Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Odpowiedź


Rekomendowane odpowiedzi

suplement do aureoli ślepca


dlaczego jak nie ma pomysłu
to wkleja się taką paplaninę
która się nie klei
chociaż wcale nie mówię że się nie klei
bo jest tak posklejana
że trudno przez nią się przebić
i bądź tu mądry i czekaj aż rozwinie się dyskusja
nad czymś co lepiej przemilczeć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiJa - przepraszam Cię, ale ja po prostu naprawdę nie rozumiem tego zagadnienia. Po co komu treść? Na poczekaniu mogę wymyślić co najmniej pięć równorzędnych interpretacji, które mają zakorzenienie w tekście, tylko po co? W ten sposób będę promować bezwładność umysłową, która polega mniej więcej na tym, że zaglądam do wiersza, czytam pierwszą zwrotkę i już jest dobrze, już wiem, jak się to dalej potoczy, nie ma już potrzeby myśleć nad każdym słowem, a szare komórki drzemią. Chodzi o to żeby każda scena, każde słowo, na nowo pobudzała odbiorcę do myślenia, burzyła mu wszystkie dotychczasowe ustalenia, wysadzała go z dobrze umoszczonej pozycji, katapultowała i z powrotem kazała mu się pozbierać i zmusić do logicznego porządkowania zadanego materiału. Tak to widzę:) Pozdrawiam.

Ps. Jak trzeba to ja naturalnie mogę przeprowadzić analizę słowo po słowie, ale nie wydawało mi się to wymagane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to wytłumaczę i to najprościej jak tylko potrafię w czym jest rzecz, co do mojego wiersza.

Pierwsze zdanie - nie wymaga chyba tłumaczenia, bo jakże często jedni w czymś widzą to, czego inni nie widzą. Mniejsza już z tym dlaczego tak jest, ale (i to chyba na szczęście) tak jest.
Drugie zdanie - też chyba nie wymaga tłumaczenia, w każdym razie do odebrania/zrozumienia czegoś jedni używają jednych środków zrozumienia, a inni drugich. Jedni kładą akcent na jedno, a drudzy na drugie, do jednych przemawia bardziej jedno, a do drugich drugie.
Trzecie zdanie - może sprawiać największe trudności, ale w gruncie rzeczy wyraża tylko to, że nie zaprzeczam temu, że ktoś widzi to, czego ja sam nie widzę, bo nie potrafię tego (z takich czy innych powodów, czy osobliwości, choćby charakteru) dostrzec.
Czwarte zdanie - odnosi się bezpośrednio do wcześniejszego (trzeciego) zdania, które to trzecie zdanie, tylko na pozór wydaje się bez sensu. Bo w gruncie rzeczy jest i to bardzo oczywiste.
Piąte zdanie - chyba, a nawet na pewno nie mogłoby być inne, skoro cały czas (w wierszu i o wierszu) jest mowa o tym, co przecież przysłowiowo podkreśla to jakże znane wyrażenie.

I nie ma się co denerwować, tylko najlepiej ze zrozumieniem i wyrozumiałością spojrzeć na wiersz. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Różni ludzie mają różne wymagania i upodobania. Ja też nie rozumiem wielu ludzi (acz niekoniecznie i akurat Ciebie). W każdym rasie autor nie wybiera sobie czytelników i krytyków, a przynajmniej nie ucieknie od takich, którzy mają odmienną wizję literatury. I czasami zderzenia (poglądów) są nie do unikniecie, a są do konfrontacji. Co może i dobrze służy literaturze, ale już niekoniecznie tak dobrze wszystkim zainteresowanym. Pozdrawiam

