Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Śnieg siarczysty, pora mroźna, mgła przyćmiewa wzrok
ktoś się do nas zbliża.. jest tuż tuż, o krok
Tęgi, długa broda, białe lica
A co w worku? Tajemnica

Woła, wita, pozdrawia, całuje
Ów dobrą sławą się cieszy, odkąd maluje
Młody w latach nie jest
świat już poznał cały
przemierza bezkresne doliny
i szuka wciąż sławy

Ludzie pytają" czym się zajmuje"
on odpowiada "świat koloruje"
"mieszam barwy, rozjaśniam kolory
w nienawiść i smutek wlewam pokory
czaruję, ozdabiam, spełniam marzenia
za uśmiech w zamian i ciepłe spojrzenia

Krok wolny, stateczny, uśmiecha się do ludzi
poznał piękną damę, wnet już się łudzi!
Poproszony o portret pomyślał z rozmachem
namaluje arcydzieło, które wraz z czasem
stanie się prawdą..

Zdjął więc plecak i otworzył, wyjął płótno i przybory
w rękach pędzel i paleta, już czaruje jak poeta
Linia prosta, przerywana, już zarysy są postaci
to kobieta i mężczyzna, bardzo bogaci
Już na niebie są obłoki, już w oddali widać słońce
Jeszcze pędzel wziął w rękę
soczyste barwy nałożył na tęczę
rozjaśnił, przyciemnił, dodał cienie
i uznał obraz na wielkie stworzenie

Głowę podniósł do góry, spojrzał na panienkę
obrócił płótno i podał jej rękę
"Wiem, że miał być portret
lecz to jesteśmy my
szczęśliwi i radośni
w same takie dni
Mieszkamy pośród zieleni
nie licząc dni
proszę pójść ze mną
a spełnię Twe sny"

Śnieg siarczysty, pora mroźna, mgła przyćmiewa wzrok
Ktoś się już oddala, znika, znika, w mrok
Tęgi, długa broda, białe lica
A co w worku? Tajemnica
A tuż przy nim piękna dama
trzymająca się rękawa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • chciałabym jedną rzecz mieć od ciebie najulubieńszy domowy ciuszek niechby mięciutką koszulę w kratę którą bym mogła poczuć na skórze tę flanelkową co ją dostałeś kiedyś od ciotki andzi czochranej no nie bądź chytrus i nie bądź świnia wielkie mecyje zwykły gałganek zwolnię cię z kwiatów a nawet wierszy daj skoro proszę ona nie gryzie mam gęsią skórkę jak wszystkie gęsi i jestem głupia mogę to przyrzec
    • masz trzydzieści lat i ani myślisz dorosnąć wygodnie chodzisz w butach nastolatka   kobiety zrywają komplementy z twoich ust rozgryzają jak orzechy delektują się rzuconym ochłapem później stoją w kolejce po stoperan   dobrze je pieprzysz nacierasz pazerne skóry owocowym nektarem   wpatrzone w ciebie jak w Dawida z językiem na wierzchu aportują patyk (do nogi suko do nogi)   twarzy jak grzechów nie pamiętasz wycierasz buty łzami  następna  następna  następna   i tylko czasami przed snem  powtarzasz w głowie ich imiona jak pacierz
    • @Bożena De-Tre wiele pytań na myśl przychodzi                                 odpowiedź jest jedna                                 treścią jest słowo a słowem jest treść Pozdrawiam serdecznie.
    • @any woll Rapowana poezja:)
    • "Gdyby do krańca jaskini dotarł promień słońca, oświetliłby w mroku pół-człowieka, pół-roślinę, dziwacznego stwora, który chciał pójść do ludzi, a zarazem nie czuł się już jednym z nich." Tomasz Małyszek Kraina pozytywek ... wyłoni się takie cudo – prosto w ciebie, kochana. abyś przeraziła się ze śmiechu. a potem – stłukła na kwaśne jabłko jego wszystkie fobie i gorsze defekty charakteru, pobiła w drobny mak fetyszyzmy i szklane pęta. niech gapi się prosto pod żebra, pan nagnijmorda, spogląda roznamiętnionym wzrokiem na swoją dominatrix, odbija się w jej oczach mniej rozwidlony, rozstajny. spraw, by zeszło z niego zbyt gorące powietrze, rozchmurzył się, pan nadmijmorda, zaczął jeszcze częściej żartować, prosić o rzeczy tyleż słodkie, co nie do powtórzenia w towarzystwie (pojawią się tam słowa "pochłoń","wywilgocone"). pozwól mu być w rozjazdach. coraz dalej od siebie (każda taka eskapada będzie, paradoksalnie, scalać). bo życie jest niczym więcej, niż dość sporą walizą, z której aż wysypują się paradoksy. i, jeśli nie chce się całkiem zgłupieć-spotwornieć, trzeba koniecznie rozpatrywać problemy typu: "Jak przygotowuje się wulgaryzmy pod wynajem dla studentów?", czytać "O skutecznym przemiałów sposobie". trzaśnij go tak mocno, aby zaczął do tego stopnia fantazjować, by aż szyby w jego pokoju zmieniły się w obsceniczne witraże (na jednym – domina w zieleni, zaraz obok – stojący na jednej nodze nagus, któremu z ust wylewa się komiksowy dymek z ostrzeżeniem, by uważać na noce, bo wtedy właśnie chodzą czyściciele obrazu).
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...