Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszędzie mówi się, że ludzie nie czytają książek. Młodzi ludzie często uważają je za przeżytek w nowoczesnym świecie. Po części zgadzam się z tą opinią dlatego bardzo chętnie sięgam po audiobooki. Można je wszędzie ze sobą zabrać i słuchać przy pomocy odtwarzacza mp3 czy też telefonu komórkowego. Kilka audiobooków, które przesłuchałem zapadło mi bardzo w pamięci. Z ostatnich był to audiobook „Na srebrnym Globie” Jerzego Żuławskiego, a czytany przez Romana Gancarczyka (wyd. Audea). Nie jestem fanem fantastyki, ale ta książka dotyka problemów, które mogą być pewnego dnia bardzo realne.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Idzie młodość...Starzy odchodzą w zapomnienie...Wraz ze swoim niemodnym czytaniem prawdziwych książek...
Jednak, moim zdaniem, nie ma to, jak coś zrobić samemu :)
Do lektorów mam szacunek, wystarczy jednak, że zaakcentuje coś nie tak, po swojemu, a już czar ulatuje :o
Pozdrówka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jest jeszcze gorzej - niektórzy nawet gęgają po gęsiemu - tych to już wogóle zrozumieć nie można :)
Co do audiobooków - czy audioksiążki to tak głupio rzeczywiście brzmi?
A na facebooku to już pełną gębą Brytania, niekoniecznie Wielka. Fak!
Pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jest jeszcze gorzej - niektórzy nawet gęgają po gęsiemu - tych to już wogóle zrozumieć nie można :)
Co do audiobooków - czy audioksiążki to tak głupio rzeczywiście brzmi?
A na facebooku to już pełną gębą Brytania, niekoniecznie Wielka. Fak!
Pozdr

Niegłupio brzmi, ale też nie po naszemu; wyraz "audio" chyba nie jest po naszemu, nie wiem. Znamienne jest to, że po angielsku nic głupio nie brzmi, a głupio brzmi wszystko, co nie po angielsku ;)
Fakt. Nieźle powiedziane, lub raczej, napisane.
Opublikowano

A jaką nazwę byście zaproponowali?
Książka dźwiękowa, ...do słuchania, ...czytana.
W języku, szczególnie potocznym, dąży się do skrótów, a polskie nazwy są długie i zbyt opisowe.
Ale może warto coś wymyślić ciekawszego niż te gęsie booki

Opublikowano

Joanno,
Na pewno warto wymyślić coś ciekawszego, w zasadzie Ty już to zrobiłaś - gęsiobook, z zastrzeżeniem, że jest to nazwa dla tych, którzy niezbyt często korzystają z języka polskiego :)
Angole mają w sumie przewagę w każdym zakresie, cały ich język dąży do skrótów, ale ja się cieszę, że mogę wyrazić to, co myślę w formie opisowej, rozrośniętej i nie strywializowanej fonetycznie, lub też ( albo nawet przede wszystkim ) pisanej :)
Sama ''książka'' to u nas aż ''k-s-i-ą-ż-k-a'', a u nich po prostu ''book''! Tacy minimaliści zawsze będą górą w dzisiejszym świecie. Albo przekleństwo ''fuck''. U nich odnosi się to do stu różnych rzeczy, a u nas sto przekleństw mamy wymyślone na jedną jakąś rzecz :)
Nasz język to potęga, jednak nie potrafimy go na tyle pielęgnować, żeby był nieodłączną częścią naszego dobrego dnia. Bez wtrącenia jakiejś szpetoty językowej, dzień uważamy za stracony...
Może też stary malkontent ze mnie wychodzi...

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • od  kiedy dowiedziałeś się  że masz w sobie pasażera na gapę o słodki boże jak szybko zacząłeś znikać  w czarnej dziurze własnych ubrań   i jeszcze  ten ślad śliny na poduszce niczym poświt oddechu  krótkiej frazy  jeszcze by człowiek pożył   jedynie sierpień zielono-złoty  spokojny w tym wszystkim jeszcze przed zmrokiem  w czasie burzy zamknął ci oczy   czasami przychodzisz do mnie w nocy  siadasz na parapecie przy dzrzewku szczęścia i szepczesz    ciemność  flirtuje ze światłem    
    • Melodia słowa - co trwa mimo czasu Nieczęsto zdarza się, żeby wiersz miał prawdziwą melodię. Współczesne piosenki często są jak krótkie echo - szybko znikają, nie da się ich powtórzyć ani zapamiętać. A te stare, choć mają 50 lat lub więcej, same się śpiewają - są z nami na zawsze. To dlatego, że dobre wiersze i dobre piosenki trwają długo. Nie psuje ich czas, bo to nie jest „mięsko”. Melodia to pamięć duszy. Jeśli tekst ma melodię, zostaje w nas na długo - nawet gdy słowa ulatują, rytm zostaje, tętni, bije wewnątrz. W dzisiejszym świecie, gdzie wiele utworów jest produktem, brakuje prawdziwego głosu. Brakuje opowieści utkanej z czegoś trwałego i prawdziwego. A przecież to właśnie ten głos - to coś, co sprawia, że słowa same się śpiewają i pozostają z nami, niezależnie od upływu lat.  
    • @bazyl_prost – bozony się wymykają.
    • @violetta Jestem sobą, a z muzyką mi po drodze. Lubię jak płynie. Duży strumień to rzeka. :-) @Alicja_Wysocka Jeszcze raz dziękuję za komplementy. Skupiłem się na przekazie i nurcie. Brzegi ułożyły się same.
    • @violetta   Przecież Niemcy to lud morderców - są odpowiedzialni za wybuch Pierwszej i Drugiej Wojny Światowej, dlatego: nie ufam Niemcom, dalej: o kogo pani chodziło z tym zrobieniem mnie w uroczego bambusa? A teraz oglądam: "Jedz, módl się, kochaj" - w reżyserii Ryana Murphego - ładna jest ona - ta Julia Roberts...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...