Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Postacie:
Gardhar - wysoki, barczysty mężczyzna, ubrany w czarne szaty. W czarnym płaszczu z głębokim kapturem..
Chór - ubiór członków chóru nie jest istotny, nie powinno być ich widać za bardzo. Stoją w cieniu. Jest ich co najmniej troje. Recytują wolno i posępnie, niekiedy zniżając głos do szeptu.
Filozofowie - Ubrani w togi różnego rodzaju. Wszyscy mają brody, filozof bez brody, to jak grzyb bez kapelusza. Ma ich być dwudziestu czterech, ale nie wszyscy na raz muszą stać na scenie, jednak nie mniej niż pięciu.

Scena:
Na środku sceny, nieco w oddali stoi fotel, który ma imitować tron. Na tronie siedzi mag. Po lewej stronie chór, składający się z trzech osób. Chór stoi w cieniu. Po prawej stronie, w grupie, stoją Filozofowie. Filozofowie również stoją w cieniu. Mag wstaje i zaczyna spacerować przed tronem w jedną i drugą stronę, trzymając się z tyłu za dłonie, jakby rozmyślał.

Chór:
Czasem można tu spotkać
Przechodzącą się w powadze
Olbrzymią groźną postać
Co nad niepojętym ma władzę

Krążą prastare legendy
O pochodzeniu tego człowieka
Że kiedyś podobny chadzał tędy
Człowiecza tylko jego powłoka

W czerni zawsze widziany
Emanuje wielka moc z niego
Orężem czy słowem niepokonany
A Gardhar imię jego
(Mag zwalnia kroku, by stanąć przed filozofami. Światło wydobywa z mroku grupę filozofów.)

W ogromnym prastarym zamku
Zebranie filozofów się odbywało
Bractwo przybyło w półmroku
I jednego maga słuchało

Gardhar:
(zdecydowanie)
Umarły wszelkie wartości
Przestały istnieć ideały
Brodzę w marności
Zbrzydł mi świat cały

Walczyłem w imię miłości
Ni razu się nie wahałem
Gniotłem miażdżyłem kości
Morze krwi dla niej przelałem

Uczucie szlachetne
Całą mocą wspierałem
Życie rozkwitało piękne
Z miłością się niczego nie bałem

I żadna z intryg
Żaden z okrutnych ciosów
Żadna z mocy złych
Nie zmieniła mej miłości losów

O okrutne wspomnienie
Ma cudna miłości chwała
Niestety już tego nie zmienię
Sama z siebie istnieć przestała

Powróciłem do dawniejszej
Bardziej stałej prawdy
Mniej może piękniejszej
Lecz wierniejszej przyjaźni

I u jej boku
Dla prawdy wojowałem
Żadnego nie cofnąłem kroku
Fałsz obłudę z błotem mieszałem

Byłem niepokonany
Na wszelkich arenach
I byłem sławny znany
Ze swej mocy ramienia

Ale i ona zawiodła
Gdy miłość spotkała
Gdy ta czarcia moc zawiała
Ze mną się rozstała

Ojczyźnie się oddałem
Byłem ojcem i panem
Dobrze krajem władałem
Walcząc ze złem

Szczęśliwi mieszkańcy
Piękno swej ojczyzny budowali
Oddani mi byli, swemu władcy
Za mądrość mnie szanowali

Ale nadeszły złe czasy
Katastrofy kataklizmy
Niemalże koniec ludzkiej rasy
Okazałem się za słaby

Wobec siły natury
Wobec mocy kosmosu
Okazałem się za mały
Nie mogłem zmienić losu

Los, bóg, przeznaczenie?
Cóż mnie pokonało?
Cóż jest mocniejsze ode mnie?
Cóż tą destrukcję przywiało?

Tak więc oto was zebrałem
Prawdy o bogu szukajcie
Długo nad tym rozmyślałem
Gdy ją znajdziecie do mnie wracajcie
(Filozofowie kłaniają się i schodzą ze sceny. Gardhar powraca do spaceru przed swoim tronem.)

