Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moja ciotka tak kochała pana Jurka,
że już uczuć nie starczało dla psa Burka,
a nie wspomnę o jej mężu - wujku biednym.
Jurek z chmurek był, a wujek był powszedni.

Ciotka wtedy tylko dom zmieniała w raj,
kiedy wujek, tak jak Jurek śpiewał: daj...

Daj czegoć nie ubędzie,
byś najwięcej dała.
Daj, czego mi dać żadna
przedtem dać nie chciała.
Daj, co mi wzrok zczerwieni
i serce połechce.
Daj, czego chcę od ciebie,
a od innej nie chcę.

I ja ciotkę mą rozumiem doskonale
i wspominam z panem Jurkiem festiwale
i tak marzę, żeby mój powszedni chłopiec
z buzią pełną tej piosenki biegł do okien

Bo ja pokój mam z widokiem wprost na raj,
ale tylko wtedy, kiedy słyszę: daj...

Daj, rankiem daj niebieskim,
daj wieczorem długim.
Daj, przecież zawsze możesz
nie dać po raz drugi.
Daj, czego już nie oddam,
daj mi prosto w serce.
Daj, czegoć nie zabraknie,
choćbym wziął najwięcej.


*może to nie miejsce na takie twory,
ale miłość do pana Połomskiego i do piosenki
panów Kreczmara i Andrzeja
nie daje mi spokoju:)

Opublikowano

Dzięki, Kredens:)) Wiem, że muszę jeszcze przy tym podłubać.
Toporne mi te wierszyki do śpiewania wychodzą..

A tu akurat celowo dałam niewyszukane rymy,
żeby nie odciągały uwagi od refrenów, ale wyszła jakaś taka klepanina,
która właśnie odciąga..sama nie wiem.
No coś tu bardzo nie gra - to fakt. Może zwrotki wierszem wolnym napiszę,
albo dam rymy nieregularne. W każdym razie podłubię.

Pozdrawiam:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To coś :) tylko co ? ;)  Tak pięknie śnić potrafisz chyba tylko Ty Migrenko! :)    pozdrawiam :))))
    • @Adler

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odnaleźć ukojenie w niespełnieniu ? Może wystarczy śnić :)  Piękny :) pełen tęsknoty i lęku .. pozdrawiam :) 
    • @Migrena hehe, ja to mam przesyt takich historii:) Ale dziękuję za za rekomendację:)
    • @huzarc   wiersz trudny, głęboki, ważny.   czytam go jako apel do nas, do społeczeństwa.   odzyskajmy myślenie i język, aby obronić swoją tożsamość przed systemem, który jest jednocześnie totalitarny i wadliwy.  zachowajmy zdolności do głębokiej empatii i widzenia przyszłych konsekwencji, zanim wszystko sprowadzi się do zimnych liczb. dostrzeżmy niepozorne zło zanim ono stanie się rzeczywiste.           na marginesie. skandynawscy kryminaliści -  to ci z powieści Jo Nesbo i Stiega Larssona. zachęcam do lektury : Policja, Upiory, Pragnienie oraz Millennium. warto !!!!       świetnie napisany wiersz !!!!!!  
    • Sypiam mało. To dlatego nie śnię. Żadnych obrazów, które widziałem w muzeach, żadnych postaci. Głuchy dźwięk przy pukaniu – wieczny ja, moja beautiful skull, my beautiful scalp. Klątwa dziewiątej symfonii – skoczne rondo lub szybki finał, kakofoniczny wrzask jak wyrok u neurologa – z drugiej strony neuroplastyczność, nowe połączenia dendryt – akson są jak koleje do nieznanych miejsc – gdzie mnie nie było, gdzie byłem, z kim, wczoraj, dziś – piłem, nie pamiętam nic, nie łykam nic na niepamięć i to samo nic, w listopadowych barwach, nudzi mnie. Ach, jaki czuję się zmęczony! To nic. Żadnych ciemnych obrazów! Żadnych kobiet bez oczu! Odejdź Modigliani! Dajcie mi dobry tekst, nie nic! Jedynie tekst, aktorów, dwie aktoreczki z pasją. Karta za kartką – dobre szycie – zanim padną, kartka po kartce, moje wierne psy, do nóg. Kompulsywnie, metodycznie – jak by powiedział Stanisławski (od ilu lat już gnije i w nosie ma method acting) po raz trzeci, oglądam dokument o van Goghu – jak można tak spieprzyć kościół w Auvers, sam bym nie kupił takiego obrazu; już bliższa mi postać doktora Gacheta – doktorat z melancholii, paskudna choroba mówiąc między nami, sypiam zbyt mało, żeby pisać o onirycznych postaciach, krajobrazach, Bogu. Żadnej ołowianej bieli! Jestem udręczony – odpalam papierosa za papierosem, przesypuję resztki wspomnień o tobie z dłoni do dłoni między rozedrganymi palcami, drążącym językiem spijając z podłogi uciekającą przestrzeń, czas.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...