Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stanąłem w drzwiach boksu. Co prawda zrobiłem to bardzo cicho, ale i tak usłyszał. Ucho czujne jak radar wykryło moją obecność wysyłając sygnał do zamkniętego silosu z okiem. Dla bezpieczeństwa otworzyły się obydwa włazy, wyostrzyły w półmroku i wystrzeliły ciepłem i spokojem.
Po chwili powoli, jakby od niechcenia podszedł bliżej i obwąchał moją dłoń. I znowu nic, pomyślałem, że pomyślał. Zaczął delikatnie muskać moje palce górną wargą. Rozluźniłem dłoń, a on dołączył pieszczotę dolną. Delikatnie podszczypywał zębami, ślinił językiem. Przeniósł się do mojego kołnierza wziął go w uścisk, podniósł ile się dało lekko mnie unosząc i zastygł. Nie puszczę Cię. Nie chcę być sam. Potrzebuję Cię.
I cierpliwie czekając tłumaczyłem mu, że mimo, że odejdę, zostanę. Zrozumiał? Puścił mnie, otarł czoło o kurtkę i podnosząc ja do góry nieopatrznie wsadził ją pod moją pachę. Uszy wygięły się w chińskie S, grożąc połamaniem.
Tak sobie czasem rozmawiamy. Bezgłośnie. Tylko wiatr wzmacnia myśli i wygwizduje je melodią.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...