Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

( - ) gdy nabierze ochoty
podchodzi do ciebie, coraz bliżej
lecz ciągle jeszcze nie ufna
patrzy, mruży oczka
- jaka jest przy tem zalotna

choć jest już na twoich
kolanach, do pieszczot gotowa
wciąż jeszcze nie kładzie się na nich
wciąż jeszcze bada nieufna
mimo, że z wolna mruczeć poczyna

już jej nie zmuszasz, lecz
bardzo delikatnie zachęcasz
- głaszczesz po główce, pod bródką
potem jeszcze delikatniej po pleckach
coraz głąbiej dłonie zanurzasz w jej futro

delikatnie przyciskasz do kolan
wciąż pieszcząc czujesz, jak ona
coraz bardziej mięknąc
rozkłada się wiotka
mrucząc z rozkoszy melodię piekną

Opublikowano

Inwazja?
Same koty wokół! Nawet moja mama ostatnio cały czas o kotach (po musicalu) hihi.

Opis dokłady, choć czegoś mi brakuje, żeby był to doskonały erotyk - nie wiem, znów nmożyczki? Bo na moje ciut zbyt dużo słów - choć z drugiej strony tworzą klimat.

Mruczę żeby pokazać, żem dziś łaskawy
Wuren
ps. Mów mi Garfield :D (nie mylić z filmem)

Opublikowano

Ach, szkoda... gdybym wiedziała o tej kociej inwazji nie wstawiałabym teraz tego wiersza (hm... ciagle mam opory nazywać, to co piszę wierszami, ale niech będzie...umownie ;-))... napisałam go rok temu, trochę oszlifowałam... może to tak kocio z powodu jesieni?... zresztą moje kotki o tej porze uaktywniają się do pieszczot... a to, czego Tobie zabrakło, wycięłam przy obróbce... hihihi... ;-), tak jak mówisz nie trzeba przesadzać z cięciem, moje klimaty są raczej w ciepłych tonacjach...:-)
Ładnie mruczysz ;-)
Pozdrawiam
an.em

Opublikowano

Noo... i dobrze, że wstawiłas - w różnorodności siła - qui pro quo :D

Byle tak dalej.
Pozdrawiam
Wuren
ps. Uważaj z nadstawianiej brzuszka na pieszczoty - niektórzy gotowi to wukorzystać :D hihihi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena nie zgadzam się z tym. Mogę? Czy będę zlinczowana? Piszesz o utracie sensu, ale teatry funkcjonują, kina, ludzie chodzą na spacery. Trwa Konkurs Chopinowski- jak pięknie grają młodzi ludzie- bardzo młodzi. Więc po co ludzie to robią- jak nie ma nic sensu? Jest sens.
    • @Migrena Napisałeś coś brutalnego, bezkompromisowego i świadomego swojej mocy - tekst, który boli, bo rozpoznajemy w nim naszą współczesność aż do bólu. To wiersz-diagnoza epoki. Jak precyzyjna sekcja związku, który umiera nie dlatego, że ktoś kogoś zdradził w klasyczny sposób, ale dlatego że oboje zostali pożarci przez system - kapitalizm, konsumpcjonizm, cyfrową rzeczywistość, kredyty, Allegro, Spotify melancholii. Język jest jak kolaż, gdzie TEFAL spotyka się z piekłem, frank szwajcarski gryzie po nerkach, a dzieci "wrzeszczą 'więcej kasy'" jak w jakimś koszmarze ekonomicznym. Wykorzystujesz to, że żyjemy w świecie brandów, aplikacji i aktualizacji - i używasz tego języka, żeby pokazać, jak bardzo jesteśmy w nim uwięzieni. Wiersz nie miał być elegancki, jest jak zadyszka, przytłoczenie, nadmiar bodźców - jak samo życie, które opisuje. To jest tekst odważny. Ma w sobie gniew, smutek, groteskę i prawdziwą świadomość współczesności. Super!  
    • @Berenika97 Mój świt, wstaje zazwyczaj wcześniej niż ja, nie robi mi kawy, tylko ja jemu - też biała.  Masz rację śmietanka jest lepsza, podkręca smak i jest bardziej przymilna dla języka i jest tak trochę zamiast śniadania. Budzik jest w telefonie, ale nieaktywny, a telefon wyciszony, bo to przecież mój święty czas. Na kawę i na poezję i niech mi nikt nie próbuje zmieniać tego, co moje.  Mówiłam, Bereniko, że jesteś jakby siostrzana :)    
    • @Annna2   świetnie, że napisałaś to co napisałaś.   odpowiadam.   to nie jest historia o konkretnym związku, lecz raczej metafora człowieka współczesnego.   uwikłanego w technologie, kredyt, rutynę i nadmiar bodźców.   to opowiesć o tym, jak w świecie, który wciąż się kręci, zanika zdolność do prawdziwego przeży wania  zarówno miłości, jak i wiary.   te postacie nie są więc z „informatyki” w sensie technicznym, lecz duchowym.   to ludzie, ktorzy utracili realność, stali się sobą jedynie w wersji cyfrowej, odbiciem,   projekcją.   to metafora epoki, w której coraz trudniej odróżnić autentyczne uczucie od symulacji.   motyw Boga nie jest tu próbą oskarżenia, lecz ślad tęsknoty po Jego nieobecności !!!!!   to echo metafizycznej pustki, w której człowiek zostaje sam, zmuszony tworzyć sens z materii, która nie ma sensu sama w sobie.   w tym sensie tekst jest bliski egzystencjalizmowi - nie oskarża Boga, tylko pyta, co dzieje się z człowiekiem, gdy przestaje w Niego wierzyć, a świat zostaje sprowadzony do danych, przedmiotów i rachunków.    moj poemat to nie opowieść o winie, lecz o utracie, o duchowym głodzie w epoce pełnej wszystkiego oprócz sensu.   i Boga.   @huzarc dzięki wielkie Kolego za docenienie i zrozumienie :)   piszę prześmiewczo o katastrofalnym stanie człowieka.   dziękuję serdecznie !!!  
    • @Leszczym  marzenie o pizzy jest jak najbardziej realne i osiągalne, no może słabiej z Marzeną ze względu na odległość tą z Honolulu, ale z dostawą do domu( a może kurierem będzie Marzena) lub wyjściem do pizzerii- i analogicznie- pizzę poda Marzena.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...