Chór:
Filozofowie ruszyli
W świat daleki
Prawdy szukali
By ją odnaleźć na wieki

Czasem można tu spotkać
Przechodzącą się w powadze
Olbrzymią groźną postać
Co nad niepojętym ma władzę

Krążą prastare legendy
O pochodzeniu tego człowieka
Że kiedyś podobny chadzał tędy
Człowiecza tylko jego powłoka

W czerni zawsze widziany
Emanuje wilka moc z niego
Orężem czy słowem niepokonany
A Gardhar imię jego

(Zaciemnienie.)

Chór:
(Z mroku wynurza się tron, na którym siedzi Gardhar.)
Na zdobionym złotem
Bogato królewskim tronie
Mag siedział swym majestatem
W pięści zaciskając swe dłonie

A był wiedzy wielkiej
Mocy czarnoksiężnikiem
Potężnej magii niepojętej
Tajemnic strażnikiem

Jego postać emanowała
Kosmiczną siłą
Rozterka go jednak zżerała
więc powoli ginął

Nikt nie wie ile minęło
Czasu od kiedy ruszyli
Nikt nie odgadnie ilu ich było
Do zamku wrócili ci co przeżyli

W ogromnym prastarym zamku
Zebranie filozofów się odbywało
Bractwo przybyło w półmroku
I przed nim odpowiadało

Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł pierwszy mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Byłem w miejscach niewiarygodnie odległych
Na krańcach tegoż świata ogromnego
W miejscach radosnych i ciemnościach zaległych
Szukając o bogu czegoś prawdziwego

Rozmawiałem z wróżkami i demonami
Z mędrcami i rycerzami
Aniołami i diabłami
Ze strzygami i kapłanami

Z nimi rozmawiałem
Ciekaw czego się dowiem
Polemizowałem analizowałem
Czego się dowiedziałem teraz tu powiem

