Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

połączył nas podręcznikowy przypadek
psychozy maniakalnej
towarzysko-imprezowa para samotników
wpadła na siebie po trzecim piwie
kichając alergią na ziele chmielu

odtąd tygodniami
spacerowaliśmy wzdłuż płotu
szczęśliwi jak dzieci z kreskówki
odnalezieni,
żyjący po omacku prokrastynaci
kategorycznie odmawiając
podchodzenia do siebie osobom trzecim

księżyc, tragiczny romantyk
zapach deszczu, szum traw azerskiej łąki
i panienki - bez odpowiednich kwalifikacji....
tyle pamiętam z naszej pierwszej dyskusji
o życiu

od lat wędrujemy
wyboistą ścieżką doliny Gobustanu
ciemne postaci
w kapturach do ramion...

Opublikowano

Oryginalny sposób przekazu, podoba mi się
atmosfera wiersza, pełna jednocześnie prostoty
i tajemniczości.
Przy okazji sprawdziłam (dowiedziałam się)
co znaczy prokrastynacja (b. ciekawa dolegliwość - nie znałam).
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

dziękuję za budujące komentarze :)
najlepsze wierszydła są te z codzienności i te, które się przyśnią...
ten jest niestety najprawdziwiej prawdziwy :(
pozdrawiam,
Ulla

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 - miałeś a jak tu nie? Serce nie sługa- i trudno połączyć z rozumiem.
    • Kreśliliśmy do siebie słowa, Mądre i głupie, śmieszne i smutne, Czasem banalne, nieraz poważne. Były też wzniosłe oraz przyziemne. Pisaliśmy wieczorem, porankiem, Dniem i nocą, przy pełni i w nowiu, Między zachodem a wschodem, Świtaniem i zmierzchem. Ty - mężczyzna mądry, dojrzały, Dowcipny, stateczny, jak opoka. Ja - młoda trzpiotka, wesoła, Kapryśna, czasem bezmyślna. Pisałeś, gdy tkwiłeś między jawą a snem, Gdy byłeś kolcami róż poraniony, Gdy tonąłeś w strugach czarnego deszczu. A ja wtedy byłam marcepanowa, Rozkołysana aksamitną melodią. Chciałeś zmieniać świat, Targowałeś się z losem o każdą chwilę. Twoje zachmurzone myśli goniły mnie. Ja kołysałam się beztrosko Na niewidocznej linie, Między euforią a nostalgią, Ukryta w rajskim ogrodzie. Świat mnie nie obchodził. Tyle nas dzieliło, Ale to wystarczyło, By spętała nas złota nić przyjaźni.   xxx Miałeś wziąć mnie za rękę I przeprowadzić przez mgły nad łąką, Miałeś powstrzymać od ucieczki za horyzont, Obiecałeś, że uratujesz mnie, Gdy w nurtach rzeki będę topić swoje uczucia. Miałeś pokazać mi płonące gwiazdy I zawstydzony Księżyc. Miałam usłyszeć spowiedź wierzby, Która przestała szlochać. Miałeś tłumaczyć, Jak odnaleźć sens w bezsensie. I ... Miałeś się nie zakochać.  
    • ,, Jezus powierza Piotrowi  władzę pasterką,, J 21,15-19    ewangelia  słowo Boże  niesie po świecie echo  wierzący siejący wiarę    nie zakwitną  bez nas    zasiew  to nie zwykła misja  to obowiązek  największe plony  gdy ozdabiamy je sobą  swoim  życiem w Chrystusie    Jezu ufam TOBIE    6.2025 andrew Niedziela dzień Pański   
    • Kolarz – świat pokaż
    • Pewno ze fajny.  Dlatego nie waham się bo używać.   Pozdrowionka....

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...