Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dysonans


Rekomendowane odpowiedzi

Na wklęsłym pagórku,
Przy drewnianym murku,

Słoneczną słotą, kwitnącą jesienią,
Siedział kawaler z małżonką Bożeną.

Przegryzał jarską kanapkę z wędliną
I pił herbatę ze słodką cytryną.

Jako, że była niedziela, więc początek tygodnia,
Chodził dziś w ciasnych, szerokich spodniach.

Milcząc, opowiadał swą historię,
Jak kiedyś zginął, będąc na wojnie.

Spotkał w eleganckim garniturze wysokiego karła,
Którego młoda staruszka z tych starych szmat odarła.

Owy niski dryblas, stojąc nieruchomo,
I biegając tu i ówdzie i wokoło,

Siedział na pustyni, pod zieloną olszyną
I Potrząsał swoją rzadką czupryną,

A jego włosy stanowiły gęstą łysinę.
Niegdyś studiował w Tokio łacinę,

Wszak był to człowiek mądry, uczony,
O ilorazie inteligencji wrony

I mądrości godnej czajki,
Więc szeptem wykrzyczał morał tej bajki:

Jak autostrady w lesie,
I trzeszczącego mrozu w lecie,
Tak sensu szukamy w dzisiejszym świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...