Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tam, gdzie jest wiatr, kiedy nie wieje


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Między domami
zagubił się wiatr.
Po trawie sunąc
niechcący mlecz potrącił.
Od chłodu jego dotyku
zadrżał chowając się
w nadchodzącym chmur cieniu.
Szczekaniem psa wystraszony
cichutko przysiadł
w rogu ogrodu.
Z pomarańczowego sznura
bezwiednie wiszące pranie
spojrzało na niego z pogardą.
Za brak pomocy w szybki powrót
do szaf i komody.
Także krzew róży ku niemu
złowrogie spojrzenie posłał,
za tą torebkę foliową
w jej kolce wplątaną.
A on cichutko w rogu wciąż siedział.
W pamięci poranek
na nowo odtwarzał.
To, jak z liści drzewa uczesał.
Jak bawił się
piłką na trawie porzuconą.
Huśtawką zakręcił,
dzwoneczki w oknie poruszył.
Śmiech i zapach znad grilla
do ogrodów sąsiadów zaniósł.
Nie pytał o zgodę.
Wolny duch, tak już od wieków.
Nie pytając zabierał,
czasem prosząc dawał.

Siedząc tak
myśl coraz to
przez niego przenikała :
"Czy ktoś wie,
gdzie jestem,
kiedy nie czuć
mojego dotyku?"

...ja wiem.
I Ty już też. A.Z.

Opublikowano

Tak, już wiemy! Jak fajnie (to pierwsze słowo, które przyszło mi do głowy, bo weszłam w ten wiersz tak od siebie), jak fajnie tak wewnętrzyć się w wiatr, poznać jego myśli, jego możliwości, jego sposób działania, korzyści z bycia wiatrem, tęsknotę...
Nie pyta nikogo o zgodę. No nie pyta. I nikt tak naprawdę nie może mu mieć tego za złe. Nawet jeśli... ale to nie jest przecież wiatr-tornado, tylko ten nasz wiatr.
Masz rację, podoba mi się :)
Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis masz ciekawe poczucie humoru:)  
    • Szukam sposobu, jak ci to przekazać, jak metafory wpleść w naszyjnik słów, kiedy nie mrugać, kiedy się ukłonić, historia, która jak twój głos toczy się — cicho, przez sen. Na końcu zdań — oddech, na końcu milczenia — dotyk, a między nami przestrzeń drży jak struna w dłoniach nocy. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas , tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues. Czasem mnie niesie wiatr wspomnienia, na pustych stacjach słyszę twój śmiech, na szybie nocy rysuję imię, którego już nie wymówi nikt. Może jutro znów się spotkamy, w którymś z wersów, w snach, wśród mgły — a jeśli nie — zostaw mi ciszę, tam też potrafię śnić. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas ,tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues.  
    • @violetta zdecydowanie meksykańskie   @violetta takie bardziej miłosne...    
    • @Arsis taka skoczna:) przyjmuje takie hiszpańskie, meksykańskie, dominikańskie:)
    • Prowincjony show biznes   Trzepoczą kokoszki rzęsami zalotnie W blue jeans ubrane i czerwoną szminkę Klijentów opasłych w chuć i pieniądze Prowincjonalny zgrania show biznes   Różowa landrynka panterka czy oksy Nawet na rzęsach mogą usiąść motyle Tej baśni z tysiąca i jednej nocy Niepowsydziłby się sam little finger   Tuż przy obwodnicy stoją misjonarki  Podobno dłużej niż same laternie W make-upie z "tych dla odważnych"  Bo bywa że z naczep zdzierają lakier   Tu lepkie powietrze od tanich fajek  Do drzwi otwartych wypełnia korytarz  A każde pragnienie szyte na miarę  To dla alfonsa jedynie lubrykant   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...