Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

beta_b

Użytkownicy
  • Postów

    4 561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez beta_b

  1. @al_meriusz Witam się i żegnam z każdą prawie chwilą. Głowę trzeba podnieść żeby zobaczyć horyzont. Tęsknota do piękna jest uczuciem wyższym. Masz rację. I znowu dziękuję. bb
  2. @al_meriusz A ja jestem zdziwiona. I nic z tego nie rozumiem. Ja nie czuję, że ten lepszy, rzucony w chaosie, zrzucony jak płaszcz na fotel. Oczywisty, odruchowy. bb
  3. Dwa wersy powyżej mówią o formie, ale co wyraża przekaz też się liczy ;-) Dzięki za koment. bb
  4. A ja żałuję tych co błysły iskrą w kominku czoło rozgrzały i zgasły w pamięci. Układ znaków dźwięk melodii lśnienie sensu. Niby nic a jednak tęsknota.
  5. spokojne chcę szlifuje diament kolory czyste jak myśli
  6. Impresyjka wskoczyła zamiast słów dziękuję. :-D Spotkałam Cię na plaży oko puszczałeś do kaczek i mierzwiłeś fale kamykiem obłym jak myśli. Wiatr rzucał włosy kapryśny kochanek i pieścił skórę a piach czasu tańczył. Patrzyłam co robisz a ty się uśmiechałeś wpatrzony w horyzont.
  7. Ale się uśmiałam. Dzięki Bazylu :-D
  8. Wierzę, że jest horyzont. Choć jak idę, to ciągle się oddala ;-)
  9. @stanisław_prawecki Zmieniłam. Co za uważność! Wyrazy szacunku. :-)
  10. Wierszyków nie traktuję jak produkt. Mnoży mi się w głowie mrowie. Studnie zasypuję. Czym mam się przejmować? Kroplą deszczu? Choć dziękuję za uwagę. Nie przyszło mi do głowy, że tak ludzie robią...
  11. że miłość przychodzi inaczej. Nie wciska się między chcę proszę i muszę ale jak manna z góry obsypuje duszę chwila po chwili niebo łączy z ziemią wspólnym horyzontem. Linią warg w ciszy. Zostawiam Ci miejsce przy stole w mojej codziennej wigilii.
  12. @bazyl_prost Kiedyś tak, na spokojnie sobie przypomnę, żeby wiedzieć o czym mówisz. A ew. na skróty: co chcesz mi powiedzieć?
  13. @bazyl_prost Na tyle znam siebie, żeby wiedzieć czy jestem pijana, i nie jestem. W kororycie różnych danych, które napędzają zachowania, decyzje innych wybieram te, który są mi po drodze. Ważę jeszcze w ręku co chcę, co lepiej, czasami zmieniam zdanie, zajmuje sie czym innym. Stąd może twoje wrażenie skakania bez ładu i składu. Ale tak dużo jest wątków, żeby je ogarnąć od razu. Ale to co ważne, trzymam w garści, więc już nie martw się o mnie B
  14. @bazyl_prost Dzięki Bazylu za koment. Nie umiem ocenić Twojego spostrzeżenia. Zostawiam. Sklejone te wierszyki bez specjalnej przyczyny. Zbyt dużo ich piszę, żeby wstawiać oddzielnie, a czasami nie mogę się zdecydować, które zostawić.
  15. I co z tego że płakałam że przegrałam jak fortunę czas rodzinę może zdrowie? Dla mnie ważne że kochałam że się śmiałam poświęcałam jestem dumna a nie stratna! Dziś odchodzisz bo za mało wyczerpało się już ciało narzeczona akuratna. A więc good bye mężu drogi dam ci sera na pierogi niech ci klei i prasuje ciału bliższe dwie koszule. A ja ruszam w swoją stronę po marzenia nieskończone. *** I starszy wierszyk, doklejam bo lubię. Czasami zamieniam się w wilkołaka gdy ból przychodzi jak księżyc przeszywa noc do szpiku kości kły rosną odchodzę od zmysłów z pragnienia rękę zagryzam bo żałuję ciebie czekam zbawienia.
  16. Zuzanno, dzięki za zajrzenie i komentarz. Trudno w codziennym rytmie o romantyzm a to część mnie, która szuka ujścia. Czasami więc w słowach ją wypuszczam, albo w kinie gdy sie wzruszam. ;-) Pozdrawiam. Gabrysiu, Ty mi imponujesz w wielu tekstach, więc jak piszesz że mam lekkość to przyjmuję to z radością. Mam nadprodukcję w głowie, nie umiem ważyć słów ale prze żeby je wyrzucać. Czasem w lepszy szlaczek się ułożą, bez większej kontroli, czasami rozrzucą po kątach, kwadratowe, nieustawne. Żyją swoim życiem, a ja swoją codziennością. Pozdrawiam ciepło, moja ty kozo - ja matka wariatka
  17. @bazyl_prost Krok dalej. Już przetrzepane z dywanu wszystko.
  18. Nie ma co zbierać. Mleko wylane śmieje się z kary. Plama powstała na codzienności wymusza zmiany. Już z Bogiem nie ma co się targować - tak jest i basta. W zgodzie ustaje walka bo stara iluzja zgasła. Trzeba na nowo w bólach się rodzić czuć skurcze nocy drżenie rozkoszy parcie bez woli i instynkt mocy. Przepycham głowę rozwijam skrzydła i się wynurzam. Choć sił brakuje na nowy rozdział - chce tańczyć dusza. Jak mleko z czerni. Życie ze śmierci. Po starym nowe. Dwie siły w jednym.
  19. A gdyby tak zanurzyć się w lodową studnię strachu poczuć drżenie komórki i migotanie przedsionka dotknąć oddechu jak mgły na policzku gdy się skrapla skręcone powieki rozluźnić i mięśnie wypuścić powietrze. Przecież strach nie trwa wiecznie ogrzewa się o temperaturę ciała. Może wystarczy ocieplić serce marzeniami. I wskoczyć.
  20. Za zakrętem przyjmij proszę dar pokory taki bonus w prostej drodze oświecenia. Łuk brać możesz jak rajdowiec po zewnętrznej lecz pamiętaj o ryzyku zapomnienia. Jeśli przyjąć że ta jazda to jest droga łapiesz punkty jak nauki do wygrania. Aż zabłyśnie w twojej głowie myśl zbawienna że nie wyścig a przyjemność doświadczania w życiu sztuką jest bezcenną.
  21. Al_meriusz ma dar zatrzymania. Kamyk położy na dłoni, zważy, obejrzy, popatrzy pod słońce. Na plaży zbiera bursztyny. Taki z_myśli jubiler. Kario, jesteś niezwykła w swoich kolorach wrażliwości. Ciepło pozdrawiam, bb
  22. @al_meriusz Zaplątał mi się wodorost z moczarów :D
  23. Ja też chwalę, przeczytałam z przyjemnością.
  24. Wołałam w odmęty rzęsiście zamglone rozpaczy mydliną wzywałam gdzie myśli korzenie tarmoszą uśmiechy gdzie giną gdzie gnie się i plącze i ciało zmęczone owija liana gdzie pieśń gorzką snułam rycerzu mój z bajki by nie czuć się sama.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...