Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mieczysław_Borys

Użytkownicy
  • Postów

    701
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mieczysław_Borys

  1. Kiedy noc spotyka się ze świtem, Nie śpię, rozmyślam nad swoim życiem: Gdzie ten czas upłynął? Który już przeminął. Gdzie ta noc, dzień? Gdzie chwile dobre odeszły? Gdzie czas odszedł przeszły? Gdzie, no gdzie? Gdzie, no gdzie? Gdzie, no gdzie? Jaki zły czas lat dołożył? Jaki tajemniczy diabeł życia szczęście rozłożył? Czemu jawa w sen się odmieniła? Czemu tylko we śnie każda chwila jest miła? Czemu, no czemu? Czemu, no czemu? Czemu, no czemu? A w życiu, jak na drodze, Gdzie się tylko nie pojawię - Wszystko i wszyscy mnie rozjadą, Bo nie chodzę! Czemu, no czemu? [url]http://www.youtube.com/watch?v=XC5GrF_31zc[/url]
  2. Marlett - właśnie zbierałem zachwyt przez długi czas - osiemnastoletni czas - i sześć lat temu eksplodowałem, ażeby wyleczyć się z nadmiaru wrażliwości i emocji, które doprowadzały mnie aż do nerwicy... Stąd zacząłem pisać, by nadmiar natchnienia, wrażliwości, emocji wyrzuci z siebie umieszczając w wierszach. A wiersze jakie są stylistycznie, to już dla mnie była i nawet jest sprawa drugorzędna. Człowiek z moją osobowością szybciej stałby się kapłanem, niż terrorystą. Serce, wrażliwość, natchnienie i emocje to nie sługa, a żywa symbioza człowieka. Człowiek z moim intelektem nie wyzbędzie się stylistycznych błędów. Musicie przyjąć mnie takim jakim jestem. Niemniej każdą poprawkę chętnie przyjmuję i akceptuję. Dziękuję za czytanie, komentarz i przeglądanie zdjęć. Wiersz poprawiłem dzięki Twojemu wskazaniu i przez co zmusiło mnie do lepszej poprawy stylistycznej dalszą część wiersza. Wielkie dzięki. Lubię, jak ktoś od serca wskaże mi jak trzeba poprawić wiersz. Serdecznie pozdrawiam. Szczęśliwego Nowego Roku 2015. Mietko.
  3. Stanisław_Prawecki - ładnie, Staszku, z humorem i lirycznie. Serdeczne dzięki. Pozdrawiam. Szczęśliwego Nowego Roku 2015. MIetko.
  4. @stanisław_prawecki - dziękuję Staszkowi. Szczęśliwego Nowego Roku od Mietka.
  5. Jeżeli tak Pan sądzi. Od dziś mogę nie komentować wierszy, bo i przecież to zajmuje jakiś czas. Ja nigdy nie skrytykowałem czyjegoś wiersza, oceniam każdy wiersz pozytywnie w odrębności od Pana. Nie oceniam nigdy wierszy źle. Każdy orze jak morze, ale to tylko może zrozumieć prosty człowiek taki jak ja. No ładnie. Zniechęcił Pan mnie. Może to i dobrze, bo ten czas poświęcę na poprawianie swoich wierszy. Dzięki. Świątecznie pozdrawiam.
  6. Wiosną lubiłem układać wiersze Pod kwitnącą jarzębiną. Była pięknie kwitnąca. Latem lubiłem Układać rozmaite wiersze. Jarzębina była pięknie czerwona. Teraz jesienią, Szpaki złupiły owoce. Jarzębina nie do poznania błaha i licha. Zatem pisać wiersze będę Pod olchami i lipą Dopóki liście nie spadną. Gdy spadną liście, Przeniosę się pod sosny. Wiecznie są żywe, Jak moje wiersze.