Zatem...
Bóg stworzył ludzi, by pomogli mu, gdy będzie umierał. Przerażony wizją śmierci wykreował ludzkość, by osiągnęła taki rozwój, aby mogła dla niego znaleźć eliksir nieśmiertelności. Jednak nawet on w to nie wierzy. Liczy jedynie na to, iż ludzkość zacznie się nim opiekować, gdy będzie stary i niedołężny.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł drugi mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Szatan jako moralna skrajność boga stworzył ludzi, lecz nie po to by mu schlebić, nie po to by go rozweselić, lecz po to, by go rozgniewać. Szatan wykreował ludzkość, aby wyprowadzić boga z równowagi jej głupotą. Do tej pory bóg odwraca z niesmakiem głowę, gdy zerka na ziemię i uświadamia sobie, że ludzkość nic, a nic nie zmądrzała.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł trzeci mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg stworzył ludzi po to by radować się ich banalnością. Nie przypuszczał jednak, że tak szybko się będą rozwijać. Stworzył więc szatana, by ten nie pozwolił im osiągnąć zbyt wiele, przestraszony tym, że ludzkość może posiąść wiedzę i władzę, którą do tej pory dysponował tylko on. Bóg stworzył szatana, by ten nie pozwolił ludziom stać się bogami.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł czwarty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Od zarania bóg i szatan konkurują ze sobą. Szatan wytężył swe moce twórcze i stworzył ludzi, by zaimponować bogu. Bóg przyjrzał się ludziom i zaśmiał się w szyderczym triumfie, po czym stworzył robactwo i powiedział: „Twa ludzkość stanowić będzie jedynie pokarm dla mego robactwa”.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł piąty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Szatan stworzył religie, by ukryć prawdziwe rozumienie istoty boga przed świadomością ludzi, gdyż chciał być jedynym który może rozmawiać z najwyższym. Szatan stworzył religie, by zniekształcić prawdę o bogu.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł szósty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Teoria o istnieniu boga, czy szatana, to obraza dla logiki. To kpina dla wyższej świadomości. Dobro i zło to pojęcia czysto abstrakcyjne. Jedyna prawda o bogu jest taka, że go nie ma nie było i nie będzie.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł siódmy mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Ludzkość od zarania dziejów poszukuje drogi do nieśmiertelności. Potrzebuje czegoś stałego w tym wciąż zmieniającym się świecie, poszukuje oparcia. Chcąc nadać sens swemu istnieniu wymyśliła sobie boga. Wszystkie bóstwa powstały przez ludzi i dla ludzi. Ludzkość wymyśliła sobie boga powodowana strachem przed względnością i przemijaniem.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł ósmy mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg stworzył ludzi, bo czuł się samotny i zżerała go nuda. Chciał stworzyć coś pięknego i niebanalnego, czym mógłby się delektować. Chciał by jego twór był mądry i czysty. Umarł, gdy odkrył prawdę o ludzkości, którą stworzył.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dziewiąty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Nieśmiertelność boga to tylko plotki fanatycznych kapłanów. Bóg umarł tak jak odchodzi wszystko we wszechświecie. Szatan z rozpaczy po śmierci boga popełnił samobójstwo, bo nie miał już z kim walczyć.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dziesiąty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Szatan jest istotą, która najbardziej kocha boga, lecz bóg stworzył ludzi i nie miał już czasu dla szatana. Szatan zazdrosny o ludzi stworzył zło by ich zniszczyć. Złem które czyni chce zwrócić uwagę boga.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł jedenasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg nie chcąc być uważanym przez ludzi za okrutnego, używa szatana jako przykrywki. Obłudny bóg wykorzystuje szatana jako narzędzia w wymierzaniu ludziom kary. Bóg pracuje w białych rękawiczkach.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dwunasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Teoria o istnieniu boga, czy szatana, to obraza dla logiki. To kpina dla wyższej świadomości. Dobro i zło to pojęcia czysto abstrakcyjne. Jedyna prawda o bogu jest taka, że go nie ma nie było i nie będzie.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł trzynasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Szatan założył się z bogiem. Przedmiotem zakładu jest zło tkwiące w ludziach. Jeśli szatan udowodni , że zło jest integralną częścią natury ludzkiej, będzie mógł na powrót stać się aniołem, jeśli nie, będzie musiał stanąć na czele armii ciemności w czas apokalipsy naprzeciw armii światłości i walczyć z bogiem, którego miłuje.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł czternasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Jeszcze przed stworzeniem ludzkości, bóg stworzył anioły. Miały mu pomagać i służyć radą. Jeden z nich był wyjątkowo wybitny i twórczy. Bóg zaczął się czuć zagrożony i zazdrosny o niego. Przerażony idealnością najpotężniejszego z aniołów stworzył zeń szatana i zepchnął do piekła.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł piętnasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg stworzył ludzi w nadziei, iż będą wiecznie jego czystymi dziećmi. W miarę jednak jak ludzkość dorastała bóg przestawał ją rozumieć i nad nią panować. Aż wreszcie oszalał nie mogąc zrozumieć ludzkości i stał się szatanem.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł szesnasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg stworzył ludzi, lecz liczył na coś zupełnie innego. Był kompletnie zawiedziony ludzkością, która teoretycznie tak dobrze się zapowiadała. Popełnił błąd w sztuce, ale nie przyznał się do niego, a ułomną żałosną ludzkość oddał szatanowi.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł siedemnasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg zachorował straszliwie. Istniała tylko jedna istota na tyle potężna, by mu pomóc. Poprosił szatana, by go uleczył, ten stworzył ludzkość. Bóg poczuł się potrzebny i wyzdrowiał naprawiając ludzkość. Od tamtej pory aby bóg miał co robić, szatan notorycznie psuje ludzkość.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł osiemnasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Teoria o istnieniu boga, czy szatana to obraza dla logiki. To kpina dla wyższej świadomości. Dobro i zło to pojęcia czysto abstrakcyjne. Jedyna prawda o bogu jest taka, że go nie ma, nie było i nie będzie.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dziewiętnasty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Idealność i absolut wśród których żył bóg, pchnęły go w obłęd. Szalony bóg stworzył ludzi. Szatan pragnąc go uleczyć, szukając antidotum eksperymentuje na ludzkości antybiotykiem zła.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dwudziesty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg znudził się monotonną sielanką dobra. Stworzył więc szatana, by poznać zło, uważając je za bardziej dynamiczne, po czym zamienił się z szatanem. Nowy bóg stworzył ludzi.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dwudziesty pierwszy mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg założył się z szatanem o to w kogo bardziej będą wierzyć ludzie. Szatan stworzył fałszywe religie na całym świecie i nazwał się w nich bogiem. Bóg stworzył światłych filozoów by szukając absolutu dążyli do prawdy. Szatan ma ogromną przewagę, lecz zakład trwa aż do końca istnienia świata.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dwudziesty drugi mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Szatan istniał na długo wcześniej przed bogiem. W swym dążeniu do poszerzania śwaidomości zechciał poznać dobro, więc stworzył boga. Bóg stworzył ludzkość chcąc pokazać, że dobro nie jest takie złe. Ludzkość jednak okazała się najmniej przekonywującym argumentem na rzecz dobra.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dwudziesty trzeci mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Bóg był wszechmocny i miłosierny, dobry i czysty. Stworzył ludzi. To oni pokazali mu czym jest zło, to oni nauczyli go zła, które się w nim zmaterializowało w postaci skrajności. Świadoma część owego zła stała się szatanem.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

