Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w oddechu twoim tkwiąc podnoszę łeb do góry
nocy skrzepniętej łyk idą czarne chmury

nieboskłonu myśli łez nigdy nie zliczą
któż zechciałby liczyć krople idąc płynącą ulicą

wypuścisz mnie z dłoni wraz z tchnieniem
którego ostatni podmuch ujdzie z księżyca lśnieniem

twoje usta wykrzywione w przyjaznym uśmiechu
wiemy dobrze oboje jaka jest cena grzechu

ponad prochy tej ziemi ponad zgliszcza snów
serca bijące w jednym tonie cichych słów

umarły
tak głośno krzycząc czego chcą

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...