gabrysia_cabaj
Użytkownicy-
Postów
690 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gabrysia_cabaj
-
Zbieranie orzechów
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Piotr_Płoszaj tylko się pytam, dlaczego? czyli w jakim celu? żeby upodobnić go do tych, wyuczonych na warsztatach poetyckich? możliwe, iż zbieranie orzechów spod drzewa, to bardzo śmieszne zajęcie pewnie i czytanie to bardzo śmieszna czynność, i umieranie, pogrzeby, motyle, rodzina zgarbowatych, pewnie pisanie tak w ogóle też jest śmieszne, ja nie wiem pozdr. G. -
Lira
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W głębi obrazu ciemno, wiatr, deszcz tłukący do okien. Nic, które zaledwie pomyślane, już staje się - obłok, nieśpieszne światło, blady róż pasteli szarego świtu. Snuć się będą, odchodzić, by znowu, za bliżej nie- określony czas przejść, jak drudzy, siódmi, setni, z głowami w chmurach, pod pachą, pod ziemią. Cóż ich może zatrzymać? - jasnych Apollinów, radosnych Syzyfów, tańczące szklane heroiny. Myślimy - obnoszą się: och, jak śmiesznie demonstrują. Z dzióbków sobie piją - gołąbki jedne. Psia mać! A jak bezczelnie - jakby w szklanej kuli mieszkali: słoneczko, błękitna laguna, bananowce, figowce, palmy odbite. Małpy wierutne! W tych koronach - nos w nos - z pcheł się iskają (skąd u nich tyle insektów?) Co oni robią tam na górze, za drzwiami. Rano schodzą i nawet powietrze nie drga - tak cicho. Tu szanowni państwo, proszę zwrócić uwagę na cień. Niby niedbale - ot tak - rzucony na drogę. Już liście, które przywiał wiatr mają więcej życia, nie mówiąc o śladach rowerowych. A teraz gasimy Słońce i proszę mi nie pstrykać! Schylamy się, żeby odnaleźć choćby zarys głowy i bioder. Chwiejemy się? A co ma powiedzieć ten, pozbawiony podpory. Noc proszę! I koniecznie z Księżycem. A teraz dalej - do czarnej linii drzew, żeby znów spotkać Słońce. Klik!! Mówię: witaj z napiętym łukiem, na czole z cieniem wawrzynu. Stwarzaj mnie. Ale szaleństwem wymagać, by żyło światem, który czyni, gdy jest (jest?) i znika. . -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
kurcze, tak!! i w jednym wciągnięciu powietrza do płuc jest to wszystko, Joe! Pozdr. G. -
Ikar
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na henryk_bukowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zabiłeś ćwieka tym 'niepokalanym poczęciem' to lubię! pozdr. G. -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Wawrzynek "spiętej słowami" a tu luz pozdr. G. -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W życiu napisałam jedną prawdziwą ekrazę do fotografii zamieszczonej na Trumlu przez niejakiego wadka: A woda płynie panie Boże jak ty to wszystko urządziłeś - i wodę i drzewa tylko trochę zimno ta kurwa mściwa ile tu ryb musi pływać - szczupaki płotki może nawet jakiś wielki sum nigdy nie umiała dobrze gotować dziwka krzywda jej się działa suce jednej pani Renatka dobrą pomidorową jak wyjdzie słońce to wtedy mama najlepiej gotowała nawet lepiej od pani Renatki gdybym tak wszedł i przed siebie Jezusie kochany gdybym tak wstał i poszedł pozdr. G. -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie wiem, czy to dobry wiersz, czy niedobry, Janie - jakby co do czego, to ostatnio uderzyło mnie, że tylu ludzi twórczych odchodzi, zabierając z przestrzeni wirtualnej swoje dzieła - chyba nie umiem tego zaakceptować, stąd ten tekst. pozdr. G. -
Zbieranie orzechów
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Mariusz_Sukmanowski dobrego, miłego wieczoru, więc -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na takie komentarze to już zdrowia nie mam i lekce sobie ważę dalszą wymianę słów... -
Zbieranie orzechów
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na dwoje - twoją falę - tutaj taki mały rym niedokładny - przecież to są środki, które czynią tekst wierszem, Mariusz, a i tamta propozycja z oczami, to tylko niepotrzebne przeniesienie, które niczego nie zmienia. Natomiast trzykrotne senna senna senna - to w czasie deklamacji daje ładne pole intonacyjne ale dzięki za sugestie miłego wieczoru -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@bazyl_prost teraz ty wiesz, że ja wiem, że ty wiesz:) -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@bazyl_prost nie rozumiem i nie chcę rozumieć, rozumiesz? -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no i piękny wiersz napisałaś, Bea:* -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@bazyl_prost ale jak to wszystko ogarnąć, to poczucie samotności, odrębności człowieka wobec Boga, a może niezmierzalności czasu i przestrzeni -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ten tekst wymaga, bazyl, żeby Słońce było różą - po prostu wtedy, gdy powstawał, taka była wizja hej! pozdrawiam Cię i