Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
krakowianka jedna miała chłopca z drewna

co było dalej cie choroba nie pamięta
to i dobrze że po chłopcu ją nosi
a korale se woli choćby nawet sztuczne
niż zapatrzyć się na sznurek i zapomnieć
jakiż to on robaczywy

przywitać podziękować
odesłać nie wspomnieć
ciężkie to jak cholera nawet nie ma żyłek
po jakiego licha tego klocki dźwigać
gdy w kanalikach pod nosem
zbiera się zgnilizna
Opublikowano

Rzecz to staje się coraz
bardziej skomplikowana,
nosić koral na szyi
z plastiku, czy z robaka?
Może nie nosić w ogóle,
gdy tutaj i ówdzie miast o ważnym,
klepią po ramieniu,
a myślą za plecami
o d.... Marynie.

Przypomina się wtedy
inna pioseneczka,
kiedy Michał mały
tańczył z Michałem dużym.
Teraz Michał już nie Michał,
tylko Jaśnie Michał tak kręci,
przędzi, popędza i obwija
od Trumana po Jaś nie Michała.

To tylko moja mała sugestia,
jak się czasem przypatrzę
przyglądnę i do przeczytania
postaram odskrąbnąć.
:)

Opublikowano

Mam nadzieję że jest to satyra, a nawet jestem pewny że to satyra, a przynajmniej taki ma wydźwięk ten wiersz. Acz można różnie rozumieć przesłanie tego wiersza, tzn. opowiadać się za sztucznymi koralami, albo za robaczywymi. Ja się oczywiście opowiadam za robaczywymi, ale prawdziwymi, oryginalnymi. I mam nadzieję, że istnieje taka furtka w tym wierszu, która nie jest zamknięta dla myślących po swojemu, choćby i staroświecko. I w ogóle uważam, że czym bardziej człowiek jest swojski, tym bardziej jest światowy. Po prostu uważam, że nie można, ni wolno wyrosnąć ze siebie, poniekąd z normalnego ludzkiego człowieczeństwa, na rzecz przypodobania się nowoczesności, czyli najczęściej nijakości, bo wszystko i nic mówiącego uniwersalizmu. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze, że jesteś pewien, bo takie zadanie satyry. Satyry zadaniem jest myślenie
i wyciągnięcie odpowiednich wniosków, chociaż trochę na wesoło.
I jak czytałeś wierszyk, to słychać w nim nie ślicznie rymowaną piosenkę, ale zgrzyty
z powodów trudnych do zinterpretowania. A wiesz dlaczego Wijo, uśmiejesz się. Bo gdybyś zobaczył ten koral, to nie sądzę by ci się spodobał, nawet z jego naturalizmem
i zawieszeniem na szyi, alergizującej krakowiankę, na szerokiej polietylenowej obróżce :)). I co uderza; to brak chęci zaspokajania potrzeb, w sposób na tyle godny człowieka, by nie zastanowić się nad tym, nie tylko co się kupuje -sprzedaje, ale i co się daruje :). Obecnie, korale na dekolcie, na śzczęście jeszcze zakrytym u krakowianki, dają wiele do myślenia. Te korale robaczywe, czy plastikowe, wcale uroku jej nie dodają, a wręcz odbierają. Najlepiej oddać je w miejsce, gdzie tą rolę faktycznie spełniają, a małopolską naturę dużo lepiej oczyszczają. Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
    • @Rafael Marius - @Leszczym - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...