Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sądzisz,że ktoś Cię upoważnił do szeżenia Prawdy?W wszechwiecie Jesteś tylko pyłkiem marnym!Podlegasz Prawu Fizyki.Może są Prawa Boskie,ale Tobie nie jest to dane ,nie "rób" za Matkę Boskie co cesarskie zostaw Cesarzowi ,co boskie ,zostaw Bogu.Przeżyj Swoje Życie po Cichu ,po kryjomu.Spraw,aby Nikt przez Ciebie nie płakał,nie daj się oszustom Woli Swej nie narzucaj Nikomu ,a Prawdę o Wszechświecie zostaw Panu Bogu

Opublikowano

Jeżeli Twój utwór nie jest umyślnie przewrotny (antytezy), to nie wiem, jak go odczytać. W przypadku antytez, uszeregowałem je poniżej, wersyfikując:

Sądzę,że nikt nikogo nie upoważnił do szerzenia Prawdy.
Twierdzę, że we wszechświecie jestem pyłek marny.
Podlegam jedynie prawom fizyki.
Daję cesarzowi co cesarskiego,
zostawiam Bogu to co jest jego.
Swoje życie przeżywam po cichu.
Sprawiam, że nikt przeze mnie nie płacze.
Nie daję oszustom wolnej woli.
Nie narzucam nikomu swojej.
Prawdę o wszechświecie zostawiam Panu Bogu.

Opublikowano

Dobry wiersz, sprytnie napisany )
idealnie nadający się do rozmiękczenia
zatwardziałych tradycjonalistów
którzy starają się odrzucać
wszelkie nowe poglądy ).

Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Proszę Pana tytuł wiersz myli całe pojęcie o treści słów i sęsu wiersza .to nie ja pisałam ten wiersz a przyjaciel o moim poglądzie religijnym .ja mam internet i trochę umię się posługiwać przepisałam żle tytuł i nie umię tego poprawić powinno być "Dla Naiwnej"Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa Renata.

Opublikowano

Dziękuję za miłe słowa .Tytuł wiersza powinien być 'Dla Naiwnej "jest to wiersz o mnie ,o moich poglądach religijnych .napisał to Michał Bielicki jak większość jego wierszy jest omnie .mam 65 lat ale nigdy nie spotkałam tak wrażliwego człowieka ,kochającego ludzi ,dzieci,zwierzęta iprzyrodę .schyli się nad każdym "robakiem" sam jest chory na serce .za swoje dobro odpłacano mu się złem,on pisze do szuflady a ja postanowiłam po cichu przepisać jego wiersze .niewiem czy robię dobrze ,ale czas ucieka a warto według mnie aby chociarz część jego dorobku ktoś przeczytał Pozdrawiam Renata Chyzńska .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...