P.S.
To nie ja się domagam wyłożenia kawy na ladę. A przynajmniej mnie Twoje wiersze nie podcinają skrzydeł, czy też nie usuwają mi gruntu spod nóg. Może i bywam hermetycznym twórcą, ale jeszcze mniej jestem hermetycznym czytelnikiem. Jak mniemam, bo pewny to ja jestem, ale tylko śmierci i to swojej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apologeci spod znaku "płaczącego świata" zaczną wzdychać, ponieważ dostają kolejną porcje tautologicznych zdań, które działają jak mantra. Ostatnio dowiedzieliśmy się wbrew regułom i zasadom, że jesteśmy tym, czym piszemy, w tym momencie otrzymujemy enigmatyczną zagadkę - peel widzi tak, czytający siak, a puenta jest niezwykle odkrywcza i oryginalna (ba, źródłowa, tak moja babcia już powtarzała).
Ostatnio wybitni twórcy działu Zet płaczą i jojczą, że nic konstruktywnego nie wnosimy jako opozycja, gdyż ich krytyka opierająca się na "podobaśkach" miażdży system, postanowiłem wejść jakoś w to coś. I padłem. charakterystyką tej twórczości jest totalny brak logiki i nieumiejętność posługiwania się polską mową. Peel na początku pisze: "Na pewno", po czym nieco dalej stwierdza: "Chociaż wcale nie mówię" (pomijając fakt, że tutaj nikt nic nie mówi, tylko wkleja). To wreszcie o co tutaj chodzi? Tezę, antytezę i syntezę? Wątpię. To, że każdy widzi inaczej jest tak obiegowe jak majtki cioci Heli. To, że peel wpada na myśl, że jednak może byc inaczej sprowadza go mechanizmu, ale on sam nic nie wie.Tutaj mamy też jakieś naleciałości romantyzmu, gdzie negowany jest "rozum i wyrachowanie", czyli w domyśle podmiot myśli sercem (cha cha cha), chociaż ja uważam, że raczej nie myśli, tylko sypie zdaniami. No i oczywiście po raz kolejny zaprzeczas sam sobie. Błogosławieni ci, którzy wpisują tylko "świetne i podoba się", ponieważ nie muszą tłumaczyć się z lektury, bo ni w ząb tutaj jest do rozumienia. Poezja ta ma być niby prostymi,siermiężnymi moralniakami, jest filozofią dla ubogich. Nie ma w niej nic,oprócz agresywnych kontrnatarć samego poety, który w obronie swoich dziełek potrafi zajrzeć w metrykę urodzenia krytyka. Za to chwalący są kochani i milusi. To jest jedyna konsekwencja tej twórczości - chwal, a będziesz chwalony. I to żelazna konsekwencja.
Ojej, i tak napisałem więcej i mądrzej niż zawarte jest w tym 10-cio wersowym bełkocie. Szkoda, że peel na końcu nie stwierdza, że porzuci to zajęcie. Świat by zapłakał, ale za to sztuka nabrałaby rumieńców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



świetny wiersz.
Jest spojrzeniem Autora na problem odbioru wierszy przez czytelnika.
Chodzi o uzmysłowienie istoty poezji - dobry wiersz nie musi być oczywisty, jednakowo obierany przez wszystkich, a nawet nie musi być sensowny, logiczny. Na to jak jest odbierany, czy też rozumiany przez odbiorców Autor nie ma absolutnie wpływu. Ani tez nie oczekuje, nie wymaga tego, aby czytelnik koniecznie trafnie odkrył myśl (myśli) zawartą (zawarte) w wierszu. Uważam, że najważniejsze jest to, aby być na poezję i w ogóle na sztukę otwartym i szanować, szanować innych. Ale też mieć prawo do własnego odbioru, własnej oceny, własnych priorytetów, upodobań i odwrotnie dać te prawa Twórcom.

W podsumowaniu - "Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził"

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to mój humorystyczny wiersz -

jak napisać dobry wiersz
aby wszystkich zadowolić

o to Jasiu niech cię głowa nie boli
odbiór sztuki względny jest
więc pisz pisz po prostu wiersz taki
aby się tobie spodobał

a sensu w tym się nie dopatruj
zazwyczaj wszystko co ma sens
jest sensem bez sensu

hm... już sama nic nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to wytłumaczę i to najprościej jak tylko potrafię w czym jest rzecz, co do mojego wiersza.

