Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W Gwiezdnych wojnach jeden z rycerzy przyszłości obcina drugiemu rękę. Bezręki wcale nie płacze, nie rozpacza, gdyż po walce kilka robotów odtwarza mu w pełni sprawną kończynę, wypełnioną lśniącymi układami scalonymi i kolorowym węzłem elektrycznych przewodów.

Spiderman - inny słynny bohater filmu, a przedtem komiksu - walczy z całą plejadą ulepszonych ludzi, którzy mają kamery zamiast oczu lub karabiny maszynowe zamiast rąk. Jego główny przeciwnik, doktor Ośmiornica, dobudował sobie wysuwane z palców cztery metalowe chwytaki. Są połączone z rdzeniem kręgowym i sterowane mózgiem. Gdybyśmy umieli takie połączenia wytwarzać, porażenia kończyn byłyby uleczalne.

Czy to tylko fantazja? Czy w naszych czasach moglibyśmy się już pokusić o urzeczywistnienie takich wizji i konstruować sztuczne oczy, narządy wewnętrzne?

Wydaje się nam, że postęp techniczny stanowi zabezpieczenie: kiedy z naszym ciałem stanie się coś złego, będziemy mogli je odtworzyć, zastąpić czymś trwalszym, niezniszczalnym i żyć, jakby nic się nie stało. Coraz częściej reperuje się nasze ciała, używając do tego różnych produktów chemicznych. Na przykład powszechnie stosowanym w hydraulice silikonem wypełnia się kobiece piersi i wargi, a także wszczepia go do ludzkiego oka w czasie operacji zwanej witrektomią jako substytut ciała szklistego. Sztuczna soczewka może być wykonana nie tylko z silikonu, ale także z pochodnych akryli lub z tworzywa zbliżonego do pleksiglasu. Teflonu pokrywającego patelnie używa się do produkcji protez stawów biodrowych. Duże naczynia biodrowe odchodzące od aorty są robione z goreteksu, tego samego, z którego się szyje kurtki i plecaki.

Z drugiej strony jednak wciąż boimy się przeszczepów i klonowania. Reperowanie ciała narządami pobranymi od innych ludzi wzbudza więcej emocji niż dodawanie do niego części sztucznych. W pismach medycznych spotyka się opisy przypadków psychozy wywołanej przeszczepem ręki od kogoś nieżyjącego. Osobnik dotknięty psychozą obsesyjnie wyobraża sobie, że ta obca część ciała żyje własnym życiem. Czas upływa mu na zastanawianiu się, czego ona doświadczyła, kogo i czego dotykała; czasami więc trzeba ją amputować. Nie dlatego, że odrzuciło ją ciało, lecz dlatego, że nie zaakceptowała jej psychika nowego właściciela.

Z trudem akceptujemy protezy. Aparat słuchowy, nawet najmniejszy, kojarzy się wielu osobom z kalectwem i z tego powodu jest rzadko noszony. Ludzie raczej woleliby coś niewidzialnego lub idealnie przypominającego ludzkie ucho, żeby nie zwracać na siebie uwagi. Przeszczepy narządów życiowo ważnych, takich jak nerki czy serce, nasuwają pytania, czy ciało stanowi tylko wehikuł dla duszy, i czy wolno korzystać z niego, wymontowując potrzebne komu innemu części. Kłopot sprawia również czas, w jakim należy podjąć decyzję, gdyż narządy można pobrać tylko w ciągu kilku godzin.

Niedawno pewien amerykański okulista stworzył okulary zastępujące ludzkie oczy. W świecie medycznym zawrzało. Jego pacjent Jerry ukazał się z pęczkiem kabli wchodzących do czaszki przez wywiercony w niej otwór. Do pasa miał przyczepiony dość duży akumulator, a na nosie ciemne masywne okulary z wbudowanymi w nie kamerami. Obrazy odbierane przez mikrokamery przewodziły impulsy bezpośrednio do mózgu, z pominięciem nerwu wzrokowego, dzięki czemu Jerry widział duże przedmioty i światło zapalonego papierosa w ciemnym pokoju. Na tym jednym wynalazku, niestety, skończyło się marzenie o sztucznym oku, gdyż potem nikomu już nie udało się skonstruować niczego lepszego.

Życie tlące się w naszych ciałach - cudownej maszynerii uruchomionej przez Pana Boga, przypadek, czy nieznaną siłę - wymyka się spod kontroli. Tkanki nie mają śrubek ani przycisków, ciągle nie wiadomo, ile mechanizmów funkcjonuje w ich głębi.

I tu właśnie zaczyna się cud leczenia.

Opublikowano

Poruszające. Bardzo się czuje osobiste zaangażowanie autora choć stara się być powściągliwy. To dobrze. Dopiero po przeczytaniu nieco większej liczby Twoich tekstów zaczynam oswajać się z Twoim specyficznym stylem wyrażania myśli i to z marszu zdejmuje mi mnóstwo uwag. To też chyba dobrze :) Pozdrawiam - Ania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam nadzieję, że ten tekst spełnia warunki felietonu, gdyż taki był mój zamiar.
Co się tyczy treści, to temat rzeczywiście oklepany, jednak wciąż aktualny i do zastanowienia.