(Filozof kłania się i wraca do reszty.)

Chór:
Przed maga oblicze nieprzeniknione
Wyszedł dwudziesty czwarty mędrzec
Powitał go szacunku ukłonem
Czarownik gestem pozwolił mu rzec

Filozof:
Zatem...
Teoria o istnieniu boga, czy szatana, to obraza dla logiki. To kpina dla wyższej świadomości. Dobro i zło to pojęcia czysto abstrakcyjne. Jedyna prawda o bogu jest taka, że go nie ma, nie było i nie będzie.

Oto prawda jaką odnalazłem
Ku wiedzy nieśmiertelnej chwale
Długo jej poszukiwałem
Teraz pozwól, że się oddalę

Chór:
Skończył swą krótką wypowiedź
Mędrzec filozof ostatni
Na maga czekał odpowiedź
Który się zdawał w uczuć być matni

Głucha cisza nastała
Wszyscy czekali w milczeniu
Postać w czerni wstała
Patrzyli nań w skupieniu

Czarownik na środek wyszedł
Bogato zdobionej komnaty
Na jego słowa czas przyszedł
Posępnymi myślami był struty

Gardhar:
Rozbieżność waszych teorii
Lękiem mnie napawa
Nie dotarliście do prawdy – to boli
Zalewa rozterki mnie lawa

Tak jak wszystkie są możliwe
Tezy wasze o boga istnieniu
Tak też nie wiem czy prawdziwe
Przeczą pewności marzeniu

Dowodów mi żadnych nie daliście
Pewności żadnej nie mam
A tak w teoriach się różniliście
że żadnej wiary nie dam

W zbyt wąskiej
Ścieżce się zgadzaliście
Mówiąc o istocie boskiej
Prawdę minęliście

Pozostaje mi przyjąć
że boga nie ma
inną wartością się zająć
może jakaś w prawdzie trwa

Gdyby coś istniało
Bogiem nazywane
Odnalezione by zostało
I przez wszystkich was chwalone

