Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

poznańskie dachy napęczniałe od snów
tłumne od lunatyków
niżej
panuje bezsenność
a ulice są złe nocą

na dachach poznańskich gwiezdny pył znajdziesz
znajdziesz wiatr – może pamiętasz co to takiego

dziś rozmawiam z sową na dachu poznańskim
z kominów ulatują sny modlitwy
i przekleństwa

rozchodzą się do adresatów
i Bóg nie ma wcale największych wpływów

Niebo jest tu zawsze sinoróżowe
ale wyobrazić sobie gwiazdy mogę
Powietrze faluje w rytm duszących wyziewów
palić papierosa mogę
żeby poczuć się istotnym

czuć się nadludzko istotnym
bo innych istot tu nie ma

Snują się tylko cienie
I ja się snuję
snuję... snuję... snu...
snu... snu...
ze snu... ze snu...
wpadam
w rynnę

w jasny
środek
sztucznego
korowodu

Na dachach poznańskich zawsze jest noc
Niżej zazwyczaj dzień
Niebo jest zawsze sinoróżowe

(To czas bez refrenu
To bezczas jest
to bezsenność)
Niebo jest nadal sinoróżowe

Opublikowano

Wpadłaś w zbyt może długi korytarz wyobrażeń. Wiem, jak to jest. Trudno się w locie zatrzymać. Ale wiersz zrobił się chyba przeładowany. Pierwsze strofy do ""największych wpływów" wessały mnie, obraz wywołał się łatwo, a potem zostawiłaś czytelnika, poleciałaś w inne miejsca, z których dało by się wyłuskać następne wiersze. Ale: podoba się. Czekam na sino-różowe niebo. Pozdrawiam E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Twoja refleksja w wierszu nad kondycją poezji jest głęboka i trafna - rzeczywiście żyjemy w czasach, gdy poezja może się wydawać marginalizowana. Szczególnie poruszające jest to napięcie, które uchwycił: między bogactwem poetyckiego języka ("słowa osnute w obrazy natchnione zapachami kolorów") a niewielką liczbą czytelników gotowych na taki język. A jednak poezja żyje, bo ktoś ją pisze i ktoś czyta.
    • @violetta ... myśli w nieskończoności szukają słońca smakują czekoladowe lody  ... Super, bez,,całe,,byłoby...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • @Waldemar_Talar_Talar Smutek się nie chowa stoi jak pomnik w środku serca bez epitafium  
    • @violettaCalineczka - to rozkoszna  bajeczka:   W kielichu kwiatu, mała jak paznokieć, Calineczka śpi w płatkach różanych. Budzą ją promyki słońca o poranku, W ogrodzie pełnym barw i zapachów.   Motyle niosą ją na skrzydłach tęczy, Przez łąki zielone, przez lasy mgliste. Żaba chce ją schwytać do swego stawu, Kret ciągnie w dół, do ciemnych tuneli.   Musisz uważać na żabę i kreta. :)))
    • @MigrenaAch! Jak pieknie napisałeś! Dziękuję Ci za te przepiękne słowa i za to, że podzieliłeś się tak głęboką refleksją. Ten aforyzm Wilde'a rzeczywiście trafia w sedno - różnica między życiem a istnieniem jest ogromna. Masz rację, że czasem dopiero trudne doświadczenia uczą nas prawdziwego doceniania każdej chwili. Te "apokaliptyczne sekundy", o których piszesz, nabierają wtedy zupełnie innego wymiaru - każdy oddech, każdy uśmiech staje się rzeczywiście skarbem. Wzruszyło mnie też wspomnienie o Niemenie - w jego tekstach zawsze była ta prawda o życiu, ta autentyczność, która dotykała najgłębszych strun. Bardzo dziękuję za te życzenia pięknego życia. To jedno z najwartościowszych życzeń, jakie można komuś przekazać. Wzajemnie Ci też tego życzę.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...