Wald; dziękuję za konstruktywny komentarz, sugerujący znawstwo tematu, jak również ciepłe słowa dla samego tekstu.

Serdecznie, Leo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Aniu.

Słusznie zauważyłaś, pisząc o zaangażowaniu. Niemniej temat jaki poruszam, jest na tyle delikatny, że trzeba bardzo uważać, żeby nie zranić osób, których jedyną nadzieją na w miarę normalne życie, jest oczekiwanie na różnego rodzaju środki zastępcze.

Cieszy Twoje tu zaglądanie, za co serdecznie dziękuję:))
Cieszy, że uwag odpadło, choć każdą i od każdego biorę pod rozwagę.

Serdecznie - Leo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam nadzieję, że ten tekst spełnia warunki felietonu, gdyż taki był mój zamiar.
Co się tyczy treści, to temat rzeczywiście oklepany, jednak wciąż aktualny i do zastanowienia.

Wald; dziękuję za konstruktywny komentarz, sugerujący znawstwo tematu, jak również ciepłe słowa dla samego tekstu.

Serdecznie, Leo.


Spełnia warunki jak najbardziej.

Że „oklepany” to powiedziałaś Ty nie ja.

Również dziękuję za…

Serdecznie – Wald.

Cieszy mnie, że spełnia...
Nigdy nie wiadomo, co i komu...

Z oklepanym przesadziłam, powinnam bardziej politycznie, ale lubię proste ( nie prostackie) określenia.

Miłego weekendu - Leo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Agatku, wydawać by się mogło, że otwiera, tym razem zamyka:(
Felieton musi spełniać określone warunki, nie ma pomiłuj.
Mam jeszcze kilka podobnych, więc pomalutku...
Cieszę z Twojej chęci poczytania, i do zaś!

Serdecznie, Leo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdy gra muzyka i wszystko się zapieka organy chcą wyrzucić z siebie grząską toń płaszcz z swetrem się ciągle biadą zwleka dopływa do szerokich ulicznych pustynnych dłoń ta era znienacka się zapiera piszczy dnem z własnego musu co to przez ego cholera już mnie wielce tak poniewiera do serca złote liście się tną co to jest w lewo wydają góry purpurowe brzmienie i ołowianym losem tną swe wyżyny waleczność się ze sobą rwie po niczyim lesie stukając jak armata w te ciągłe miny ukrywa się szturmem los sponiewieranych chwalebna cisza napaja smutkiem swój gniew bożyszczem jest już ten typ rozeznany promieni gdy głuchy skamieniały niczyi latarni śpiew pokrywa bałwochwalna zamienia się w rytm dociera do granic swych pustych możliwości pantera zabiera swoją jasną zgubę w tonącą myśl uwiera skąpymi baletami z uścisłości gdzie grzmi struktura i pada się w woń Chimera obumiera w swej litej naturze a serce dotyka swą miłą do zera skroń wszystko zakrywa płaszcz w swej dzikiej chmurze dlatego walcz mieczem o stół i o gwóźdź aby radosnym to słonko powlekało za bardzo się burzy ten mocny ruszt co spocznie jedynie stęchliźnie zabrało i wiara nadzieja i miłość chce dotykać anielskiego roztropnego człowieka bo rozkosz za bardzo się budzi tłem zaczyna powoli dotykać się nocna powieka
    • @KOBIETA Jestem optymistą, dlatego wybaczam. ;) PS. Wierzę, że pokonasz sceptycyzm i zaufasz — w scalenie wagonów. Wesołych Świąt!  
    • @FaLcorN   ;) och przepraszam…może to wrodzony sceptycyzm;) ? może świąteczne przytłoczenie czerwienią ;) a może zwyczajne zwątpienie w przejrzystość …połączeń …kolejowych;)    wybacz mi :))))       
    • @Sylwester_Lasota To fakt. Dwie strony medalu.    Pozdrawiam, wszystkiego dobrego. 
    • Zielony kolor nieba a na nim  niebiskie świecące słońce człowiek tonie w czerni mieszając się z kolorem ziemi.   Zupełnie nowy świat widziany  przez szkła kolorowych okularów  ktoś postanowił urzeczywistnić    Zakrzywiam czas żeby iść na skróty  pomijam parę zbędnych lat  które chcę puści w nie pamięć.   Utopiony w dziwnej rzeczywistości  tęsknię za czymś innym niech zmienią barwy i wszystko będzie jak kiedyś.   Po krótkim śnie poczuje się lepiej stare buty zniosę do szewca żeby zrobił z nich nowe.   Odnowię wszystko i odnowię siebie  w nowym ubraniu i w nowych butach idę  szkoda że ze starymi dziurami.   Obok mnie tłum ludzi zmierza  wszyscy zupełnie nowi i nie czuli po krótkim śnie obudzili się kimś innym.   Kto ich odmienił i kto dał im życie  wczoraj byli sobą  dzisiaj zupełnie inni wpatrzeni w skały.   Nowi ludzie ze starymi zwyczajami  w nowych butach idą ze starymi dziurami  dumnie idąc sądzą że są idealni.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...