Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wyobraźnia' .
-
rozpuszczam włosy myśli o tobie jak kolorowe motyle lecą - za późno ciemność mam w głowie znowu zostałam w tyle nie spuszczę oczu i ani kropli więcej już nie popłynie wiosna tak blisko a tu urwisko siedzę samotnie w zimie dokąd mam wrócić odejść mam dokąd ślepe uliczki w głowie ni się zatrzymać ani iść dalej padły motyle ćmy łowię już nic nie czeka nikt nie zagląda tylko te smutki przez okno chcą by je wpuścić tulić do serca śmiało niech wejdą nie zmokną leje strugami pomiędzy nami nie ma miłości przyjaźni jest tylko cisza gra na klawiszach zmęczonej mej wyobraźni szumu nie robię cicho wychodzę z siebie już wyjsc nie planuje dzisiaj w odmętach lecz czas upłynie znowu się lepiej poczuję.
- 15 odpowiedzi
-
12
-
- samotność
- wyobraźnia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Śpij dziecino, Oczka zmruż, Oczka zmruż, Śpij o skarbach Ukrytych w głębinach Lazurowych mórz, A ból minie już, Zamknij swe powieczki, W ciemności Dosięgniesz swej ucieczki, Oczka zmruż Oczka zmruż, Pomyśl o klejnotach Ukrytych głęboko Pod gór wyniosłymi szczytami, Zapieczętowanych w komnatach, Pod naszymi stopami, Oczka zmruż, Oczka zmruż, Wyobraź sobie Być przez chwilę ptakiem, Unosić się w przestworzach, Nad morzami i górami, Być ponad wszystkimi troskami, Połączyć się z wiatrem W szalonym pędzie Aż ból odejdzie, Zasnęłaś już dziecino, Zasnęłaś już dziecino, Świt już tuż tuż, Dosięgnie nas, Dosięgnie i gór i mórz 17.10.2024
-
Pani myślała o mnie, nawet słów kilka powiedziała, że być mną by chciała. Być mną? To znaczy tylko wtedy gdy rzęsa się nie skleja, gdy policzki niewinny róż oblewa, a z filiżanki nigdy się nic nie wylewa. Bo pani pragnie gdy zieleń oczu radośnie tańczy, gdy włos zgrywa się z wiatru powiewem, i gdy serce gra radości melodię. Być mną? Ale cóż to tak naprawdę znaczy? To słońce mgłą osnute, Prosta droga, lecz na niej widnieją manowce same, to przepełniona filiżanka, I wszystko co spada i w proch się kruszy. Być mną to wszystko, czego Pani pragnąć nie chce. Być mną. Ale cóż to tak naprawdę znaczy?
-
Tam, gdzie wzrok nie sięga
_M_arianna_ opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Znowu latam we śnie przenoszę się tak ponad oceanem Myślami lżej wędrować Skrzyżowanie i szeroka droga dla Ciebie jest jak zwykle Gdy dotykam ziemi stopami czuję przecież rozumiem każdy krok odmierzam podobnie Kadr po kadrze przewija się taśma pierwszy raz w te nieznane miejsca (Jednak tracę piękne widoki na żywo) Ziemia jest okrągła moje myśli podążają za Tobą :)-
1
-
- wiersze gotowe
- wyobraźnia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wytarzany we wiosennych kwiatach ziół, Na szczęśliwej zdeptaniem łące, Miałem snów sny we śnie śniące. Zupełnie jakbym kapcie Andersena wzuł. Oczarowało mnie dotknięcie Twoich rąk, Deszcze na polach i pieszczota, Kiedy tylko przyszła nam ochota. Za to wszystko kapturowy zapadł sąd. Zebrane z dni uśmiechy, Krystaliczne i gorące, Jak miłość na łące, A westchnienia nocy echem.. Na tym wzgórzu z samych wspomnień, Stos pomówień, nienawiści kości. Na nim leży ciało zarżniętej miłości, A w głębi tańczy rozpalony płomień. Ile wart może być świat, Gdzie podłość z obłudą tworzą koronę Nad małostkowości złoconym tronem? ...Gdzie całuję ślad, który stawia kat? Nad sekund więzieniem Szybuje cisza i kroki. Wiek się mierzy dziś z rokiem. (Werble i całopalenie) Pamiętam, jak upalnego lata Zmęczony wszedłem w chłód strumienia. Ten smak i szczęście do dziś się nie zmienia. Jak pamięć o Tobie do końca świata.