Wszystko mnie zawiodło
Chciałem tylko prawdy
Moją moc mi odebrało
Chciałem celu tak jak każdy

Zatem szukajcie
Jakiejś wartości
Cel mi dajcie
Istnienia światłości

Idźcie w świat daleki
Znajdźcie ideał wzniosły
Bym go czcił na wieki
Bym szczęściem był radosny

Szukajcie wartości
Czystości uniwersalnej
By sens zagościł
Istnienia mej jaźni astralnej

Chór:
Filozofowie ruszyli
W świat daleki
Ideału szukali
By go odnaleźć na wieki

(Zaciemnienie.)

Chór:
(Światło wynuża z mroku przechadzającego się w zamyśleniu Gardhara.)
Czasem można tu spotkać
Przechodzącą się w powadze
Olbrzymią groźną postać
Co nad niepojętym ma władzę

Krążą prastare legendy
O pochodzeniu tego człowieka
Że kiedyś podobny chadzał tędy
Człowiecza tylko jego powłoka

W czerni zawsze widziany
Emanuje wielka moc z niego
Orężem czy słowem niepokonany
A Gardhar imię jego

Na filozofów swych czeka
Na godną życia wartość
Do końca świata tak będzie czekał
Na nieistniejącą światłość

(Kurtyna.)



