Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zaskoczyłeś, i to bardzo... Zaskoczyłeś perfekt wiedzą nie tylko z punktu widzenia medycznego.
Uświadomiłeś wielu, że w tych smutnych miejscach mamy do czynienia z wielkimi ludźmi, nawet w wymiarze choroby, co niekiedy objawia się wielkimi dziełami, jeśli wśród takich znajdzie się Pisarz.

Mamy na to wiele przykładów, że w zakładach dla nerwowo chorych, rodzi się bardzo dobra literatura.

Poza tym, w swoim opowiadaniu, akuratnie pokazałeś cieniutką linię między chorymi a zdrowymi.
Zaskoczyła mnie bierność bohatera, gdy go zabierano. Ja bym się broniła...:))
Co uczyniłam w krótkim kawałku prozy, "Nie krępujcie mi rąk". Podrzucę na pw, bo tak.

Przyjaźnie - Leo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chciałam poznać Twoje zdanie, na temat leczenia depresji. Ponieważ dużo piszesz z pozycji ludzi chorych nerwowo,(choćby w tym opowiadaniu) i tak dokładnie obrazujesz życie i zwyczaje leczących się na oddziałach zamkniętych, zapewne masz ogromną wiedzę na ten temat. Nie wiem, i może nie powinnam wiedzieć, czy jest to Twoja wiedza zawodowa, czy też wnikliwe oko obserwatora, a może jeszcze coś innego. Jak już napisałam, nie ważne.

Pytanie; czy Twoim zdaniem, leczenie psychotropami + przebywanie chorych w warunkach (zazwyczaj) uwłaczających ludzkiej godności, przyniesie kiedykolwiek pożądane rezultaty.

Mam swoje przemyślenie na ten temat, ale najpierw chciałabym poznać Twoje.

Serdecznie, Leo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na temat wielkości (długości), można dyskutować w nieskończoność, bo przecież człowiek pojęciem kosmicznym.

Esencjonalnie: - jak droga do bytu z istnieniem na - Ty.
Żartobliwie: - zależy od wysokości obcasów:)

Przyjaźnie, Leo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nic nowego. Od dawna wiadomo, że przy szerokim uśmiechu pracuje ponad 100 mięśni twarzy, a to lepsza gimnastyka niż wszystkie kremy razem wzięte.
Wszystko potwierdzone naukowo, więc nie ściema:)

Skąd się biorą zmarszczki?


Na jej(jego) twarzy zmarszczka jedna przy drugiej
Prześcigają się która dłuższa od której.
Ja, mówi pierwsza, powstałam wtedy,
gdy jej dzieci piszczały z biedy.
Ja, mówi druga, między brwiami
Staję się głębsza, gdy zasadami
Z dzisiejszych czasów ona się kieruje.
Mnie, mówi trzecia, wiele nie brakuje
Niech się zamyśli, żłobię w jej głowie
Rów taki wielki, że nic nie powie!
Wtedy jej zdrowie, nie co innego,
Wszystkie problemy przeważy.
Nie robię śladów na twarzy


Na te w głowie, nie znam recepty:)

Miłego... Leo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława piękna liryka pejzażowa z nutą straty. Cudownie napisane.
    • nie dziękuj , bo na drugi raz nie dam :))
    • @Alicja_Wysocka to ja dziękuję:)     @Gosława Gosławo. Dziękuję Ci za tak trafny i pełen wyczucia komentarz. Masz rację – mentalnie wciąż jestem gdzieś pomiędzy dadaistyczną rewoltą a beatnikowym szeptem przy ognisku. W czasach nylonowych koszul i Radia Luxemburg, dżinsów noszonych do bólu, aż stawały się drugą skórą. W czasach, gdy słowo potrafiło rozcinać jak brzytwa, a wiersz był manifestem, nie "kontentem". Gdy artyści nie robili zdjęć swojego lunchu, tylko rzucali światu w twarz własne sumienie. To były czasy nonkonformizmu – piękne w swojej nieporadności, niebezpieczne w swojej wolności. Filmy, poezja, literatura – rodziły się z buntu, z głodu sensu, z wściekłości na system i z miłości do człowieka. A dziś? Dziś króluje zimny "piksel niebieskie oczko”. Świat patrzy, ale nie widzi. Ludzie nie czytają – ludzie przesuwają. Wiersz to tylko zakładka w przeglądarce. Następna. Następna. Następna. A przecież mogłoby być inaczej. Wyobrażam sobie mężczyznę pochylonego nad twarzą kobiety. Ich usta spotykają się nie dlatego, że telefon się wygasił, tylko dlatego, że serca zadrżały. Pocałunek z miłości – nie z algorytmu. Chwila, której nie da się przesunąć palcem. Czekam na rewolucję. Intelektualną, cielesną, duchową. Ale coraz częściej czuję, że bunt stał się memem, a wolność – funkcją premium. I może właśnie dlatego poezja musi być dziś jak nóż. Ostry, błyszczący, gotowy przeciąć ciszę. Bo kto milczy – ten umiera w wersji cichej. A ja chcę krzyczeć, dopóki jeszcze ktoś słyszy. Jeżeli tak się nie stanie, zgniecie nas sztuczna inteligencja. Nie będzie naszych wierszy. Będą wiersze z AI. I konkursy -- który generator sprawniejszy, szybszy, genialniejszy.     Chciałbym wrócić do czasów swojej młodości ale.....dzisiaj to już możliwe tylko wierszami.   Bardzo Gosławo dziękuję.       @Leszczym bardzo dziękuję za "podzielam powyższą opinię". To dla mnie ważna sprawa :)       @Berenika97 Bereniko. Jeżeli miałabyś kłopoty z zaśnięciem to ja..... Zrobiłbym sobie wianek z Twoich czerwonych róż, włożyłbym go sobie na głowę i siedząc przy Twoim łóżku nuciłbym Ci kołysanki, przygrywając na niewielkim bębenku który posiadam :)   Bardzo Bereniko dziękuję :)
    • @Łukasz Jasiński @Łukasz JasińskiŁukaszu ,ufam , że  masz rację. Sylabotoniczność ? Trudno mi to wymówić . Jestem prostaczkom w śród osób którzy o poezji coś wiedzą i ją tworzą. Piszę, gdy wzbiorą uczucia .   Ważniejsza jest dla mnie treść niż forma. Cieszą mnie jednak konstruktywne podpowiedzi. Za które dziękuję. Za kilka godzin podzielę się z wami jeszcze jednym utworem który dzisiaj napisałem . Jestem ciekawy opinii. I tu chyba moja przygoda z tym portalem się skończy.    Dziękuję ;)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...