Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

beta_b

Użytkownicy
  • Postów

    4 797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez beta_b

  1. I rozeszła się po niebie przerażona błyskiem burza sama siebie przestraszyła bo nie była duża. I pognała hen na zachód gdzie się słońce w pasie schyla okrasiła drzewa łzami jeszcze mruk powiła. Jeszcze by tak chlusnąć chciała z pozbieranych kropli morzem ale cała posiniała i speszona spaść nie może. Więc huknęła acz nieśmiało złotym trzaskiem na horyzont jakby żegnam to zagrzmiało... - mała burza z chmurną miną.
  2. @Sabre_Wolfik Oj Sabre, jak zawsze mi słów brakuje z podziwu... Zmieniłeś obrazek w warstwie fabularnej, nie wiem czy takie było założenie autora, ale tęsknota ze środka przebija, miast stęchłej goryczy.
  3. siedzą i piją kawowa rutyna we dwoje bez słowa. ona nerwowa bo wiatr włosy burzy. on się uśmiecha z dotknięcia anioła. ona dni liczy stracone dla niego. on liczy sylaby wiersza żywego przebiera palcami. następny łyk piją goryczy. całkiem normalni ludzie. Zabawiłam się, forma testowa.
  4. Pod strzechą grzywki czai się podstrach, z nagła podstępnie pojawia się w snach. W podświadomości podstrach odtwarza gorzkie chwil rosy. Jeśli go spotkasz chwyć lęk za włosy. Straszny jest podstrach gdy ma do czynienia z tym kto ucieka. Sztywne wspomnienia, pasma rozpaczy wyczesz na smugi. Poczuj co straszy. Zmięknie i podstrach i wzrok niepewny. We śnie rozkwitnie pąk pragnień rzewny. Cierniowa brama strachu korona. Zdejmij ją z czoła. Na co Ci ona?
  5. Nostalgiczne. Ładne.
  6. Jakie to ładne.
  7. A na wiosnę rozlało się we mnie życie. W korytarzach tętnic zatopiło lęki blokowały przepływ myśli zatorami. Czułam się taka płodna obietnicą jutra. Przyszło lato z ciepłem drugiego człowieka. Grzeję się w słońcu wspólnych celów i wiem że przyjdzie jesień pełna darów. Naturalnie i spokojnie ufam światu.
  8. @Sabre_Wolfik obie wersje pyszne :D
  9. Atawistyczny punkt widzenia. Instynkt przetrwania, ewolucyjnie sprawdzony ;-) Mężczyzna ma zapewnić byt, czyli poczucie bezpieczeństwa. Czy naprawdę różnimy się od zwierząt? Mi tekst się podoba. bb
  10. @Mariusz_Sukmanowski :-D Fakt, skrót myślowy zrobiłam, i nielogiczne toto wyszło. I trochę się pośmiałam bo lubię się śmiać. Ale chodziło mi o wybór punktów z instrukcji. Mniejsza ilość warunków do spełnienia daje mniejszą szansę na "sukces" porażki. Dobrego dnia, Mariuszu :-)
  11. @Mariusz_Sukmanowski skoro są instrukcje jak osiągnąć sukces, to jest i ich przeciwieństwo. Przechodząc przez pasmo porażek podlir stara się zminimalizować straty. Każda instrukcja obsługi zawiera warunki, w których proces zajdzie, gwarantując sukces / w tym wypadku porażkę /. "przydatności do spożycia" - tu pojechałam zbyt daleko, ale "spożycie" - miało złapać sens - przetrawienie. Przecież musi być kres, coś co sprawi, że podlir nie popełni znów tych samych błędów, które go sprowadzą do wspólnego punktu - tytułowej porażki. A tak jest, gdy błędne schematy prowadzą.
  12. wybieram mniejsze zło maczki liter sprawdzam gdzie kończy się gwarancja przecież wszystko ma swój okres przydatności do spożycia.
  13. Opadałam z sił pod górą przekonań wczepiona w skałę zdartymi palcami wzrok wędrował po niebie wołając ciebie: Boże jak długo mnie zwodzić będą myśli i znaki wybujałej wyobraźni przekonania wplecione w zwoje warkocze pokręcone obcych dopowiedzeń. W dół zerkałam jak straceniec co pijany duchem o krawężnik by rozwalić głowę: przecież nie mam nic prócz ...... A tymczasem wszystko było jak być miało. W gęstwinie lian i pnączy światło strużką sączyło się z daleka: Córko, wszystko co robisz jest dobre jeśli z głębi serca wycieka bo to źródło wszelkiej obfitości. * ale najpierw pokochaj siebie