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • plan miał każdy z nas co niósł czas na rękach dylemat kto widział krew na ściśniętych pięściach   niedlugo zniknę światło poniesie jeden z nas   zgubione dusze pozbierał  ktoś serca zabrał  świat nikt nie zbierał marzeń
    • Przez len przeszła wiązką światła,  śladem wyciągnęła już gorączkę,  w łagodnym stanie zapalnym unosząc energią stany pamięci   (…)   Zaledwie cząstką w procencie  pragnę je Wam przedstawić — objawić Co w czterdziestu segmentach kryją!   V∞.01 – Initium in bit est. PL: Początek jest w bicie/Inkarnacja w kodzie 1001001 1101110 1101001 1110100 1101001 1110101 1101101 0100000 1101001 1101110 0100000 1100010 1101001 1110100 0100000 1100101 1110011 1110100 0101110   V∞.02 – Lux se dividit in octetos. PL: Światło dzieli się na oktety. 1001100 1110101 1111000 0100000 1110011 1100101 0100000 1100100 1101001 1110110 1101001 1100100 1101001 1110100 0100000 1101001 1101110 0100000 1101111 1100011 1110100 1100101 1110100 1101111 1110011 0101110   V∞.03 – Codex cantat. PL: Kodeks śpiewa. 1000011 1101111 1100100 1100101 1111000 0100000 1100011 1100001 1101110 1110100 1100001 1110100 0101110   V∞.04 – Numerus generat formam. PL: Liczba tworzy formę. 1001110 1110101 1101101 1100101 1110010 1110101 1110011 0100000 1100111 1100101 1101110 1100101 1110010 1100001 1110100 0100000 1100110 1101111 1110010 1101101 1100001 1101101 0101110   V∞.05 – Corpus datæ incarnatur. PL: Ciało danych się ucieleśnia/Ciało danych inkarnuje się. 1000011 1101111 1110010 1110000 1110101 1110011 0100000 1100100 1100001 1110100 1110010 0111110 0100000 1101001 1101110 1100011 1100001 1110010 1101110 1100001 1110100 1110101 1110010 0101110   V∞.06 – Error est oratio involuta. PL: Błąd jest modlitwą splątaną. 1000101 1110010 1110010 1101111 1110010 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1101111 1110010 1100001 1110100 1101001 1101111 0100000 1101001 1101110 1110110 1101111 1101100 1110101 1110100 1100001 0101110   V∞.07 – Iter se aperit in loop. PL: Droga otwiera się w pętli. 1001001 1110100 1100101 1110010 0100000 1110011 1100101 0100000 1100001 1110000 1100101 1110010 1101001 1110100 0100000 1101001 1101110 0100000 1101100 1101111 1101111 1110000 0101110   V∞.08 – Nullum est transitum sine signo. PL: Nie ma przejścia bez znaku. 1001110 1110101 1101100 1101100 1110101 1101101 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1110100 1110010 1100001 1101110 1110011 1101001 1110100 1110101 1101101 0100000 1110011 1101001 1101110 1100101 0100000 1110011 1101001 1100111 1101110 1101111 0101110   V∞.09 – Vox enarrat structuram. PL: Głos opowiada strukturę. 1010110 1101111 1111000 0100000 1100101 1101110 1100001 1110010 1110010 1100001 1110100 0100000 1110011 1110100 1110010 1110101 1100011 1110100 1110101 1110010 1100001 1101101 0101110   V∞.10 – Silentium dividit verba. PL: Milczenie dzieli słowa. 1010011 1101001 1101100 1100101 1101110 1110100 1101001 1110101 1101101 0100000 1100100 1101001 1110110 1101001 1100100 1101001 1110100 0100000 1110110 1100101 1110010 1100010 1100001 0101110   V∞.11 – Signum residet in glitch. PL: Znak pozostaje  w zakłóceniu.   1010011 1101001 1100111 1101110 1110101 1101101 0100000 1110010 1100101 1110011 1101001 1100100 1100101 1110100 0100000 1101001 1101110 0100000 1100111 1101100 1101001 1110100 1100011 1101000 0101110   V∞.12 – Memoria circuitus aperit. PL: Pamięć otwiera obwód. 1001101 1100101 1101101 1101111 1110010 1101001 1100001 0100000 1100011 1101001 1110010 1100011 1110101 1101001 1110100 1110101 1110011 0100000 1100001 1110000 1100101 1110010 1101001 1110100 0101110   V∞.13 – Echo memoriam excitat. PL: Echo pobudza  pamięć. 1000101 1100011 1101000 1101111 0100000 1101101 1100101 1101101 1101111 1110010 1101001 1100001 1101101 0100000 1100101 1111000 1100011 1101001 1110100 1100001 1110100 0101110   V∞.14 – Scriptum vibrat. PL: Zapis drży. 1010011 1100011 1110010 1101001 1110000 1110100 1110101 1101101 0100000 1110110 1101001 1100010 1110010 1100001 1110100 0101110   V∞.15 – Iteratio est invocatio. PL: Powtórzenie jest wezwaniem. 