Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szkółka drzew.
Rozmawiam
z Janem.
Pokazuję ręką.
Wykonano wyrok śmierci na choince.

...Ciepło domu. Idą Święta. Roziskrzona.
Dzieci. Nastrój. Hej kolęda...

...Barbarzyństwo własnej żądzy.
Dla igraszki - trup więdnący.
A gdzie święte - Żyj i daj?...

...Na ołtarzu estetyki to ofiara.
Eteryki szczyt.
Zapalniczka uczuć stosu
i zachwytu. Cyt...

...To fatalizm. Ginie życie
im piękniejsze w swym rozkwicie.
Pozostają krzywe, karły.
Lęk lepszości po umarłych...

...Koniec nagły. Ostrza stal.
Los ponad pojęciem. Żal...

...Sądząc z ilości przyrostów
lat miała około ośmiu.
Mniej czy więcej - tyle słyszą ptaków śpiew.
Tak to już jest w szkółce drzew...

Szkółka drzew.
Rozmawiam
z Janem.
Jak tam?
Troski... Też?
To samo.
Jakoś leci.
Musi.
Ano...


Opublikowano

Nie. Jan jest postacią realną, kolegą, u którego kupowałem ( i wybierałem ) drzewko tak sobie przy tym gawędząc, a tymczasem, różne myśli przebiegały przez głowę. Taka inna wersja "Choinka albo rozmowa z Janem".

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a wiesz, że ja też coraz częściej o tym myślę, ładnie ubrałeś myśli w słowa, podobasiem pozdrawiam i najlepszego roku Nowego! a choinki, no cóz i tak j muszą wycinać bo za gęsto w lesie...
Opublikowano

Oczywiście. Choinki muszą wycinać. My musimy podlegać zdarzeniom losu, które rozumiemy lub nie i które różnie staramy się wytłumaczyć, pojąć. Wiersz jest o tym, a nie tylko o choince.
Dziękuję za "ubrałeś myśli w słowa" bo głównie o to mi chodzi. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pustym łonie, gdzie echa tańczą cicho, tkwi embrion myśli, nie ciała. Składamy dłonie, szepcząc modlitwy, o duszę, która nigdy nie zaistniała.   Prawo i wiara, dwa kamienie młyńskie, mielą decyzje na proch codzienności. Jedni widzą iskrę, świętą i boską, inni zaś lęk, w imię wolności.   W komorze echa, gdzie sumienie waży, płód staje się sztandarem ideologii. Morderstwo? Zbawienie? Kto wskaże granicę? Moralność tańczy w rytm patologii.   Matka, ołtarz z krwi i kości, naczynie wyboru, pole bitwy. Jej ciało, nie jej, lecz publiczna własność, w dyskursie zimnym, pozbawionym liryki.   A co z tych, którzy przyszli na światło, ale światło ich oślepia, rani, dusi? Ich krzyk zagłuszony, mniej ważny, mniej święty, bo wiersz o życiu pisać trzeba, a nie katuszy.   Nienarodzony krzyk ma potężną siłę, rozdziera ciszę, zmusza do myślenia. Lecz krzyk żywego dziecka, bitego, głodnego, to tylko tło dla wielkiego istnienia.   Więc rzucam ten wers, jak kamień w wir wody: Hipokryzja jest największym grzechem. Czcimy potencjał, gardząc rzeczywistością, dusząc sumienia, odbierając oddech.
    • @huzarc   idę obok Ciebie.   tez nie wiem dokąd.   dziękuję.      
    • @Gosława   wsiąkanie w chłodną prawdę o przemijaniu
    • @huzarc   mocny kontrast między jawnym gniewem a cynicznym wyrachowaniem.   wers "rozpylę brokatem" genialnie oddaje brutalność aktu uniewazniania.   celne i zwięzłe ujęcie współczesnej polaryzacji.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :) Cieszę się, że się spodobał i zatrzymał na chwilę.   Tak, to prawda. Dzieki za reakcję i komentarz. Pozdrawiam.     Myślę, że ten temat nie powinien się dać tak łatwo wyczerpać, ale zrobiłem co mogłem I jak umiałem, cieszę się więc z takiego odbioru. Dziękuję i pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...