  14. @al_meriusz Tak jest, szefie ;-)
  15. @Mariusz_Sukmanowski a co by zrobił z szykiem? A wiesz, że ten Twój anioł był tu inspiracją? I za to dziękuję :D
  16. @polu Nie ocenię walorów poetyckich, ale wpis skomentuję zdaniem z dłuższego tekstu, który kiedyś napisałam: Gdyby tak mi ktoś pokazał co jest prawdą a co piekłem w mojej głowie. Nadzieja w Twoim ujęciu jest jak dla mnie bierna, tępa (pani). Tępa w sensie nieustępliwa. Jak ból tępy. Sama z siebie rzadko przechodzi, ale bez działania niewiele zmian wnosi. Czeka na los i lepszą fortunę, jak los na loterii, czy przypadek losowy... Ile osób wygrywa a ile gra, desperacko i nieustępliwie? Bez efektów a na stratach. I zapętla się o jutro o wczoraj, i o ciągły ból głowy. Lepiej poszukać pomocy, niż wierzyć bezgranicznie. Ja takiej nadziei dziękuję.
  17. @John_Upon Ja też jestem z Podlasia, tam moje korzenie (a z Bielska P. przyjaciółka). Plotę sobie co mi do głowy przyjdzie. Żadna ze mnie tuba; bardziej grzeszna jestem niż boska. :-D Anioł, co się wbija w krzaki róży wydał mi się i zabawny, i smutny. To go w szpitalu umieściłam i tak powstał wierszyk. I żadnej misji nie dźwigam. Dzielę się obrazkiem. Tyle. Pozdrawiam. bb
  18. @John_Upon Dzięki za uwagę i komentarz. Nie mam poczucia że się użalam. Ustawiam kolejność i aniołów między ludźmi. Między ludźmi znam anioły, którym również trzeba pomóc. A modlitwa jest do Boga, bezpośrednio szefa. bb
  19. Na szpitalnym łóżku leży anioł z roztrzaskaną głową na prostej wbił się w ziemię obok pąków róży. A dziś przywieźli tego co mu w wierszu wygoliłeś skrzydła na nic zdał się masaż ramion. Przy oknie weteran odjęło mu mowę drugi w drzwiach z alergią na kłamstwa. Boże asekuruj aniołów na wszelki wypadek.
  20. W nurcie zdumienia żegluje ze zrozumienia kotwicą. Wicher jej w żagle pluje i śmieje się z niej siostrom bryzom. Wodą zawiłą i krętą los ją w nieznane prowadzi. W burtę uderza wyklętą wicher co diabła ma w twarzy. Kotwicę uwiesza na szyi. Na cóż jej zrozumienie? kiedy dna lina nie chwyta. Na cóż jej pomost do brzegu? kiedy go z dala nie widać. Fala łupinę przewala. W żywioł puszczona bez wody kona na morzu sama z domu wygnana już bez ogona.
  21. @tolekbanan Zazwyczaj prosto piszę i prosto czytam :D ale tu pokusiłam się o drobny eksperyment, również na sobie. Zbitki miały w skrócie przedstawić dwa stany: wyizolowane, wygłuszone wnętrze (in) i spojrzenie z zewnątrz, wygłuszone, ale z weneckim lustrem (on). Z zewnątrz przynajmniej ludzie coś widzą, choćby ludzką maskę. To takie z założenia studium o samotności człowieka we współczesnym świecie. Czy oddaje? Nie wiem.
  22. w wygłuszonym pokoju pozostaję nocą sama obite ściany pragnień dźwiękoszczelne klamki izolacja wspomnień powietrze pompowane przez wąskie hiperłącze linkiem z sieci serca niemy łabędź śpiewa pieśń o gatunku w weneckim lustrze przynajmniej odbija się maska.
  23. @Mariusz_Sukmanowski Ładne, Mariuszu, wspomnienia. Mój dziadek sadzał mnie na szafę i woził rowerem na bagażniku, malował włosy, a te siwe barwiły się na różowo. I zasypiał grzejąc nogi przy piecu, topiąc sobie podeszwy skarpet. Właśnie patrzę na ich zdjęcie - babcia z dziadkiem. Przeżyli razem ponad 70 lat.
  24. Czytam kolejny raz i kolejny, z coraz większym ciepłem w sercu. Przesunięte wersy rymu i melodia w uszach dźwięku. Ładnie. bb
  25. @Karia_Łagodna Piękny wpis Kario, a wiersz skopiuję by w otwartym oknie gwiazdom go recytować. :) Dziękuję, bb
×
×
  • Dodaj nową pozycję...