Gliwice:) -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czemu ma to służyć? usilnemu prostowaniu odbioru czytelnika - czy stawianiu na swoim jako jedynie słusznemu? (pytanie retoryczne) takie pseudokonfrontowanie czytelnika z autowizją piszącego, jest zwykłą dziecinadą nastawianą tylko na poklask - już tobie pisałem, daj sobie spokój z takimi, nic nie wnoszącymi wstawkami, bo pisanie bredni, pisaniem bredni pozostanie, choćbyś odtańczyła kankana na rzęsach... ............................a podkreślone jest li tylko kolejną projekcją na pytania retoryczne, mniemam, że nie muszę odpowiadać, więc i tak czynię. a jeśli to nie jest "wiersz", myślę że i obrazy Vladimira Kusha nie mają nic wspólnego ze sztuką malarską. -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mithotyn wiedza ma swoje ograniczenia a wyobraźnia nie ma granic co wolisz? mam nadzieję, że zdrowie dopisuje, więc tylko przesyłam ---> -
A tam odwrotnie
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Od pewnego czasu, ale nie wiadomo dokładnie od kiedy, bo co jest i było i będzie w przyszłości pomiesza się i zawiśnie w nieokreślonym, więc można by rzec, że w niebieskim niebie, które wydawać się może czarną dziurą - wszystko stanęło na głowie. Nawet Stwórca na swoim wszechwładnym tronie znieruchomiał do góry nogami. Chmury usytuowane na opak, a z każdej zwisało po jednej czystej duszy, niby sople spod śniegowych czap na dachu. Ktoś postronny mógłby odnieść wrażenie, że do nieba przystawiono niewyobrażalnie wielkie zwierciadło wody, w którym odbija się życie wieczne, lecz w okolicy zabrakło postronnych, więc właściwie można sobie tylko tak imaginować. Dziwnie wyglądał pisarz, ponieważ odkąd wyszedł ze skóry, wszystkie jego zapiski wysypały się w niebyt, a on, nieświadomy, dalej ściskał swój pusty już brulion, czekając Bóg wie na co. Tymczasem nad Ziemią wzeszło Słońce i tak jak zachodzące - było jedną wielką, ciepłą różą. . -
Starość
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na Maria_Czarnota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jakoś nie pasuje mi do tego dobrego wiersza 'gdy się wypalisz Jak świeca nagrobna', raczej gdy się wypalisz jak ozdobna gromnica, wszak towarzyszy nam ona od chrztu aż po śmierć... pozdrawiam. -
Asenizacja
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Lilka_Laszczyk Zawsze jest takie ryzyko, że szczerość nie popłaca, że odbiorca może się odwrócić plecami i ostentacyjnie wyjść, mówiąc: już tu nie przyjdę, ponieważ nie przyjęto mnie z honorami, z pocałowaniem dłoni - to są koszty związane z publikowaniem, z otwarciem dla wszystkich drzwi w swoim domu, lub bramy do swojego ogrodu. -
Asenizacja
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Lilka_Laszczyk jaka treść to ja widzę, albowiem mam półkę. Masz też półkę? heh, pewnie nie..... -
Asenizacja
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Lilka_Laszczyk 'Sam wiersz taki sobie i o niczym szczególnym. Ot, luźny zapis o oczywistych oczywistościach.' może to wiersz o poezji współczesnej, dlatego ma taką ilość odsłon? -
Nigdy nie podążaj za mrówką
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jakby co do czego, to jest wiersz o sile woli, wklejony przed zdobyciem przez Justynę Kowalczyk złotego medalu w Soczi - albo wygram, albo zdechnę - powiedziała przed biegiem i to jest coś PIĘKNEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -
oj, Kraft - uwodzisz wierszem...........
-
Nigdy nie podążaj za mrówką
gabrysia_cabaj odpowiedział(a) na gabrysia_cabaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ptak [...] śpiewa, ponieważ ma śpiew Proszę ja ciebie: układamy się na prawym boku. Palcami prawicy zamykamy cztery otwory w głowie; piątym przyciskamy aortę. Nogi masz prosto - jedna na drugiej. Trochę dziwnie łapać powietrze lewą dziurką nosa. Leżymy w pozycji lwa, który zdycha na pustyni ze starości. To może też być łóżko lub fotel, przedział pociągu, ławka na bulwarze. Jeżeli jesteśmy na przykład "wychuchol" wtedy umieramy ze śmiechu z powodu nazwy. W naszym środowisku wodnym kto stanie nam za głową, no kto? Gdy najbliższa rodzina to też wychuchole, a krety są dalszą. Żeby jasno było i przejrzyście: cała w bólu, w skowronkach kiedy już zamknę oczy, nad głową stworzę dla nas miejsce gdzieś w kosmosie - nieważne. Będzie tam rosła diamentowa trawa. Jeszcze mam czas się nauczyć Pieśni Jesiennej, na ostrzu oszczepu zamówić nam dobrą gwiazdę. A teraz do boju - delikatnie - kulka po kulce. Małe granaty, czarne perełki. Na ten czas, to jedyne bogactwo, osypujący się ciepły dzień w zieleni. Moje palce stworzone do pieszczot i smarowania chleba. Moje palce różowe jak świt. Rytuał zbioru, a każdy krzew jest zegarem słonecznym. Mrówki, mój drogi, swoją drogą. .