Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panie Piotrze,
po pierwsze - to literówka chyba w ostatnim wersie (ę - ą).
I taki nowoczesny wiersz bezrymowy u Pana. No się zadziwiłem ;)
Głupota - zawsze (w całości czy w ratach - co za różnica?).
Wersyfikacja się wersyfikuje, czyli ok :)
pzdr. b.

Opublikowano

Dzięki Bezecie :)
Literówka poprawiona - chociaż gdyby tak spojrzeć z drugiej strony to nie jest to błąd, zależy jak kto patrzy ;) Ale gotówką - rzeczywiście tak jest lepiej.
A poza tym nowoczesny to ja jestem... - czasami :)

Dzięki za komentarz :)

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

A może On bierze na raty jakieś nieznane nam - laikom - cięgle? Może to jakaś zjadliwa odmiana cięgów połączona z cuglami? I stąd ta głupota, choroba i rozpacz? W końcu brać coś takiego na raty, to wątpliwa przyjemność. A Wy zaraz huzia na człowieka!
Ja.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Panie Janie za pomoc. Literówka oczywiście- choć wklejenie do Worda nie wskazało błędu - kolejny zbieg okoliczności :) Dziwne... :)
A "młodo-nowoczesny" wzrok nie ma nic do tego, gdy palce piszą jak chcą :)

Panie Jacku - dziękuję za komentarz. Po nim zastanawiam się czy aby nie zostawić owej literówki :)

Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

No to się dziwię po raz drugi, Piotrze, z powodu tych nowych prób formalnych! Sam ostatnio zacząłem się kręcić koło wierszy związanych i rymowanych, a Ty odwrotnie, jak widzę :)

Wiersz ten traktuję jako (ogólniejszy) erotyk. Dość skryty: trochę jak półobecna forma wycinanki, kolorowanki.

Chyba że się mylę i zawężam...? Na wszelki wypadek punktuję moje złudzenia :)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1. Word nie wykazał błędu, ponieważ wyraz "cięgle" jest miejscownikiem do słowa "cięgło", czyli uznał to za prawidłowe.
2. Fajnie, że moje nacięgłowane dywagacje wprawiły Cię w taki wahadłowy nastrój!
A! i nie "Panie", dobrze? Braćmi tu wszak jesteśmy!
Uśmiech posyłam :)
Ja.
Opublikowano

Witoldzie :) To był eksperyment. Nie erotyk napisałem (choć nie wykluczam Twojej interpretacji - być może trafna) - wiersz o miłości - tej niesprawiedliwej/nieszczęśliwej - przykład prosty ze sklepu zaciągnięty... Tak pisać nie będę - sił swoich próbować przestanę, lepiej zajmę się manifestacją klasycznej formy - z którą niektórzy mnie kojarzą ;) Jednak cecha na którą zwróciłeś uwagę - zagadkowość, skrytość- jak sam nazwałeś, zawsze w moich wierszach pozostanie ;)
Dziękuję za komentarz

Jacku - ja nie chciałem per Pan, bo zapędzić się mogłem po poście do Pana Jana - wszak do Moderatora trzeba przez "Pan" poprzedzić wszelkie słowa ;) Dziękuję jeszcze raz, choć jednak "ciągle" - zostawić muszę, wzór nakazał poprawić "usterkę" ;))

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Że ty dolarom? - Amora lody też.  
    • Ok' rywala wyrko?         Ma to łza lawy: rywala złoto tam.    
    • @Berenika97 Jest tylko jedna rada, jedna jedyna, co chyba zdaje się sprawdziłem, można tylko wtyczce nagadać jak najwięcej jak najgłupszych bzdur. Bo kabel nigdy nie ucieknie przed wtyczką. Wtyczka nie przyjmuje do wiadomości wcale a wcale jakichkolwiek odmów. Mało tego wtyczka uważa generalnie, że walczy o pokój i to teraz widać bardzo dobrze ten wielki pokój za oknem, w pełnej krasie normalnie. 
    • @Ajar41Nie liczyłem, cieszę się że mogłem pomóc.
    • In nomine Domini Patris et Filii et Spiritus Sancti. Amen.                  Rara avis   We wschodnim klubie nocnym „Smok” gospodyni, uśmiechając się tajemniczo, pyta klienta: „Chce pan żółte czy czerwone?” Nie całkiem trzeźwy klient odpowiada: — Proszę panią o domowy żółte kurę z naturalnym czerwonym winem! Przy sąsiednim stoliku gejsza, ukryta za wachlarzem, szepcze z przyjaciółkami: — Może to pijak? — Myślałaś, że to kobieciarz? — Nie, to tylko zwykły żeglarz z Albatrosa. Gospodyni uśmiecha się sarkastycznie: „Może potrzebujesz już białej sofy?” Klient stanowczo wykrzykuje: — Ale i tak szklanka jest lepsza! I dodaje marzycielsko: — I kwiaty dla pani, która gra na pianie i o miłości śpiewa, ale nikt nie wie, kogo ona kocha? W sali słychać okrzyki podróżnych z Albatrosa: — Incroyable! Une simple chanson s'est avérée être la clé d'un livre que personne n'a jamais compris. Et vous savez qui m'a donné l'idée? Cette pianiste stupide et mal élevée. Comment est-ce possible?!   P.S.    Być może jest to najlepsza opowieść wszystkich czasów i ludzi: genialne dziecko tajemniczej Muzy, uwodzicielskiej Fantazji i nieprzewidzianej Fortuny. I wcale nie dlatego, że główny bohater okazał się nie taki głupi, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. I ponieważ jest to opowieść o prawdziwej miłości!   Bibliografia: 1. Juvénal Les satires de Juvénal et Perse, 1681. Satires. Collection Classiques en poche, Les Belles Lettres, Paris, 2002. 2. Molière (Jean - Baptiste Poquelin) Œuvres Complèts. Ed. George Couton. 2 vols. Paris: Gallimard, 1971. 3. Victor Hugo Notre-Dame de Paris. Charles Gosselin, Paris, 1831. 4. George Sand Consuelo. L. de Potter, Paris, 1843. Jerzy Jankowski 5. Tram wpopszek ulicy: skruty prozy i poemy. Futuryzm Polski, 1919.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...