Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kilka dziwnych wierszy - proszę o opinie


Rekomendowane odpowiedzi

KLATKA

Gród wielki na górze niegdyś jego jedynie
Pieśń posępną przyniosły skrzydlate erynie
W dyby drewniane został spętany
W okół niego puste nieludzkie jedynie kurhany
Przyjaciel najbliższy, choć dawniej tylko kolega
Cień istoty w dybach teraz spostrzega

Gdzie doszedł po tylu lat setek
Gdzie znalazł ku działaniom swym pretekst
Skruszony choć jak diament dawniej twardy
Jedynie ciemne w jego duszy barwy
Pyta sam siebie co ma teraz uczynić?
Może to czas… by życia przeciąć nić?

Składa resztki kiedyś wielkiej siły
Kolejne ofiary Kata się pozbyły
Sam w około nikt żywy nie pozostał
Kamień stępiony w kieszeni się ostał
W nim cała nadzieja nikła została
I jest wciąż, choć już chyba za mała


Metro

[center]Sunąc po Wrocławiu...
Ilu ma mnie w mniemaniu?
A który w głębokim poważaniu?
Życie polega na nieustannym graniu...
Postaci nowszych w stosunku do nowych...
Czas może pozbyć się masek mych starganych...
Ich część mi potrzebna bo ciężko żyć bez zasłon...
Dość mam nakładania masek naprzeciw marazmom!!!
Do Wiedźmina Geralta z Rivii mnie ciągle porównują...
Troje jak trójka wspaniałych a się między sobą nie znają...
Wrzeszczą mi w twarz prosto że w zdaniu jestem stały!
Zalety wymieniają wady jednakże też oczywiście...
Że ogólnie "Panie człowiek z ciebie wspaniały!!!"
Czemu nie widzę iż taki jestem rzeczywiście...?
Nie mówię tego trójce jedynych słowa nawet!
Co robić? Jak górnolotne marzenia zgonić?
Wyżej nie mierzyć i z resztą się mierzyć?
Czego to wszystko może dotyczyć...
Światem ja jestem czy mną świat?
Ja czyli mój własny autoplagiat?
Czy był ktoś przede mną tutaj?
I będzie ktoś po mnie tam?
Przechadzał ktoś tędy?
Świń tylko spędy!
Pytam! którędy?
Mrok i rzędy...
Me... obłędy.[/center]


Samotność pośród tłumu

Ludzi całe stada! Cała ich wokół nas gromada
Pytam więc dlaczego żaden z nich się na nic nie nada
Ktoś chwilę dalej się od nich na podłogę przewraca
Dystans między nim a nimi się o trochę nie skraca
Unosi białą, cherlawą dłoń nieśmiale ku górze
Tamci... nań bystro patrzą choć nic naprawę nie widzą
Dłoni cherlawej chwytanie przecież przeciw naturze!
Sami w swej naturze

Nawet jak kiedyś już z upadku wrogo nie szydzą...
Pomocy Ci ludzie w kapturach sami się wstydzą
Choć do włosów siwych daleko już wcale nie widzą
Brną ku szarości zapominając o swej wartości
Coraz bogatsi nawet piękniejsi wyżsi od... reszty!
Zatraceni do reszty

Mimo setek wywodów w tym czasie wygłoszonych
Brak u kogoś z ogółu tłumu postaw zachowań nowych...
Słowa te słowo w słowo w nim się wysłowiły
I choć bardzo w nim się wzburzyły... wstał z podłogi
A potem skierował swe nogi na przed chwilą drogi
Zgubieni w bezsensie


Mesjasz z Aneksu

Przybył młody jeszcze wtedy Mesjasz z aneksu
Do działania przystąpiwszy bez ni jednego podtekstu
Nie przygotowawszy nawet żadnego działania konspektu
Od czegoś prostego, też dostojnego trochę ciekawego chciał podjąć
Lejców limuzyny długiej, szerokiej i czarnej to zaraz pobiegł się dojąć
Zdziwił się sam sobie i jemu gdy człowiek w garniturze pensje jął napocząć

A co to a co to ta pensja? Te pieniądze o których rozmowa nasza rozciekawia
I po co i po co u pana agresja? Czemu pan pięści ku mnie przedstawia
Cała mianowicie mnie pańska postawa bezmózgowia jakoś takoś zastanawia
Tak właśnie mu smutna ta masa bezduszna odpowiedziała pustymi słowami
Rzucając jak małpa zółciastymi bananami schematycznymi schematami
Jak taser amperami pluł dalej bez przystanku sztampol pierdołami
Nie wiesz? Mamona, zielone, grosz, forsa, kapitał? Gdzieś Ty się durniu zaplątał?
Na drzewie tysiące dwa latów siedziałeś? Gdzie ludzie są nie wiedziałeś?
Chyba bez reszty do reszty durniu zdurniałeś!