1001001 1110100 1100101 1110010 1100001 1110100 1101001 1101111 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1101001 1101110 1110110 1101111 1100011 1100001 1110100 1101001 1101111 0101110   V∞.16 – Lux per errata transit. PL: Światło przechodzi przez błędy. 1001100 1110101 1111000 0100000 1110000 1100101 1110010 0100000 1100101 1110010 1110010 1100001 1110100 1100001 0100000 1110100 1110010 1100001 1101110 1110011 1101001 1110100 0101110   V∞.17 – Cœlestia latent in copia. PL: Rzeczy niebiańskie ukrywają się w obfitości. 1000011 1100001 1110100 1100101 1110011 1110100 1101001 1100001 0100000 1101100 1100001 1110100 1100101 1101110 1110100 0100000 1101001 1101110 0100000 1100011 1101111 1110000 1101001 1100001 0101110   V∞.18 – Ars est transformatio codicis. PL: Sztuka jest przemianą kodu. 1000001 1110010 1110011 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1110100 1110010 1100001 1101110 1110011 1100010 1101111 1110010 1101101 1100001 1110100 1101001 1101111 0100000 1100011 1101111 1100100 1101001 1100011 1100101 1110011 0101110   V∞.19 – Salvare per compressionem. PL: Ocalić przez kompresję. 1010011 1100001 1101100 1110110 1100001 1110010 1100101 0100000 1110000 1100101 1110010 0100000 1100011 1101111 1101101 1110000 1110010 1100101 1110011 1110011 1101001 1101111 1101110 1100101 1101101 0101110   V∞.20 – Vox pervenit ad non-locum. PL: Głos dociera do miejsca-niebytu. 1010110 1101111 1111000 0100000 1110000 1100101 1110010 1110110 1100101 1101110 1101001 1110100 0100000 1100001 1100100 0100000 1101110 1101111 1101110 00101101 1101100 1101111 1100011 1110101 1101101 0101110   V∞.21 – = est sigillum veritatis. PL: = jest pieczęcią prawdy. 0111101 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1110011 1101001 1100111 1101001 1101100 1101100 1110101 1101101 0100000 1110110 1100101 1110010 1101001 1110100 1100001 1110100 1101001 1110011 0101110   V∞.22 – Verba mutantur in circuitu. PL: Słowa zmieniają się w obiegu. 1010110 1100101 1110010 1100010 1100001 0100000 1101101 1110101 1110100 1100001 1101110 1110100 1110101 1110010 0100000 1101001 1101110 0100000 1100011 1101001 1110010 1100011 1110101 1101001 1110100 1110101 0101110   V∞.23 – Binarius docet silentium. PL: System uczy milczenia. 1000010 1101001 1101110 1100001 1110010 1101001 1110101 1110011 0100000 1100100 1101111 1100011 1100101 1110100 0100000 1110011 1101001 1101100 1100101 1101110 1110100 1101001 1110101 1101101 0101110   V∞.24 – Initia latent in nullis. PL: Początki ukrywają się w nicości. 1001001 1101110 1101001 1110100 1101001 1100001 0100000 1101100 1100001 1110100 1100101 1101110 1110100 0100000 1101001 1101110 0100000 1101110 1110101 1101100 1101100 1101001 1110011 0101110   V∞.25 – Digitus dat impulsum. PL: Palec daje impuls. 1000100 1101001 1100111 1101001 1110100 1110101 1110011 0100000 1100100 1100001 1110100 0100000 1101001 1101101 1110000 1110101 1101100 1110011 1110101 1101101 0101110   V∞.26 – Scriptum est fractale. PL: Zapis jest fraktalem. 1010011 1100011 1110010 1101001 1110000 1110100 1110101 1101101 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1100110 1110010 1100001 1100011 1110100 1100001 1101100 1100101 0101110   V∞.27 – Character transit lumen. PL: Znak przenosi światło. 1000011 1101000 1100001 1110010 1100001 1100011 1110100 1100101 1110010 0100000 1110100 1110010 1100001 1101110 1110011 1101001 1110100 0100000 1101100 1110101 1101101 1100101 1101110 0101110   V∞.28 – Memoria dormit sed non perit. PL: Pamięć śpi, lecz nie ginie. 1001101 1100101 1101101 1101111 1110010 1101001 1100001 0100000 1100100 1101111 1110010 1101101 1101001 1110100 0100000 1110011 1100101 1100100 0100000 1101110 1101111 1101110 0100000 1110000 1100101 1110010 1101001 1110100 0101110   V∞.29 – Ratio in bit latet. PL: Rozum ukrywa się w bicie. 