Pierwsze zdanie - nie wymaga chyba tłumaczenia, bo jakże często jedni w czymś widzą to, czego inni nie widzą. Mniejsza już z tym dlaczego tak jest, ale (i to chyba na szczęście) tak jest.
Drugie zdanie - też chyba nie wymaga tłumaczenia, w każdym razie do odebrania/zrozumienia czegoś jedni używają jednych środków zrozumienia, a inni drugich. Jedni kładą akcent na jedno, a drudzy na drugie, do jednych przemawia bardziej jedno, a do drugich drugie.
Trzecie zdanie - może sprawiać największe trudności, ale w gruncie rzeczy wyraża tylko to, że nie zaprzeczam temu, że ktoś widzi to, czego ja sam nie widzę, bo nie potrafię tego (z takich czy innych powodów, czy osobliwości, choćby charakteru) dostrzec.
Czwarte zdanie - odnosi się bezpośrednio do wcześniejszego (trzeciego) zdania, które to trzecie zdanie, tylko na pozór wydaje się bez sensu. Bo w gruncie rzeczy jest i to bardzo oczywiste.
Piąte zdanie - chyba, a nawet na pewno nie mogłoby być inne, skoro cały czas (w wierszu i o wierszu) jest mowa o tym, co przecież przysłowiowo podkreśla to jakże znane wyrażenie.

I nie ma się co denerwować, tylko najlepiej ze zrozumieniem i wyrozumiałością spojrzeć na wiersz. Pozdrawiam


Przysięgam ,że w życiu ( w codzienności ) znajdę setkę innych rzeczy ,które potrafią mnie zjeżyć ,ale nie słowo pisane.To tylko sarkazm ,lekko podszyty ( to nie złośliwość -wrodzone czepialstwo ) "bezradność".
Moja reakcja wynika z tego ,że staram się obserwować relacje i "dyskusje" prowadzone na forum i te całe sterty masła maślanego zaczynają mnie przerażać - i to jest dobre słowo na określenie mojego samopoczucia.
W wielu twoich wierszach znajdywałem choćby jedno mądre zdanie ,ale tej paplaniny nie obroni nawet chińska armia.
I nie traktuj drogi Wiju nikogo jak głupka.Tego wiersza nie trzeba tłumaczyć.Trzeba tłumaczyć czemu się tu znalazł.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"To jest jedyna konsekwencja tej twórczości - chwal, a będziesz chwalony. I to żelazna konsekwencja." - Jest jeszcze jedna : "nienielubiej",bo będziesz "nielubiony" i omijany szerokim łukiem lub co gorsza nawet na "perłę" naplują albo jej nie "dotkną" ( bo to przecież ten "niedobry" napisał ) - i broń Panie ,stanowczo nie mam na myśli siebie.
Jest gorzej jak w piaskownicy ,bo do niej przyjdzie mama ( jedna bądź druga) i zabawki podzieli ,a dzieci za chwilę zapomną o co się wadziły.Tu się nie zapomina.
Tu -"wykopię choćby z podziemi i przypierd..ę tak ,że się nie pozbierasz"
.
Naprawdę, jest garstka mądrych i szczerych ,a przez to uroczych ludzi ,którzy przybyli tu dać coś swojego ,podzielić się swoim i porozmawiać o cudzym , szkoda ( to czeskie auto - jak mawia mój znajomy "knedlik" ) ,że to grono tak cholernie topnieje.
tyle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiem Ci tylko tyle, że w pewnych sprawach (co do moich kroków i postanowień), to niedoczekanie Twoje, a przynajmniej Ty mnie z żadnej drogi nie zawrócisz i do niczego nie zniechęcisz. Co najwyżej mogę Ci tylko powtórzyć, co już pewnie słyszałeś ode mnie, że to, co się Tobie nie podoba, to co Ty wyśmiewasz, ja się z tego szczycę, a nawet to mnie podnosi na duchu (bo wiem co za tym stoi, jakim /obiektywnym/ jesteś znawcą i jaki potrafisz być małostkowy w zawziętości swojej). Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to wytłumaczę i to najprościej jak tylko potrafię w czym jest rzecz, co do mojego wiersza.