  7. To nie "ble, ble" a życie. Artur trzymaj się. Jeszcze Wesołych Świąt.
  8. A dla mnie opisana prawda jest piękna. Jeszcze wesołych Świąt. Na Podlasiu wczoraj do południa padał deszcz - a od południa mróz. Zima.
  9. cezary_dacyszyn - dzięki za czytanie i za wyróżnienie pierwszej strofy, a i za ocenienie gorzej drugiej biorę na swoją chłopską klatę. Z pewnością tak do końca nie zrozumiałeś pierwszego wersu w drugiej strofie?! Gdy chodzi o tomiki wierszy z biblioteki, to przez ostatnie sześć lat pobrałem ze 30 tomików do czytania różnych poetów. Ale widocznie było to jeszcze za mało, gdy nadal jest słaby mój talent pisania wierszy. Jak przeczytasz te trzy wiersze - poznasz moją intencję: Zatrzymał się czas roku pamiętnego - [ 1986 ] Zatrzymał się czas roku pamiętnego, Lecz serce wciąż mocniej bije. Nie w sposób poszukać wyjścia innego I tak w tym życiu się ryję... Po nocach papier mażę - Wciskam sam sobie te rymki, Aż w czymś się zamarzę I których nie ma widzę na ścianie kilimki!* Powód choroby zbyt tak mnie nie krzywdzi, Jak wyrosła i czuła tęsknota... Ileż to cierpień los we mnie sprawdzi? A może u schyłku sił mych, wolności otworzy wrota? I niech postawi na nogi Trochę wolniej, niż z nóg zwalił, Bym nie zapomniał powrócić w te progi Skąd żem się oddalił. Bądź mi czasie posłuszny, Nie trzymaj mnie na uwięzi, Niech to już będzie w dzień zaduszny Unieść się w drogę, jak ptak z gałęzi. https://www.youtube.com/watch?v=FOt3oQ_k008 Objaśnienie: kilimki* - określenie na Podlasiu, że mamy do czynienie z dywanem - narzutą na tapczan, wersalkę lub jako matę wieszaną na ścianę. Mysłowice 1987 rok. [ Tutaj do dziś wiersz nie był opublikowany ] ...Umieranie na spągu* https://plus.google.com/photos/103276734392610294633/albums/5415855263512013009/5425956586846096370?banner=pwa&pid=5425956586846096370&oid=103276734392610294633 Jednego dnia, jednej nocy, Ot tak po prostu z wypadku, nagle Skałą kopalnianą będąc przywalon po północy, Tracąc wład, jak nicość we mgle! Ach, to jak utonąłem w tym marazmie! Padając na urobek ludzkiej pychy. Tutaj, gdzie przyszedłem, błąd życia był wyraźnie, Gdzie "ki diabeł" w odwadze jest nawet lichy. A mnie tutaj los przygnał, Jak za pół świata grzechy. Czy ja sam siebie do kopalni wygnał, Dla bycia sobą? Nie dla pociechy! I dzisiaj - o tej nocnej porze, W oddaleniu od powierzchni świtej, Zginę, a jeśli nie, to umrzeć przyjdzie się może?! I już może nie być ani dnia, ani nocy spowitej?! Oto dzisiaj, co twardsza od ludzi skała siwa, Wyznacza mi godziny życia lub śmierci!? I ta rzecz, która na jawie była, Jedynie będzie się śniła, tak jak zachcą czarci. Okien i nieba, choć nie ma, A jakoś widzę "Wielką Zorzę". Jeszcze przed godzinami trzema, Życia i nadziei było morze. Teraz tymczasem, jakobym ze wszystkiego zwątpił, Co jest dzisiaj - i co jutro miało byciem - I jakby już z życiem we śmierci się utopił - Umierając