-
Postów
4 754 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
63
Treść opublikowana przez beta_b
-
@John_Upon Dzięki za uwagę i komentarz. Nie mam poczucia że się użalam. Ustawiam kolejność i aniołów między ludźmi. Między ludźmi znam anioły, którym również trzeba pomóc. A modlitwa jest do Boga, bezpośrednio szefa. bb
-
Na szpitalnym łóżku leży anioł z roztrzaskaną głową na prostej wbił się w ziemię obok pąków róży. A dziś przywieźli tego co mu w wierszu wygoliłeś skrzydła na nic zdał się masaż ramion. Przy oknie weteran odjęło mu mowę drugi w drzwiach z alergią na kłamstwa. Boże asekuruj aniołów na wszelki wypadek.
-
W nurcie zdumienia żegluje ze zrozumienia kotwicą. Wicher jej w żagle pluje i śmieje się z niej siostrom bryzom. Wodą zawiłą i krętą los ją w nieznane prowadzi. W burtę uderza wyklętą wicher co diabła ma w twarzy. Kotwicę uwiesza na szyi. Na cóż jej zrozumienie? kiedy dna lina nie chwyta. Na cóż jej pomost do brzegu? kiedy go z dala nie widać. Fala łupinę przewala. W żywioł puszczona bez wody kona na morzu sama z domu wygnana już bez ogona.
-
@tolekbanan Zazwyczaj prosto piszę i prosto czytam :D ale tu pokusiłam się o drobny eksperyment, również na sobie. Zbitki miały w skrócie przedstawić dwa stany: wyizolowane, wygłuszone wnętrze (in) i spojrzenie z zewnątrz, wygłuszone, ale z weneckim lustrem (on). Z zewnątrz przynajmniej ludzie coś widzą, choćby ludzką maskę. To takie z założenia studium o samotności człowieka we współczesnym świecie. Czy oddaje? Nie wiem.
-
w wygłuszonym pokoju pozostaję nocą sama obite ściany pragnień dźwiękoszczelne klamki izolacja wspomnień powietrze pompowane przez wąskie hiperłącze linkiem z sieci serca niemy łabędź śpiewa pieśń o gatunku w weneckim lustrze przynajmniej odbija się maska.
-
@Mariusz_Sukmanowski Ładne, Mariuszu, wspomnienia. Mój dziadek sadzał mnie na szafę i woził rowerem na bagażniku, malował włosy, a te siwe barwiły się na różowo. I zasypiał grzejąc nogi przy piecu, topiąc sobie podeszwy skarpet. Właśnie patrzę na ich zdjęcie - babcia z dziadkiem. Przeżyli razem ponad 70 lat.
-
Czytam kolejny raz i kolejny, z coraz większym ciepłem w sercu. Przesunięte wersy rymu i melodia w uszach dźwięku. Ładnie. bb
-
@Karia_Łagodna Piękny wpis Kario, a wiersz skopiuję by w otwartym oknie gwiazdom go recytować. :) Dziękuję, bb
-
@al_meriusz tak w wyciągniętych ramionach tekst powietrze złapie ;) dzięki, bb
-
Utopiłam się we śnie rozlewając filiżankę rosy pod powieką toni poświata oddech zabierała nie było walki a pierś wyrwana do przodu i nie było strachu a zgięte kolana niespieszne wersy wietrznej kołysanki szemrało piórko w mrok opadając moczary tęsknie wyciągały ramiona - - chodź maleńka do nas...
-
I zastygły brwi w uniesieniu? Zgrabne, ładne, zwinne to mgnienie. bb
-
Dziękuję za zabawę organizatorom i pozdrawiam wszystkich z .orgu, wygranych i niewygranych, bo ważniejsze ze możemy tu się spotkać, pośmiać, pogłówkować. bb
-
A ja chylę czoło, Sabre, za wkład i opis.
-
@gabrysia_cabaj Jak dla mnie Gabrysiu wygrywasz. Może jakąś książkę dla wnusi ja ci podeśle? Co lubi?
