@Czarek Płatak
To piękny wiersz!
Urzeka mnie ta prostota gestu – migotanie światłem – który staje się językiem intymności. To coś głęboko poetyckiego, jak sam początek uczucia, gdy zwykłe rzeczy nabierają znaczenia absolutnego. Finałowe "dziękuję, że nigdy nie przestałaś migotać" brzmi jak pogodzenie się z tym, że niektóre związki żyją właśnie w tym migotaniu – w niedopowiedzeniu, w odległości, we wspomnieniu.
w gorącej wodzie kąpane
przedmurza od morza do morza
marzną na deszczu skute
rozumieniem rzeczy na opak
przed carskim majorem
co polaczkiem rodem
tak są teraz skubani
a trzeba było w porę
z osmanami na kapsalona
zamiast nadstawiać interes
pod wiedniem
i teraz wieszcz
już niechętny do rzucania się
ze słowem na słońce
może tylko robakiem prosić
o danie im beczki spirytusu
Pierwszy krok nie jest decyzją.
To grawitacja upomina się o ciężar.
Chłód podłogi mnie nie budzi -
tylko wyznacza pion,
i potwierdza, że materia jeszcze trwa.
Stopy przywierają do płaszczyzny,
szukają punktu oparcia.
Nie idę.
Testuję twardość świata przed wejściem w dzień.