to, co wczoraj było życia zdobyciem. Czuję, jakoby dusza uchodziła ze mnie - I tak jakbym już odchodził ku Bożej głębi. A serce będąc wczoraj radosne, dzisiaj w ciemnie Niesie mnie w świat dobroci gołębi. W tej chwili, w tym czasie, Tylko dwóch rzeczy mi szkoda; Rodziny i kopalni, a nie śmierci na trasie, Która jest losem, a nie przeszkodą. W tej chwili patrzę w strop obojętnie, Zdanym na Boga, co mi wywróży? Do Nieba iść jest jakoś chętnie, Tak jakby w pogodzie po burzy. Objaśnienie: ...UMIERANIE NA SPĄGU* - autor miał na myśli siebie leżącego po wypadku w kopalni na "spągu" - czyli w rozumienie leżącego na ziemi. Wiersz pisałem w maju 2010 roku. Opublikowany na 12-07-2012 roku w 26 rocznicę tragedii życiowej. Tutaj Serce wypełnione natchnieniem, Jak dolina po obfitym deszczu wilgocią. Żyjąc pod poety imieniem - Mając wrażeń i wzruszeń stokrocią. W porywie z drżeniem serca - Tęskniłem za tą ziemią. https://picasaweb.google.com/103276734392610294633/ZDJECIAIFILMY?authkey=Gv1sRgCN-c0cW81orYKg#slideshow/5518252445200586786 Mówiłem: - Niespełnione pragnienia we mnie drzemią, Kiedyś w szeregi stanąć do Poetyckiego Kobierca. Ze Śląska pieszo iść na Podlasie chciałem, Takie założenie było, kiedy wład wróci. W sobie tęsknoty tyle miałem, Że nawet samego Boga zasmuci. Nie wiedząc jeszcze jak szybko, Czy w ogóle będę przemierzał drogę? Bóg, choć wielce wzruszony, mówił: "Co ja mogę, kiedy mnie samego ogarniają wzruszeń dreszcze. Ty, moja złota poezji rybko." A ja jeszcze i jeszcze nie wyruszałem Do wybranego miejsca dla siebie. Z oczekiwania niemal nie oszalałem, Bo nie chodziłem po ziemi, a po niebie. W zamyśle na nic były liczone dni I kilometry, kiedy do krainy rodzinnej dojdę? I choć nie miałem siebie za niedojdę, Po dzisiaj nie postawiłem żadnego kroku. Zatem chodziłem drogą między Ziemią śląską, a podlaską myślami... Żyjąc tak latami w duchowo niespełnionej nędzy Nie pozostawiając na obu krainach odbić swoich śladów. W końcu po latach oczekiwania, Kiedy zacznę stawiać kroki, aż zwątpiłem. A że w nędzy materialnej nie żyłem, W drogę powrotną skąd żem się oddalił - Wyruszyłem bez ziemi dotykania. I dzisiaj tutaj w miejscu urodzin i pobytu Tej umiłowanej ziemi jeszcze stopami nie poczułem. Jedynie sercem, duszą i natchnieniem upajam się do zachwytu Na tyle na ile jako wrażliwy poeta odczułem. I już pozostanę na tej ziemi rodzinnej - i w tej ziemi na wieki. Nie opuszczę tej ziemi póki na wieczność nie zamknę powieki, Co oświadczam Podlasiu wierszami tymi... Podlasiu [ Wiersz został napisany we wrześniu 2010 roku. Podlasie ] Zabij mnie, to i tak lepiej nie napiszę. Dziękuję za czytanie i być może bliżej mnie zrozumienia. Świątecznie pozdrawiam.
  10. Marlett - Dziękuję. Również miłych i ciepłych rodzinnie Wesołych Świąt. Mietko.
  11. cezary_dacyszyn - Dzięki za wpis. Nie zrozumiałem, ale zapewne coś dobrego o Miłości. Pozdrawiam Świątecznie.
