Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jesień życia


Rekomendowane odpowiedzi

Jesień życia

Jesień o tej porze włosy siwe zrzuca,
Opuszczają ją dzieci, w niebotycznych kluczach,
Starość nie jest okropna, owoce przyrody,
Chojnie lato obdarza, za wiosenne gody.
Niby czas pożegnania, łezki rosy spite,
Słonko chwilę się wita, na niebie z zenitem.
Krótki dzień wynagradza, pędzla akwarelą,
I staruszka jesieni oczy rozweselą.

Chojnie zatem maluje, łąki, pola, lasy,
Najsmaczniejsze gotuje na zimę, frykasy,
Zanim gołe kikuty, czarne na tle nieba,
W drzewach jeszcze liściastych nie jedną wyśpiewa,
Pieśni sentymentalne. Opasane różańcem różanym,
Lasu skraje i gaje, miedze i kurhany.
Tęczą lasu bogactwem barw nieprzenikniona,
W harmonijnej pogodzie, złota i zielona.

W niebo rzuca gwiazd mrowie, czasy ubogaci,
Za szarugi jesienne, pięknym niebem płaci,
By przy pełni księżyca, poświaty płomieniem,
Gołym drzewom powracać do lata wspomnieniem.

Wprawdzie ptaki ucichły, wiatr z zdwojona siłą,
W ścianę lasu uderzył, echo powtórzyło,
I płynęło wierchami po wiekowej kniei,
Przepadając z świtaniem, w dąbrowej alei.

Dobrze, że Bóg przemiennie dzieli pory roku,
Monotonią nie karze, podpowiada oku,
Że i człowiek rozkwita u początku wiosny,
Życia owoc miłuje, wciąż latem radosny,
Babim latem jesieni i w skroni siwizną,
Żegna z światem doczesnym i ziemską ojczyzną.

Józef Bieniecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...