Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ile czasu trzeba żeby poznać człowieka
Rok, miesiąc, dzień, jedno wrażenie
Jak poznać niemożliwie skonstruowany mechanizm
który z każdą chwilą, sekundą, z każdą epoką
jest inny
Wciąż większy i większy, poplątany i stały
poza granice rozsądku
Jak poznać i zrozumieć
nie fizjologię i mechanikę
ale jak poznać człowieka?

Może to tylko przypuszczenia
z każdym jest jak z nieznaną wyspą
której naocznie nakreślony plan trzymamy w niepewnych rękach
Odnajdując ścieżki, łąki, powietrze
czujemy obecność człowieka
Tak, poznajemy, że podobnie jest u nas,
ale z czasem... coś się zmienia
Dzikie bory i te ponure noce,
dziwne echa o zmierzchu i mgły nad ranem

Ale może właśnie tak poznajemy, przez pryzmat
siebie, swoich wysp samotności i spokoju
Na oceanie cywilizacji
Może ten obcy ląd stanie otworem tylko
gdy poprowadzą nas tubylcy lub
wejdziemy na siłę.
Ale i oni czasem gubią się w znanych , jak mówią,
terenach, niewyczuwalnych dla zmysłów

Więc poznanie człowieka nie wynika z ciekawości, ale
ze zgody na prowadzenie za rękę
przez gęstwiny jaźni
Przyjaźni?
Więc poznanie to akt odwagi
Odkrycie twarzy

Ile czasu trzeba na tę wędrówkę?
dni, miesięcy, lat? Więcej!
Całego życia
Przyzwyczajenia do nowego
powietrza i deptania innego piachu
Do patrzenia bez wahania

A zdarzają się przecież archipelagi olbrzymie wysp
niepoznane kontynenty po których płyną podobno złote rzeki
I wszystko jest inne
niż tutaj.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...