Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wieczór reporterski


Rekomendowane odpowiedzi

kraków listopad
wieczór autorski z M.S.
raz dwa trzy raz dwa trzy
M.S. przeprasza
ściąga marynarkę – duszno
mówi o 20 latach wolnej polski
warsztacie reportera
słucha wypowiedzi o nim
mistrzów przyjaciół pracowników
po czym strąca się z piedestału
- I Słusznie! – chwali go kobieta z publiki
ale M.S. jej nie słyszy
obok starszy Pan
słucha różowymi nabrzmiałymi
od słuchania uszami
ale M.S. go nie widzi
Pan nigdy nie wybucha śmiechem
razem z salą błyska wtedy okiem
nieśmiało i ze spokojem
nad czerwonym starym policzkiem
nad białą starą dłonią
z młodymi rudymi plamami.
- a po co pan tu przyszedł? –
zapytać go wypada
po co Panu to jeszcze?
a co Pana obchodzi M.S.?
to Pana wnuczek?
co Pana obchodzi
że M.S. w 1990 kupił swoja pierwszą własną polędwicę?
że macał ją i wkładał sobie palec do nosa?
Pan nigdy nie miał swojej polędwicy?
albo że redakcje nie mają pieniędzy na zagraniczne podróże dla reporterów?
albo że M.S. lądował na dachu helikopterem kórego nie było?
tak trzeba pytać w różowe nabrzmiałe ucho
ale proszę Pana
Pan już nie zostanie reporterem
nie przeczyta wiele książek
nie zaproszą Pana do radia
to po co Pan przyszedł?
a proszę Pana a gdzie Pan mieszka?
w bloku?
grzeją?
czy jest Pan głodny?
a może ma Pan ochotę na ciepłą herbatę?
zimno dziś i mokro.
a jadł Pan kolację?
a co Pan lubi?
parówki? jajecznicę?
miękką czy zbitą?
chleb z czosnkiem z pieca?
a czy Panu jest smutno?
dlaczego?
a co robił Pan w swoim życiu?
a jest Pan szczęśliwy?
proszę Pana!
Pan już na pewno zna odpowiedz
na pytanie - co potem?
to proste prawda?
ale
proszę Pana
a co Pan zrobi po śmierci z tą wiedzą
z tymi przeczytami książkami i obejrzanymi filmami?
i z tymi odpowiedziami
które zdobywał Pan w znoju siedemdziesiąt parę lat?
ile tego musi być proszę Pana!
co Pan z nimi wtedy zrobi?
ma Pan jakiś plan?
czy znalazł Pan odpowiedź?
a jeśli tak to co Pan z nią wtedy zrobi?
(brawa rumor kolejka do M.S)
dokąd Pan idzie?
Pan wniknął w zakrzepły roztwór mgły
ale czy tam łatwiej o odpowiedź?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tyle tu korytarzy, arteryjek, bocznych odnóg, że naprawdę można zabłądzić na śmierć, skonać z głodu i pragnienia w zapajęczynionej i spowitej kurzem alejczynie, po której nie szedł nikt od czasów Mieszka I Plątonogiego. mimo wszystko – podjęłaś ryzyko. im dłużej przemierzasz labirynty korytarzy, tym gmach zdaje się (pozornie?) maleć, okazuje się bardziej przytulny i niehorrorystyczny. dotąd siwe ściany nabierają pastelowych barw, plafoniery świecą jaśniej. robi się cieplej i milej. aż tu nagle – dysonans, kontrapunkt: jedna z bocznych odnóg okazuje się być... nadziemną (sic!) sztolnią. w dodatku coś ci mówi, że to tam, właśnie tam! idziesz. im dalej, tym śpiewniej, słychać zapijaczone głosy, zgięte i wyżęte nuty piosenek o sokołach, omijaniu gór, dołów, o tym, co zrobi doskonale morskim opowieściom. biesiada w teatrze kopalnianym! na widowni, pośród hałdek zwiercin – suto zastawione stoły! za nimi - czerwoni zatłuszczeńcy o brodziskach uwalanych majonezem, ich szkaradne i niskobudżetowe panie. skrępowany jak diabli, niemal skulony stoję na środku sceny i tak szalenie nie pasuję do reszty obrazka, wizualnie odcinam się od rozpasanej czeredy. skromniś, myszoludek-sztafarzyk, postać niczym radio jednozakresowe odbierające tylko tę stację, która nadaje wyłącznie sprawdzone wiadomości. mówię swój monodram, częściowo z pamięci, czasem jednak zerkając na zadziubdziane maczkiem mankiety białej koszuli. lecą puszki, puste kieliszki, w głowę trafia mnie szczeroniezłoty puchar. zniżam głos aż do szeptu. ma być tajniej i ciszej, mniej scenicznie. wzmaga się buczenie. schodzę, nim mnie całkiem zatłuką. zaraz na scenę tanecznym krokiem wbiegają klauni: ten z małpą na sznurku, ten z niedźwiedziem na patyku. teraz to ja się gubię w meandrach kulis. pewien nieprzebrzmiały gwiazdor rozdaje autografy na wylinkach, naganiacze – zaproszenia na roast eks-prezydenta, długo wyczekiwaną koronację Korwin-Mikkego, zaproszenia na stypę w klimacie rave. odnajdujemy się po paru godzinach błądzenia. zderzają się nasze, tyleż mroczne, co bajkowe światy, wnikają w siebie. połączone kolory nie tworzą, na szczęście, szarości.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Twoja proza jest intensywnie surrealistyczna i pełna mrocznych, niepokojących obrazów, które tworzą silne wrażenie, ale momentami staje się trudna do uchwycenia w całości.
    • ty zawsze walcz o siebie gdy stoisz nad przepaścią gdy dobrze ci jak w niebie a życie jest zbyt łatwe   a drogi się prostują to miej się na baczności nie pozwól uśpić serca i Boga kochaj mocniej :)
    • Wejść chciałbym do świata Ludzi przeciętnych    - Zagnieździć się  W ich uściskach, Czekoladowych marzeniach O samo zaspokojeniu  Półśrodkami z plastiku, Z silikonu, i niebieskich tabletkach Jakże znieczulających, By spotęgować wrażenia W tylko jednym miejscu - - W łóżku własnej sflaczałości. Gdy wokół przecież tylko problemy Od których oddalić się trzeba Strzelając w łeb innym swoją obojętnością.   Może wojny rozstrzygną O zwycięstwie tej odległości od życia, Może Apokalipsa lub Armageddon jakiś..   - Uciec tak od jutra w ciemny zakątek Z innymi współżyjąc lub samemu, Gdy zasypiam - oddać się rozkoszy Własnej myśli, niczym ręce prowadzącej Wzdłuż i ku końcowi tego, co namacalne.
    • ,,Dopóki walczysz, jesteś zwycięscą ,, Św. Augustyn   stoisz nad przepaścią na progu nieskończoności nie widać światła pogrąża ciemność pochłania bezsilność   walcz o siebie zaufaj sobie Bogu białe róże uśmiechają się z Ołtarza   pomoc jest w pobliżu zawsze nie wybieraj nigdy zła walcz o siebie prawdę   światła nie trzeba szukać  jest w nas to dar wystarczy wierzyć zaufać Bogu   Jezu ufam Tobie   9.2024  andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...