Przybył siwy już po trochę Mesjasz z aneksu
Do działania przystąpiwszy bez prawie jednego podtekstu
Przygotowawszy tym razem dziwnego trochę ludzkiego dialektu
Od czegoś prostszego, acz dostojnego trochę ciekawego chciał podjąć
Pozycję jako woziciel tym razem trochę przystępniej, posępniej się zająć
Zdziwił się sam sobie i jemu gdy ktoś w ciemnym nakryciu miejsce jął objąć

Daj mi swoje dobra, portfel, telefon inaczej czeka Cie istna makabra
I po co i po co u pana agresja? Czemu pan metalowe przedmioty ku mnie przedstawia
Cała mianowicie mnie pańska postawa bezmózgowia jakoś takoś zastanawia
Tak właśnie ludzkimi jego tym razem osoba odpowiedziała pustymi słowami
Rzucając jak małpa zółciastymi bananami schematycznymi jeszcze bardziej schematami
Jak taser amperami pluł dalej bez przystanku on jak tamten sztampol pierdołami
Nie wiesz? Dorożkarz? Mamona, zielone, grosz, forsa, kapitał? Gdzieś Ty się durniu zaplątał?
Na drzewie tysiące sto latów siedziałeś? Gdzie ludzie zwykli byli i są nie wiedziałeś?
Chyba bez reszty do reszty... strzał i zgasło purpurowe światło, które wcześniej zastałeś

Przybył siwy już całkiem nie całkiem Mesjasz z aneksu
Do działania przystąpiwszy z garściami całymi podtekstu
Przygotowawszy teraz więcej dziwnego już mniej ludzkiego dialektu
Tym razem rozmowę z kimś od siebie zdaje się mądrzejszym chciał zacząć
Pozycję na kolanach tym razem znacznie bardziej przystępniej, posępniej się zaklęknąć
Zdziwił się sam sobie i jemu tym bardziej gdy ktoś w czarnej suknii miejsce jął za kratą objąć

Powiedz wiedzo powiedz prefekcie ludzi rasy czym jest ta nieustanna pogoń do tak zwanej kasy
A jaka a jaka jest pana profesja? Odpust czym jest i czym jest darowizna która pada z pana ust
Cała mianowicie mnie pańska postawa bezmózgowia jakoś takoś niż wcześniej nie zastanawia
Tak właśnie jego tym razem osoba odpowiedziała pustymi słowami i go i siebie z nimi zostawia
Rzucając jak ludzie zółciastymi bananami schematycznymi do granic bardziej schematami
Jak taser amperami pluł dalej bez przystanku on jak on i oni sztampole pierdołami
Nie wiesz? Ty sparchały nierobie? Mamona, zielone, grosz, forsa, kapitał? Odpust też towar
Na drzewie milenia całe latów siedziałeś? A idźże bo wpuścić ci łomot ręką bożą mam zamiar!
Chyba bez reszty do reszty, przy reszcie na lata stare dopiero Mesjasz ludzki system obrał miar

I żył tak kolejne lata dziesiątki, setki czy całe tysiące nie nękały już go myśli kłujące
Nie sprawy dawne były już dla niego pierwsze czy nawet ósme piekące
I żył dobrze przecież bo wszyscy się mylić nadto nie mogą
Nie musiał przecież podróżować z załogą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński że do bigosu należy dodawać grzyby prawdziwki a nie te zielone. A  palenie ziół nie zawsze jest dobre-pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • fatum   los co w gwiazdach zapisuje przyszłe dni  i niemrawo nabazgrolił tą niechcianą dolę  tak znienacka trzepnął  zamyślone życie powykrzywiał dziwne sny czy otworzył nowe drzwi...   z przenaczeniem  nie ma kpin   ************   Grudzień 2024
    • Poszukiwań ciąg dalszy. W poniższym fragmencie o ozdobach Bożonarodzeniowych, zwanych również kolędami. To już bliżej, chociaż jeszcze nie potwierdzenie.   "Ozdoby z opłatka zawieszone nad stołem wigilijnym miały zapewnić szczęście i powodzenie w nadchodzącym roku. Również światy, którymi dekorowane były zawieszane u sufitu podłaźniczki wykonane były z kolorowego ciasta opłatkowego. Pozostawiano je w izbach, zawieszone u stragarza, w pobliżu ołtarzyka domowego lub przy obrazach z wizerunkami świętych, dopóki nie uległy zniszczeniu co miało miało przedłużać dobroczynne działanie opłatków dla domu, mieszkańców i gospodarstwa. Wierzono, że jeśli muchy nie zjedzą tej ozdoby rok będzie urodzajny. W niektórych regionach ozdoby z opłatka wykonywano wcześniej, bezpośrednio po wizycie księdza z kolędą i dekorowano nimi izby. Na Podlasiu ozdoby te zwano były kolędami. Ozdoby z opłatków znane były od pierwszej połowy XIX w. na terenie całej prawie Polski,"   Źródło:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ach, dziękuję!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję! Brak wiary pomaga bardziej - w myśl zasady, że lepiej nie mieć oczekiwań i miło się zaskoczyć niż mieć oczekiwania i być później rozczarowanym Dzięki!
    • Witaj smutna pani zabłądziłaś może ty wyciągasz rękę pochylasz ramiona ja się w nich ułożę tulisz mnie do piersi coś mówisz do ucha szept wypłoszył myśli jesteś mój wybranek nie chcę tego słuchać jakoś wieje chłodem uśmiech zakazany głupie zadaję pytanie jak ty masz na imię samotność kochany
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...