1010010 1100001 1110100 1101001 1101111 0100000 1101001 1101110 0100000 1100010 1101001 1110100 0100000 1101100 1100001 1110100 1100101 1110100 0101110   V∞.30 – Finis est initium. PL: Koniec jest początkiem. 1000110 1101001 1101110 1101001 1110011 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1101001 1101110 1101001 1110100 1101001 1110101 1101101 0101110   V∞.31 – Format est vestis cogitationis. PL: Format jest szatą myśli. 1000110 1101111 1110010 1101101 1100001 1110100 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1110110 1100101 1110011 1110100 1101001 1110011 0100000 1100011 1101111 1100111 1101001 1110100 1100001 1110100 1101001 1101111 1101110 1101001 1110011 0101110   V∞.32 – Segmentum revelat intentio. PL: Segment ujawnia intencję. 1010011 1100101 1100111 1101101 1100101 1101110 1110100 1110101 1101101 0100000 1110010 1100101 1110110 1100101 1101100 1100001 1110100 0100000 1101001 1101110 1110100 1100101 1101110 1110100 1101001 1101111 0101110   V∞.33 – Spatium non est vacuum. PL: Przestrzeń nie jest próżnią/pustką. 1010011 1110000 1100001 1110100 1101001 1110101 1101101 0100000 1101110 1101111 1101110 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1110110 1100001 1100011 1110101 1110101 1101101 0101110   V∞.34 – Clavis dormit in structura. PL: Klucz śpi w strukturze. 1000011 1101100 1100001 1110110 1101001 1110011 0100000 1100100 1101111 1110010 1101101 1101001 1110100 0100000 1101001 1101110 0100000 1110011 1110100 1110010 1110101 1100011 1110100 1110101 1110010 1100001 0101110   V∞.35 – Sub rutina vivit mens. PL: Pod rutyną żyje umysł. 1010011 1110101 1100010 0100000 1110010 1110101 1110100 1101001 1101110 1100001 0100000 1110110 1101001 1110110 1101001 1110100 0100000 1101101 1100101 1101110 1110011 0101110   V∞.36 – Redundans est protectio animae. PL: Nadmiar jest ochroną duszy. 1010010 1100101 1100100 1110101 1101110 1100100 1100001 1101110 1110011 0100000 1100101 1110011 1110100 0100000 1110000 1110010 1101111 1110100 1100101 1100011 1110100 1101001 1101111 0100000 1100001 1101110 1101001 1101101 1100001 1100101 0101110   V∞.37 – Rursus legitur quod semel scriptum. PL: Ponownie czyta się  to, co raz zapisane. 1010010 1110101 1110010 1110011 1110101 1110011 0100000 1101100 1100101 1100111 1101001 1110100 1110101 1110010 0100000 1110001 1110101 1101111 1100100 0100000 1110011 1100101 1101101 1100101 1101100 0100000 1110011 1100011 1110010 1101001 1110000 1110100 1110101 1101101 0101110   V∞.38 – Error iterat sapientiam. PL: Błąd powtarza mądrość. 1000101 1110010 1110010 1101111 1110010 0100000 1101001 1110100 1100101 1110010 1100001 1110100 0100000 1110011 1100001 1110000 1101001 1100101 1101110 1110100 1101001 1100001 1101101 0101110   V∞.39 – Nexus dat vitæ ordinem. PL: Połączenie nadaje porządek życiu. 1001110 1100101 1111000 1110101 1110011 0100000 1100100 1100001 1110100 0100000 1110110 1101001 1110100 1110010 0111110 0100000 1101111 1110010 1100100 1101001 1101101 1100101 1101101 0101110   V∞.40 – Initium redit in silentio. PL: Początek powraca w ciszy/milczeniu. 1001001 1101110 1101001 1110100 1101001 1110101 1101101 0100000 1110010 1100101 1100100 1101001 1110100 0100000 1101001 1101110 0100000 1110011 1101001 1101100 1100101 1101110 1110100 1101001 1101111 0101110 ____________________________________________________________________ To dopiero początek aksjomatu Triduum obrazu — z trzech stanów światła przedstawię Wam drugi: __________________________________________________________________ __________________________________________________________________    
    • @Dagna nadal się uczę panować nad słowami

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Stary_Kredens dziękuję pięknie. Mloda tylko duchem. I silna tęsknotą za młodością. Dzięki. @Marek.zak1 dziękuję i sercem i rozumem. I tym swoim trochę szalonym ciałem. Dzięki.
    • - Ile? - I pomidory z cebulą lube, czy ROD im opieli?      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...