Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

U kramarki ikra, Marku!


gżegżółka

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • są perfumy tak nośne ulotne tak zwiewne że stają się obiektem fantazji marzeniem i akcenty prostackie zwyczajne przyziemne zdolne wzruszyć do głębi każde powonienie   więc niejako koneser trunków i win starych znawca przeróżnych mikstur czy wybornych maści muszę dziś ci co nieco o każdym z rodzajów troszeczkę opowiedzieć lub chociażby streścić   jest więc jeden uroczy powszechnie uznany (znajoma perfumantka mówi że jej służy) zapach róży piżmowej klasy Coco Chanel który warto ze sobą mieć w każdej podróży   wonność jasna przyjemna która w samo serce  uderza już po chwili niczym lekki trunek lecz wietrzeje umyka uchodzi z powietrzem zostawiając po sobie jedynie frasunek   drugi niczym kadzidło snuje się za człekiem dostojny jak ambicja albo dumy lekcje co rozwija się rośnie dojrzewając z wiekiem lecz zostawia po sobie gorzkawe refleksje   inna wonność to olej którym maścisz skronie zdolna leczyć choroby poszarpanych nerwów i kto wie może znowu gdy duszę owionie zostanie chwilę dłużej do następnej przerwy   gdy poczujesz następną która przaśnym wdziękiem otrzeźwi cię umocni utwierdzi nieczułym na czary na uroki na wszystko co piękne zostawiając bez węchu bez centa bez duszy   ale jest pośród wszystkich jeden jeszcze środek znajdziesz go z powodzeniem w swojej pasji nędznej który wydać ci może się tylko zawodem lecz bywa z nich najtrwalszy to zapach pieniędzy   więc gdy tylko w to miastko rodem z Hollywood’u głodny wrażeń znów ruszysz do knajpki za rogiem uderzy w twoje nozdrza wyziew samochodów zmieszany z wiewem reklam i szczurzych odchodów   poczujesz jego miazmat niestygnący olej odór ropy swąd gumy jadła a’la fast food który kwitnie w kanale zaułku pod progiem roznosząc się ponętnie pośród innych paskudztw   to woń która nie niknie jak gorzki cuch pachy zapyziały futerał niewietrzony tapczan cug od szwindli donosów potajemnej kasty która dusi jak habit czy święcony kaftan   jej jednej nie zapomnisz nie wydrzesz z pamięci bo jest jak powiew życia i aromat śmierci woń z której rośnie zawsze fetor najstraszniejszy smród odwiecznie zjadliwy odsetek tysięcy
    • w spokojną cichą noc  w mroku alkowy  kształty nadaje dotyk a usta drugie smak    w pierwszym akcie  w silnym uniesieniu  szukamy pieszczot  łakomi stajemy się    w nas wzmaga pożądanie w noc szukać tego  co kochaniem zwą  zwabieni swym zapachem    w siec mrocznych zabaw gnamy  bez granic zahamowań oddechami dialog toczy się   parskamy brzydkie słowa    w ciemności wolno pomylić  znaczenie wulgarności  ze zbawczą mocą uczuć  Roskoszom  zwaną też   jak domek z kart upada na koniec balon ten lecz wszytko się układa w kart talię pełną  tą   I wszystkie są figury  od dołu do góry  od góry do dna    już świta pora wstać       
    • @Ana Enigmatyczny wiersz.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Witam - zakończenie na dużego plusa -                                                                             Pzdr.
    • Witaj - podoba się -                                             Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...