Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wnętrza nie zmieni
zasupłane węzłem
wyblakłe uczucia
wyryte w diamencie

zamiast duszy popiół
dotyka jedwabne ciało
wzrokiem wabi zmysły
drżenie rąk brak słów

patrzy na nagi obraz
wydaje namiętny głos
galerie pięknych dam
ozdobiła kolejna istota

jutro będzie następna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Tango to warsztat tam w Z masz plusa i analizę wiersza Twojego
Co można tutaj myśleć o Casanowie:):):) sam nie mam przekonania do tego tworu:):):):)ale może ktoś pomoże

dziekuję za odwiedziny i komentarz

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witaj Taytańczyku morale wojskowe czy morał w wierszu staram się aby wiersz posiada myśl przewodnią, sam tytuł o czymś świadczy zacznijmy od tego 1 pt analizy, więc od czytelnika zależy czy tak zachowuje się człowiek czy bestia już w tytule masz pytanie, czyli wiersz nie jest o bzdetach, myślę iż wyjaśnienie wystarczy, a jeszcze jedno wiersze też mają motto

zdrówka

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witaj Taytańczyku morale wojskowe czy morał w wierszu, kazdy mój wiersz posiada myśl przewodnią, gdyż to nie szmiry sam tytuł o czymś świadczy zacznijmy od tego 1 pt analizy, więc do czytelnika zależy czy tak zachowuje się człowiek czy bestia już w tytule masz pytanie, czyli wiersz nie jest o bzdetach, myślę iż wyjaśnienie wystarczy, a jeszcze jedno wiersze też mają motto

zdrówka

szacuneczek

be
tym samym sugerujesz że mój wiersz to szmira? Wstydź się. Liryki nie muszą mieć morałów. Ani motta. Wypłucz sobie usta sokiem z cytryny. Zdrówka!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witaj Taytańczyku morale wojskowe czy morał w wierszu, kazdy mój wiersz posiada myśl przewodnią, gdyż to nie szmiry sam tytuł o czymś świadczy zacznijmy od tego 1 pt analizy, więc do czytelnika zależy czy tak zachowuje się człowiek czy bestia już w tytule masz pytanie, czyli wiersz nie jest o bzdetach, myślę iż wyjaśnienie wystarczy, a jeszcze jedno wiersze też mają motto

zdrówka

szacuneczek

be
tym samym sugerujesz że mój wiersz to szmira? Wstydź się. Liryki nie muszą mieć morałów. Ani motta. Wypłucz sobie usta sokiem z cytryny. Zdrówka!

Nie rozumiem to Ty piszesz pod moim wierszem , a nie ja pod Twoim, więc czego własciwie chcesz zmienić poezję czy o co ci chodzi, myślisz, że napisanie metafor i opisanie obrazka jest liryką, to jesteś w dużym błędzie

be
Opublikowano

powyżej to znaczy , gdzie może pomyliłeś działy wyrażnie pisze warsztat, wiec tutaj się wiersze poprawia itp tak czy nie? Czym jest poezja?
skoro Ci sie nie podoba to nie czytaj proste

szacuneczek

be

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem lepszy każdy pisze jak umie, tylko tyle i kazdy inaczej pojmuje poezję , to wszystko

serdecznie

be


Widziałeś bajkę bez morału , a film bez fabuły , obraz bez ramy, a wiersz bez puenty, a fraszke bez myśli ja nie , a powieść bez treści


dobrej nocki i zdrówka

szacuneczek

be
Opublikowano
Człowiek czy bestia
zatrzymam się na tym

tak jak w człowieku może być ukryta bestia, tak w bestii człowiek może odkryć zniekształcone, ale jednak dobro i może je oczyścić (uleczyć) swoją miłością tak, że "bestia" stanie się ...łagodna i piękna - zależy to od pragnienia szukania przede wszystkim w człowieku pozytywów a nie nagatywów, negatywy są prawie zawsze uwarunkowane patologicznymi przeżyciami, rzadko są ociążeniem genetycznym

sorry, widzisz? zawsze "dryluję" rzuconą myśl a Twój wiersz zawiera już w tytule...wyzwanie do refleksji, reszta to opis motywów (sceneria)
:):)
serdecznie i ciepło -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem lepszy każdy pisze jak umie, tylko tyle i kazdy inaczej pojmuje poezję , to wszystko

serdecznie

be


Widziałeś bajkę bez morału , a film bez fabuły , obraz bez ramy, a wiersz bez puenty, a fraszke bez myśli ja nie , a powieść bez treści


dobrej nocki i zdrówka

szacuneczek

be
Ale oczywiście, że może być film bez fabuły, a obraz wychodzący poza ramy, tak jak i wiersz oparty tylko na przekazie prostej myśli. Zdrówka!
Opublikowano

