Pzdr.   Witaj - fajnie że ładnie - dziękuje -                                                                 Pzdr.                                                                  Witam - miło mi że obraz czytelny i emocjonalny - dziękuje  -                                                                                                          Pzdr.  Witaj - tak wyszło - a z tym blaskiem może masz racje - dzięki że czytasz -                                                                                                       Pzdr.                                            Witaj - ano taka jest - ale jest miła -                                                                 Pzdr.serdecznie. Witam -    Witaj - masz rację  - czasem trzeba bo można poczuć ulgę odnaleźć się -                                                                                                               Pzdr.serdecznie. @Kwiatuszek - @Posem - @Simon Tracy - @huzarc - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...