-
Czuję te słowa, i też mi miło. I ciepło na sercu panuje. I za tę drobną impresję przeżycia dziękuję. bb
-
I ja się z Tolkiem zgadzam i śmiejąc się w banana.
-
Niby nic a jednak prosta się zapętla. ciepło pozdrawiam, bb Ps. Szaleje natura - imiesłów jak dla mnie za długi.
-
Się zgłaszam również.
-
Piękna miłość, całkiem szczera, niczym Julii i Romea, scenariusze różne ćwiczy, nawet w sklepie ogrodniczym... -"Toż na kpinę to zakrawa!" piszczy głośno w ziarnach trawa. - "Tyle półek, co niemiara, a mnie trafia się ta stara! A do tego z narzędziami: łopatkami i grabkami i rękawic ładna parka... A pod półką co? Kosiarka! Marchew wczesna, ubrudzona co nie chciała być krojona i zwiedzała świat swym statkiem leży w przykład pod rabatkiem. Ja rozumiem, chińska dama, nawet nie prosiła sama ale pod tą dekoracją więcej za nią też zapłacą. A cebula, ta szalotka, zwana czasem mała trzpiotka, ta wygodnie rozłożona wśród ogórków i melona. I te starsze już sadzonki wypuściły swe ogonki. Te to z miejsca mają wzięcia każda z bajki łapie księcia." Nagle leci dla zabawy, że wstrzymana sprzedaż trawy! Trawie oczy zwilgotniały. (Czyżby trafił się wspaniały czyżby jeden bliski wielce oddający trawie serce?) Sprzedaż przecież zatrzymana choć toczyła się od rana. I wnet: - Trawa już sprzedana! - ton potwierdza głośnikowy. A jedynym kupcem nasion jest nasz Stadion Narodowy. - "Szacuneczek pod rabatką"- każdy chwali się sąsiadką. Każdy wolno kiwa głową: - "Będziesz trawą narodową!" To kosiarce tylko szkodzi, chlipie i smętnie zawodzi. Szkoda takiej pięknej damy. Może chociaż coś wygramy... ;-)
-
@Alicja_Wysocka Dziękuję za pomoc i tę rozmowę. Spokojnych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy.
-
@Alicja_Wysocka Chylę czoło nad precyzją i dziękuję za prowadzenie. :) Pewien dobry duszek (co mu ufam bez wahania) podpowiedział rozwiązania: W pojedynczych igłach sosny szukam życia chwil co co dzień tworzą sobą zieleń lasu i choć jedna kroplą wody na pustyni to w pamięci mam zasianych moc zapachów.
-
@Alicja_Wysocka W pojedynczych igłach sosny szukam życia chwil co same przecież tworzą zieleń lasu, chociaż jedna nic nie znaczy, do odkrycia pozostaje pamięć setek drgnień zapachu. tam się myśl merytoryczna kryje ;) postawiłam przecinek, żeby było czytelne przesłanie. odkrycie pamięci (jako energii prapokoleń) szczęścia, które się kryje w tych drobnych chwilach, zebranych w masę, jak zieleń lasu. Pozdrawiam ciepło, bb
-
@Alicja_Wysocka :) dziękuję. Rymowanki mi spadają prawie same. Tylko śpiewać nie umiem, bo fałszuję :)
-
W pojedynczych igłach sosny szukam życia chwil co co dzień tworzą sobą zieleń lasu i choć jedna kroplą wody na pustyni to w pamięci mam zasianych moc zapachów. Dzisiaj chętniej kupujemy odświeżacze zamiast zbierać wonne chwile do koszyka przygniatamy czas na szybko produktami no a życie nam przez palce gdzieś umyka. A wystarczy na minutę się zatrzymać spojrzeć w lustro i zapytać: co ja robię? potem w sosnę się zapatrzeć w zamyśleniu aż chwil cennych las wyrośnie w wolnej głowie.
-
często mówię w tobie kocham
beta_b odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I znowu się słaniam bo przyjemnie to czytać, nie jakieś smęty.