Oj zmieni wnętrze tylko trzeba odplątać supły a wtedy wyblakłe uczucia zabłysną diamentami-
stanowczo wolę Bestię bo to ciekawiej, sprytnie, nie ma miejsca na monotonię - tak jak
puenta całego wiersza.
Wiesz staram się aby mieć te pięć wierszy na z, oj zasypię, zapylę, splusuję....
Buziaczki starej dziwaczki.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Jadwigo może i to szczytny cel, ale widzisz ja nie oceniam ludzi, tylko wiersze nie musisz nic z plusami tam zmienisz zdanie

czy wielkie portrety
to autorytety, raczej nie ale skoro tam się wspinasz, to powodzenia życzę


dziękuję za odwiedziny i komentarz

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie jestem lepszy każdy pisze jak umie, tylko tyle i kazdy inaczej pojmuje poezję , to wszystko

serdecznie

be


Widziałeś bajkę bez morału , a film bez fabuły , obraz bez ramy, a wiersz bez puenty, a fraszke bez myśli ja nie , a powieść bez treści


dobrej nocki i zdrówka

szacuneczek

be
Ale oczywiście, że może być film bez fabuły, a obraz wychodzący poza ramy, tak jak i wiersz oparty tylko na przekazie prostej myśli. Zdrówka!

witaj Taytanczyku tylko widzisz w tym niby nie wierszu jak twierdzisz iż to nie poezja spoko masz prawo takiego odbioru i nic tutaj nie zmienimy
Jednak w nim ukryte są cztery myśli i nawiązanie do pewnego pisarza, jak mawia pewna autorka z tut. orgu ,, na wiersz trzeba patrzeć z lotu ptaka"