  12. Jestem tutaj tylko sam W obecności wiatru. Każdy kamień znam I symfonię ptasiego teatru. Po tym jak dostałem pstryczka w nos, Przysłał mnie tutaj niegościnny los. Spędzę tutaj do końca moich dni - Zatem wierszu, bym mógł żyć na jawie - po nocach mi się śnij... Październik 2014, Puszcza Knyszyńska
  13. Kojarzy mi się z erotyką. Podoba się.
  14. Ja myślę, że ten lud jest w gwiazdach, jak w wierszu. Pozdrawiam.
  15. Na chrzanowym liściu piekli chleb za Bugiem. Bardzo smakował, bo swojski. Masz wrażliwość, dlatego piszesz wiersze.
  16. Kobieta i Przyroda rodzi poetę Dwie rzeczy najbardziej kocham na tym świecie: Kobietę i Przyrodę. Ona natury najpiękniejszym stworzenia jest dziecię, Co w przyrodzie wyróżnia się swoją urodą. Do kobiety mam uczucie podniety i westchnienie... Do przyrody mam podziw i wzruszenie... A już będąc z kobietą wśród przyrody, Nie w sposób być czym innym, jak poetą z jej urody.
  17. @Marlett - dziękuję za wytłumaczenie, radę i poprawkę. Tak, to prawda, gdyż w słowniku figuruje "frustrat, frustrata". Miło i serdecznie pozdrawiam.
  18. Marlett - Pierwotny tytuł jest: "W odwiedzanym miejscu poety". I taki tytuł nosi wiersz w Forum FAR, gdzie są moje wiersze całego zbioru. Ale przed wrzuceniem tutaj, zmieniłem "poety" na "frustraty" - niejako krępując się tym słowem "poeta", żeby Czytelnicy czasami nie odebrali wścibstwem, iż przyznam się, że wiersz dotyczy samego mnie. A słowo "frustraty" - już wzbudza może nie litość, ale przynajmniej wsparcie w zrozumieniu. Nie trudno jest zauważyć, że ostatnio wpisujesz się pod moimi wierszami - a co najmilsze w tym jest, że poprawiasz stylistycznie moje wiersze, za co miło i serdecznie dziękuję oraz za miłe i przyjemne wpisy, które nie zniechęcają, a mobilizuję, to jest bardzo ważne, gdy człowiek z niską możliwością intelektualną wszedł do ludzi z wyższą możliwością intelektualną. Czy mam wrócić z "frustraty" na "poety"? Wielkie i szczere dzięki. Serdeczności od Mietka.
  19. @Waldemar_Sikorski - piękny wiersz sentymentalny i wzruszający uczuciem, miłością i tęsknotą do swojej ukochanej córeczki... Życzę, aby Święta nie były samotne. W cierpieniu lub samotności warto jest pisać wiersze.
  20. The Beatles jeszcze żyją przynajmniej Paul McCartney. "zachowałem dla ciebie ostatni dymek łzę w oku i tęsknotę która uwiera gdy uwiązany do drzewa chcialbym oddać za ciebie życie" Warte zadumy...
  21. @Waldemar_Talar_Talar - tylko jakoś w Sejmie nie rozumieją tego. Wesołych Świąt i trochę przymrozku i śniegu. Na Podlasiu śnieg też już zginął, ale na Święta chyba ma być na biało. Pozdrawiam.
  22. @stanisław_prawecki - Staszku, wielkie dzięki. Miłych i spokojnych Świąt.
  23. @Marlett - właśnie tak, szalone konie. Wielkie dzięki za poprawkę. Miłych i spokojnych Świąt.
  24. Przybywszy oto tutaj W miejsce ulubione twoje; Żegnasz odchodzące zimy dostoje. Bądź poeto tutaj, o nic tylko nie pytaj! Że niepokój bezsilnie opuszcza twoje omdlałe dłonie, Którymiś zanurzyłbyś w tą zimną - lodowatą wodę. Ależ nie możesz za nic to uczynić, opuszczając brodę; Bo raz, że nie możesz chodzić, Skoro twoje bezwładnością ciało płonie. Drugim razem, że lód jeszcze na wodzie nie stopniał I nie możesz płomieni życia zanurzyć, abyś ostudział. Jedynie wzrok twój pod lodem utonął.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...