Pierwsze zdanie - nie wymaga chyba tłumaczenia, bo jakże często jedni w czymś widzą to, czego inni nie widzą. Mniejsza już z tym dlaczego tak jest, ale (i to chyba na szczęście) tak jest.
Drugie zdanie - też chyba nie wymaga tłumaczenia, w każdym razie do odebrania/zrozumienia czegoś jedni używają jednych środków zrozumienia, a inni drugich. Jedni kładą akcent na jedno, a drudzy na drugie, do jednych przemawia bardziej jedno, a do drugich drugie.
Trzecie zdanie - może sprawiać największe trudności, ale w gruncie rzeczy wyraża tylko to, że nie zaprzeczam temu, że ktoś widzi to, czego ja sam nie widzę, bo nie potrafię tego (z takich czy innych powodów, czy osobliwości, choćby charakteru) dostrzec.
Czwarte zdanie - odnosi się bezpośrednio do wcześniejszego (trzeciego) zdania, które to trzecie zdanie, tylko na pozór wydaje się bez sensu. Bo w gruncie rzeczy jest i to bardzo oczywiste.
Piąte zdanie - chyba, a nawet na pewno nie mogłoby być inne, skoro cały czas (w wierszu i o wierszu) jest mowa o tym, co przecież przysłowiowo podkreśla to jakże znane wyrażenie.

I nie ma się co denerwować, tylko najlepiej ze zrozumieniem i wyrozumiałością spojrzeć na wiersz. Pozdrawiam


Przysięgam ,że w życiu ( w codzienności ) znajdę setkę innych rzeczy ,które potrafią mnie zjeżyć ,ale nie słowo pisane.To tylko sarkazm ,lekko podszyty ( to nie złośliwość -wrodzone czepialstwo ) "bezradność".
Moja reakcja wynika z tego ,że staram się obserwować relacje i "dyskusje" prowadzone na forum i te całe sterty masła maślanego zaczynają mnie przerażać - i to jest dobre słowo na określenie mojego samopoczucia.
W wielu twoich wierszach znajdywałem choćby jedno mądre zdanie ,ale tej paplaniny nie obroni nawet chińska armia.
I nie traktuj drogi Wiju nikogo jak głupka.Tego wiersza nie trzeba tłumaczyć.Trzeba tłumaczyć czemu się tu znalazł.

pozdr


Nie przesądzaj i nie podpieraj się armią chińską, ani tym, że traktuję kogoś jak głupka, bo tak nikogo nie traktuję. To już raczej Ty mi usiłujesz coś wmówić, a nie ja cokolwiek komuś. Po prostu pozwól innym mieć swoje zdanie, jakoż każdy ma swój rozum i swoje serce. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nawet mi przykro, że znowu Cię zawodzę, ale nie zabiorę tego stąd. Po prostu nie ma takiej konieczności, czyli uzasadnionego powodu. Chociaż niektórym każde moje słowo jest nie w smak, a może nawet przynosi im tylko ujmę. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"To jest jedyna konsekwencja tej twórczości - chwal, a będziesz chwalony. I to żelazna konsekwencja." - Jest jeszcze jedna : "nienielubiej",bo będziesz "nielubiony" i omijany szerokim łukiem lub co gorsza nawet na "perłę" naplują albo jej nie "dotkną" ( bo to przecież ten "niedobry" napisał ) - i broń Panie ,stanowczo nie mam na myśli siebie.
Jest gorzej jak w piaskownicy ,bo do niej przyjdzie mama ( jedna bądź druga) i zabawki podzieli ,a dzieci za chwilę zapomną o co się wadziły.Tu się nie zapomina.
Tu -"wykopię choćby z podziemi i przypierd..ę tak ,że się nie pozbierasz"
.
Naprawdę, jest garstka mądrych i szczerych ,a przez to uroczych ludzi ,którzy przybyli tu dać coś swojego ,podzielić się swoim i porozmawiać o cudzym , szkoda ( to czeskie auto - jak mawia mój znajomy "knedlik" ) ,że to grono tak cholernie topnieje.
tyle
Po tym komentarzu do komentarza to nawet oniemiałem, a przynajmniej (na moment) mnie zatkało. Ale czy to coś zmieni, jak było tak zawsze będzie; nie będą ci, to będą inni jednymi i drugimi i jednych zawsze będzie tylko garstka. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Właśnie dlatego trzeba pisać wiersze, by uruchomić intuicję, wrażliwość,
działania pozarozumowe w sposób twórczy, artystyczny. Niech tam znajdują ujście, a nie w bezrozumnej agresji.

