Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie-wyjątkowa historia?...


Rekomendowane odpowiedzi

Powaga, powaga, powaga
To paradoks niszczy Twój porządek świata
Wstań gwałtownie, porwij siebie w końcu mdłe okowy zrzuć
Znajdziesz w łyku ukojenie, nim na ów łyk zaczniesz pluć...

I dobrze! I dobrze! I dobrze!
Jeśli koniec swój nazwiesz kiedyś swym początkiem
Przechyl kielich mętne oczy przetrzyj ze zdumienia i
Znajdziesz tylko swoje troski, tam gdzie wcześniej był Twój łyk

Już słaby, okaleczonym palcem zataczał kręgi po krawędzi
Kieliszka na wpół wypełnionego wódką
Krew leniwie ciekła po ściance, tworząc z cieczą czysty błękit
Ale on tego nie dostrzegł, było mu niewypowiedzianie smutno
Obłoki mogące przypominać wszystko, i nic
Drażniły jego nozdrza, płuca i oczy
Skraplająca się na ciele samotność, nie mogłaby ich zmyć
Wrześniowej, trochę chłodnej, niekończącej się nocy
W krzywym odbiciu szklanki, mimo krzywizny tak wyraźnym
Widział cień dawnego siebie - swoją poszarpaną karykaturę
Sam nie wiedział czy to naprawdę, czy to refleksja wyobraźni
Ale przecież nie wyróżniał się w zbiorowym zawale sumień
Pamięć była uciążliwa, czasem nie można się od niej uwolnić
On nie mógł, zatracał się w jej toni
Bywa tak, że przychodzi nam w siebie zwątpić
Zwątpienie wyrażone w boleśnie pulsującej skroni
Imperatyw wspomnień, reperkusje działań, piętno
Zapętlone w czasie doznania mogły doprowadzić na skraj
Spokoju a szaleństwa, mówił: chwyć za rękę i choć ze mną
Ale to piąta strona świata, gdzie raj zamienił się w piekło
Błąd za błędem, kolej rzeczy i los, od którego ciężko uciec
Tego co go znieczuliło mimo pozorów nie kupisz
Wyjąc jak zranione zwierze, serce w końcu przestało się trudzić
Choć tliło się w nim uczucie, że może jeszcze kiedyś wróci jego bicie
Dreszcze których nikt nie zauważył, bo każdy miał swoją historię
Panowały nad nim, odbierały wątłą tożsamość
Ale posiadał coś, o czym nie wiedział: swoistą zbroję
Ostoję wyższej etyki, której nigdy nie miał prawa się wyzbyć
Choć i aż - żałował, żar minionej nocy? Wystygł
Rano przetarł w zdumieniu oczy

Bo gdzieś przepadł kieliszek, dym i wszyscy
Po ranach pozostały blizny, bólu upuściły już dosyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli Twoim zdaniem to, co napisałem, nie mieści się w definicji terminu poezja? Nie stworzyłem możliwości jakiejś szerokiej interpretacji - to prawda, ale nie to było moim celem. Wiem już czego Ciebie nauczono, ja natomiast potrafię patrzeć trochę szerzej i niekoniecznie przez pryzmat sztywnej ramy jaką opatrzyłeś mój tekst, bo na to wygląda.
[quote]Ocean w nas śpi
I horyzont z nas drwi
Płytka fala fałszywie się mieni
A prawdziwy jest rejs
Do nieznanych ci miejsc
Kiedy płyniesz na przekór przestrzeni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...