Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dachy czerwonych kamienic
wbite w pejzaż smogu
spoglądają leniwie w me okno
pokryte dymem nikotynowym

Cisza płoszona śpiewem ptaków
zamiast natchnienia przynosi pustkę
jedyną inspiracją warkot samochodów
przemierzających betonowe trakty

I noc ciemność nadchodzi
nie widać nic prócz bezwstydnych lamp
neonów oświetlających próżność
błyskiem swych nagich słupów

Wtedy jestem sam lecz nie samotny
wypełniam powietrze myślą
a zdumiony oddech astmatycznych dni
pełza skruszonym limerykiem

Opublikowano

Moim zdaniem wiersz z ciekawym jakims zaczynem, potem rozmydla się, jakbyś nie był zdecydowany(a) o czym pisać. Czy o natchnieniu które nie może przyjść w dziękoszczelnym lub zbyt głośnym miejscu, czy o samotności (oj można wymieniac tematy na potencjalne wiersze)
Konsekwencji więcej życzę
Lilka

Opublikowano

Tytuł pasuje mi do treści. Pozbyłabym się.. me.. w pierwszej. Jest smog, to po co jeszcze drugi dym, może jedno pominąć.?
Myślę, że ciszy nie przeszkadzałby śpiew ptaków, dlatego pomijam go i czytam
.. cisza spłoszona ptakami..
Nadchodzi noc, więc siłą rzeczy i ciemność, chyba lepiej wybrać jedno.
Tę strofkę można "domodelować", grunt jest, moim zdaniem.
W czwartej wolałabym bez.. wtedy jestem, może.. a ja sam lecz nie samotny.. bo dalej
spodobało mi się. To tylko bardzo ogólne spojrzenie zwykłego czytelnika.
Wiersz jest Twój i zrobisz jak uważasz.
Serdecznie pozdrawiam... :)

Opublikowano

Dziękuję za wskazówki, wiem że wiersz jest słaby, ale co można wybełkotać w stanie kompletnego upojenia alkoholowego :-) no tak wyszło, po co go umieściłem, sam nie wiem ... pozdrawiam serdecznie !

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Viola

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , na samą myśl głowa boli...
    • słuchajcie wszyscy i wszem i wobec chciałby lecz wstydzę się dla niej napiszę jak napisałem swój pierwszy wiersz chce lekko bez murów i twierdz tak jak trzmiel krąży przy kwiatu kielichu i wgłębić się chce byłem i jestem i ona była i kwiat tu swój pozostawiła podlewałem a on rósł jej ciągle mało aż  nic nie zostało teraz na brzegu morza dziecko bawiące się w piasku stawia zamki a w błękitno  -zielonym płaszczyku wiaderka ziarenka piasku tajemniczo błyszczą się przy sobie wiem, powiedziała i odeszła do niego
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...