Bazylu,
nie czuję się twórcą, recykling uprawiam.
Słowa mają moc.
Albo pękają jak bańki, emocja opada.
Albo pączkują, myśl inspirując.
A to w nawiązaniu do zabawy ;) Przyduszam mą duszę do ziemi uparcie,
I jęczy, i krztusi się, walczy zażarcie.
Szarpnęła za struny i leje wspomnienia.
Zawodu, tęsknoty, zadość uczynienia.
I śmieje się, wzdycha, zaboli i pędzi.
A tak to to było, a tak tototo... Juhuuuu!