szacu neczek

be

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... będzie zacząć tradycyjnie - czyli od początku. Prawda? Zaczynam więc.     Nastolatkiem będąc, przeczytałem - nazwijmy tę książkę powieścią historyczną - "Królestwo złotych łez" Zenona Kosidowskiego. W tamtych latach nie myślałem o przyszłych celach-marzeniach, w dużej mierze dlatego, że tyżwcieleniowi rodzice nie używali tego pojęcia - w każdym razie nie podczas rozmów ze mną. Zresztą w późniejszych latach okazało się, że pomimo kształtowania mnie, celowego przecież,  także poprzez czytanie książek najrozmaitszych treści, w tym o czarodziejach i czarach - jak "Mój Przyjaciel Pan Likey" i o podróżach naprawdę dalekich - jak "Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi" jako osoby myślącej azależnie i o otwartym umyśle, marzycielskiej i odstającej od otaczającego świata - mieli zbyt mało zrozumienia dla mnie jako kogoś, kogo intelektualnie ukształtowali właśnie takim, jak pięć linijek wyżej określiłem.     Minęły lata. Przestałem być nastolatkiem, osiągnąwszy "osiemnastkę" i zdawszy maturę. Minęły i kolejne: częściowo przestudiowane, częściowo przepracowane; te ostatnie, w liczbie ponad dziesięciu, w UK i w Królestwie Niderlandów. Czas na realizację marzeń zaczął zazębiać się z tymi ostatnimi w sposób coraz bardziej widoczny - czy też wyraźny - gdy ni stąd, ni zowąd i nie namówiony zacząłem pisać książki. Pierwszą w roku dwa tysiące osiemnastym, następne w kolejnych latach: dwutomową powieść i dwa zbiory opowiadań. Powoli zbliża się czas na tomik poezji, jako że wierszy "popełniłem" w latach studenckich i po~ - co najmniej kilkadziesiąt. W sam raz na wyżej wymieniony.     Zaraz - Czytelniku, już widzę oczami wyobraźni, a może ducha, jak zadajesz to pytanie - a co z podróżnymi marzeniami? One zazębiły się z zamieszkiwaniem w Niderlandach, wiodąc mnie raz tu, raz tam. Do Brazylii, Egiptu, Maroka, Rosji, Sri-Lanki i Tunezji, a po pożegnaniu z Holandią do Tajlandii i do Peru (gdzie Autor obecnie przebywa) oraz do Boliwii (dokąd uda się wkrótce). Zazębiły się też z twórczością,  jako że "Inne spojrzenie" oraz powstałe później opowiadania zostały napisane również w odwiedzonych krajach. Mało  tego. Zazębiły się także, połączyły bądź wymieszały również z duchową refleksją Autora, któraż zawiodła jego osobę do Ameryki Południowej, potem na jedną z wyspę-klejnot Oceanu Indyjskiego, wreszcie znów na wskazany przed chwilą kontynent.     Tak więc... wcześniej Doświadczenie Wielkiej Piramidy, po nim Pobyt na Wyspie Narodzin Buddy, teraz Machu Picchu. Marzę. Osiągam cele. Zataczam koło czy zmierzam naprzód? A może to jedno i to samo? Bo czy istnieje rozwój bez spoglądania w przeszłość?     Stałem wczoraj wśród tego, co pozostało z Machu Picchu: pośród murów, ścian i tarasów. W sferze tętniącej wciąż,  wyczuwalnej i żywej energii związanych arozerwalnie z przyrodą ludzi, którzy tam i wtedy przeżywali swoje kolejne wcielenia - najprawdopodobniej w pełni świadomie. Dwudziestego pierwszego dnia Września, dnia kosmicznej i energetycznej koniunkcji. Dnia zakończenia cyklu. Wreszcie dnia związanego z datą urodzin osoby wciąż dla mnie istotnej. Czy to nie cudowne, jak daty potrafią zbiegać się ze sobą, pokazując energetyczny - i duchowy zarazem - charakter czasu?     Jeden z kamieni, dotkniętych w określony sposób za radą przewodnika Jorge'a - dlaczego wybrałem właśnie ten? - milczał przez moment. Potem wybuchł ogniem, następnie mrokiem, wrzącym wieloma niezrozumiałymi głosami. Jorge powiedział, że otworzyłem portal. Przez oczywistość nie doradził ostrożności...    Wspomniana uprzednio ważna dla mnie osoba wiąże się ściśle z kolejnym Doświadczeniem. Dzisiejszym.    Saqsaywaman. Kolejna pozostałość wysiłku dusz, zamieszkujących tam i wtedy ciała, przynależne do społeczności, zwane Inkami. Kolejne mury i tarasy w kolejnym polu energii. Kolejny głaz, wybuchający wewnętrznym niepokojem i konfliktem oraz emocjonalnym rozedrganiem osoby dopiero co nadmienionej. Czy owo Doświadczenie nie świadczy dobitnie, że dla osobowej energii nie istnieją geograficzne granice? Że można nawiązać kontakt, poczuć fragment czyjegoś duchowego ja, będąc samemu tysiące kilometrów dalej, w innym kraju innego kontynentu?    Wreszcie kolejny kamień, i tu znów pytanie - dlaczego ten? Dlaczego odezwał się z zaproszeniem ów właśnie, podczas gdy trzy poprzednie powiedziały: "To nie ja, idź dalej"? Czyżby czekał ze swoją energią i ze swoim przekazem właśnie na mnie? Z trzema, tylko i aż, słowami: "Władza. Potęga. Pokora."?    Znów kolejne spełnione marzenie, możliwe do realizacji wskutek uprzedniego zbiegnięcia się życiowych okoliczności, dało mi do myślenia.    Zdaję sobie sprawę, że powyższy tekst, jako osobisty, jest trudny w odbiorze. Ale przecież wolno mi sparafrazować zdanie pewnego Mędrca słowami: "Kto ma oczy do czytania, niechaj czyta." Bo przecież z pełną świadomością "Com napisał, napisałem" - że powtórzę stwierdzenie kolejnej uwiecznionej w Historii osoby?       Cusco, 22. Września 2025       
    • @lena2_ Leno, tak pięknie to ujęłaś… Słońce w zenicie nie rzuca cienia, tak jak serce pełne światła nie daje miejsca ciemności. To obraz dobroci, która potrafi rozświetlić wszystko wokół. Twój wiersz jest jak promień, zabieram go pod poduszkę :)
    • @Florian Konrad To żebractwo poetyckie, które błaga o przyjęcie, dopomina się o miejsce w czyimś wnętrzu. Jednak jest w tym prośbieniu siła języka i humor, dzięki czemu to nie poniżenie, lecz autentyczna, godna prośba. To żebranie z honorem - pokazuje wrażliwość i odwagę ujawnienia się.   Twoje słowa przypominają, że można być nieodspajalnym  (ładny neologizm) prawdziwym i trwałym. Ta pokora nie umniejsza, lecz dodaje blasku.      
    • @UtratabezStraty Nie chcę tłumaczyć wiersza, bo wtedy zamykam drzwi do innych pokoi czy światów. Czasem czytelnik zobaczy więcej niż autor - i to też jest fascynujące, szczególnie w poezji.
    • Skoro tak twierdzisz...  Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...