Pozdrawiam :-)
Właśnie, długo by jeszcze na ten temat mówić, kiedy najlepiej niech o tym mówią, niech do tego (czyli do artystycznych racji) przekonują same wiesze. I bez intuicji (twórczego przeświadczenia) w tym temacie, w tej rzeczy na pewno się nie obejdzie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   Dam odpowiedź poniżej i będzie pani zaskoczona...   Łukasz Jasiński    @Leszczym   Jeśli chodzi o Świętą, ojej, Ślepą Temidę, to: też miałem taki przypadek - jako uczeń Liceum Zawodowego (1999-2004) zostałem wciągnięty w zbiorową kradzież samochodów - Opel i Żuk, oczywiście: bardzo dużo mogę powiedzieć na temat działalności policji i sądu - od środka, jakby inaczej: miałem akt oskarżenia o kradzież, jednak: to wszystko było po alkoholu i zabawa z ułańską fantazją, dostałem dwa wyroki w tym samym czasie (jeden w zawieszeniu na pięć lat, dozór policyjny i pouczenie o zaprzestaniu picia alkoholu i drugi: w zawieszeniu na trzy lata, dozór policyjny i pouczenie o zaprzestaniu picia alkoholu) - nigdy nie siedziałem w więzieniu, więc: mam czyste sumienie, kiedy chodziłem na komisariat składać podpisy (na Władysława Pytlasińskiego - Dolny Mokotów) - policjanci się śmiali (i z sądu i ze mnie), dlatego też: nie boję się wymiaru sprawiedliwości - mam po prostu praktykę, nomen omen: znam osobiście sędziego Igora Tuleję - rozmawiałem z nim w jego osobistym gabinecie, oczywiście: ta sprawa już dawno jest nieaktualna - dokumenty zostały zniszczone (zgodnie z prawem), już pan wszystko wie? Gdybym był osobą słyszącą - nie byłoby tego - osoby niesłyszące są łatwo wykorzystywane, de facto: w tych dwóch wyrokach powinien zostać uniewinniony (kozioł ofiarny) - tak prywatnie mówili policjanci, biegły sądowy i opiekunowie socjalni.   Łukasz Jasiński 
    • @andrew   Panie Andrzeju, mój poziom IQ to od 125 do 158 (testy zrobiłem z różnych źródeł, jedno źródło to żadne źródło) i mam wysoką kulturę osobistą, a o większości ludziach tego nie można powiedzieć, poza tym: moim przodkiem jest Jakub Krzysztof Ignacy Jasiński herbu Rawicz, mason, poeta, jakobin i generał - jego grób jest na warszawskiej Pradze, pomnik - też i liceum jego imienia - też, moi przodkowie przed Drugą Wojną Światową mieli dworek w Jasionce, niedaleko Rzeszowa - teraz jest tam lotnisko i przerzut broni na Ukrainę, po kądzieli: moi przodkowie podczas Drugiej Wojny Światowej ukrywali żydów w ziemiance-spiżarni, wieś: Piotrkowice, gmina: Żabia Wola i województwo: mazowieckie - to jest podstawa świadomości własnego jestestwa, a nie przynależność do jakiejś sekty monoteistycznej - judaizmu, chrześcijaństwa i islamu i do ich różnych odnóg - Opus Dei, Chabab Lubawicz i Świadków Jehowych, dziękuję za rozmowę i miłej wędrówki, tylko: po drodze - żadnych narkotyków, alkoholu i seksu, zrozumiano? Wystarczy śpiew i taniec - to też zabawa...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Pytanie miało pokazać głęboka wiedzę peela. Mogła zapytać, co sądzisz, o tzw  łagodnych konserwantach w kosmetykach, bo ma wątpliwości, co do nich, ale tylko wtedy, jak był w jej typie. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu  - miło że czytasz -                                                                                                      Pzdr.serdecznie. @corival - @Rafael Marius - dzięki - 
    • @Łukasz Jasiński Zajrzę ;)) Dzięki. @violetta Jakby to ująć w słowa - nieco inny punkt widzenia ;)) I nawet chyba wiem dlaczego... "inaczej" pracowałem na studiach ;) @Rafael Marius to troszkę tes nie dobrze, bo wpadam w moralizatorstwo :// @Dagmara Gądek Też lubię komedie ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...