-
-
- marzenie
- wyobraźnia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
stoję i wpatruję się wpatruję się w sylwetki baletnic wirujących zgrabnie po drugiej stronie przybrudzonej szyby skaczących tak wysoko że aż zdających się latać ich stroje mienią się odcieniami różu i bieli wyćwiczone zgrabne nogi stąpają lekko na czubkach palców one tańczą do świergotu słowika na co patrzysz przecież tam nic nie ma tylko kurz mówisz aż kurz
- 5 odpowiedzi
-
2
-
- wyobraźnia
- magia
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Drogi dzienniku! Poznań, 30.07.2017 r. Godzina 08.11, nie mogłem spać, wstałem więc, zrobiłem kawę, a następnie stworzyłem to: ""A czas biegnie nieubłaganie..." - zgasiła papierosa, wzięła ostatni łyk kawy, ale tej rozpuszczalnej z mlekiem i 1,5 łyżeczką cukru, wstała i wyszła. [...] Po ostatnim wywiadzie padała z nóg. Na przydrożnych zegarach wybiła godzina 20.00. Eryka przez okno autobusu z zaspanymi oczami wpatrywała się w prawie opustoszałe miasto. Deszcz padał niemiłosiernie, tylko słuchawki w jej drobnych uszach umilały tą dość szarą i beznadziejną chwilę. Autobus zatrzymał się na ul.Cybulskiego. Dziewczyna wysiadła i zarzucając kaptur pobiegła w stronę sklepu, uwielbiała go. Był bardzo malutki, ale wszystko się w nim mieściło, a szczególnie uwielbiała, kiedy rozmaite zioła wisiały pod sufitem, dzięki temu dokładnie było czuć ich aromat. Z boku, obok miniaturowego okienka z drewnianymi okiennicami stał stos garnków, nie były one na sprzedaż, znajdowały się tam głównie w celu dekoracyjnym. Drzwi były dość nowe i nie pasowały do tajemniczego wystroju tego miejsca, tuż koło nich swoje miejsce miały skrzynki z warzywami i owocami, a za nimi skromna, fiołkowa lada [...]. Szła z plastikową torbą, ze słuchawkami w uszach, patrząc przed siebie, na miasto, które nigdy nie zaśnie, które okrył deszcz." Naprawdę jestem ciekawy, ile litrów kofeiny dzisiaj dostarczę swojemu organizmowi. Bruno Clock
- 2 odpowiedzi
-
Pusto, cicho w moim sercu, brak żadnego, jakiegokolwiek bodźcu, już dawno zapomniałam o słońcu. Kiedy to się skończy w końcu, cisza, smutek to chleb powszedni. Nie chcę pisać żadnych bredni, żadnych przepowiedni. Stan ducha dzisiaj raczej średni. Niestety cechował się tym termin poprzedni.. Brakuje słońca w moim życiu, aktualnie mniemam już o piciu. Ciekawą alternatywą wydaję się zaglądanie do kieliszka, Uzewnętrzni się we mnie artystka, mistrzyni pędzla a może pejzażystka? Tylko oby nie przywołać braciszka, jakiegpś z typu co udają przyjacieli od serca, a w prawdzie konkurencja, armia wroga oraz najezdzcy na moją nagą sferę egzystencji. Gdy ja będę fruwać wysoko ponad chmurami, zapominając i nie widząc rywali, Oni będą podtruwać tło moich wyimaginowanych mendali... Gdy trunek stosownie spełni swoje zadanie, a krople zaczną działać niczym opatrunek, ja zapomnę a swoją bagażownie niezwłocznie w oddali zostawię. Kieliszkiem jeszcze się poprawi, żeby nie było, że sie napój marnotrawi. Śmiejac się do łez, imaginacji trochę jeszcze się pojawi. Zabawię się swą wyobraznią. Z dala od przykrości, niechcianych gości i braciszka, tego od mojego kieliszka. Co pojawia się całkiem niepotrzebnie bo mój urok blednie od jegomości a myśli nabawiają się przykrości. Tak więc pogrążając się w samotności, alkohol me życie uprości. Pozbawię szarości z życia mojego, myśli zaczną składać się z czegoś bardziej prostego. Oblicza żywotu i brzmienia mojego istnienia, nabiorą upiększenia oraz posmaku osłodzenia. A tego momentu, z moim wymarzonym kieliszkiem w ręku, nikt przeszkodzić mi nie może. Zaśpię przy niedopalonym papierosie. Wszystkich w około mam już w nosie, podchmielona, w tę grę całkiem niewyszkolona. Taka panieneczka, młoda dama, smarkata, chcąca uciec z tego świata.
-
- alkohol
- wyobraznia
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
lustruje wszystko od stóp do głów odkręciwszy w głowie zawór ABW
- 1 odpowiedź
-
- abw
- wyobraźnia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: