Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kraft_

Użytkownicy
  • Postów

    1 737
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Kraft_

  1. Kraft_

    śmieszek

    we dwoje rajskie zakątki mnie nie było to dane pokalany w rytm orkiestry powiedziałem dobranoc bez koloru żadnej tęczy powracam do życia okiem wizjonera uśmiechnięty raz na zawsze paradowałem z kołowrotkiem w ręku trzymając coś na obiad to nazywało się na M ale na N się kończyło w mieszkaniu przeciwbólowa tabletka kiedy będziemy smażyć się w niebie ubaw po pachy na wodzie pisane precz z łapami kiedy dla ciebie porysowałem niebo nie wstydźmy się trzymać za ręce
  2. Kraft_

    dotykam cię nisko

    @WiJa ogarnianie... to sztuka... Wi_ja... ;) pozdr. )
  3. Kraft_

    konsensum

    za spalonymi mostami bezdźwięczność wybieganie w jutro i na powrót jest niezbędne dalej już tylko w kilka modlitw mówisz mi że jesteś tylko gdzie cholera tylko gdzie ani cie dotknąć ani pocałować tuż przed świtem jeszcze raz terrorystką z curriculum vitae bogatym w drzewa miłosnych wariacji jesteś jak pejzaż subtelny pokryta mgłą niczym spacer po zamyśleniach nasze halloween już się skończyło pamięć _ bez masek _ pragnę cię po staremu każdy wie nie każdy pisze ale po co ja ci to przecież wiesz wyobraźni o nas nie ma tylko na pokaz
  4. Kraft_

    eteryczność

    zmyj z siebie sen... ale nie zmywaj nocy, może się jeszcze przydać... a za dnia... nie wiem sam... wydaje mi się, że dzień... sam Cię znajdzie... ;)
  5. Kraft_

    o przemijaniu

    nic nie przemija patrząc w niebo...
  6. Kraft_

    w pół zdania

    jak dla mnie cudeńko... ;)
  7. Kraft_

    wróżba

    świetny wiersz... :)
  8. Kraft_

    dotykam cię nisko

    kochana Lu tak bardzo chciałbym by przystanek nacieszyć przyjrzeć się z bliska z tak bliska że już bardziej się nie da czasami nie wiem czy bym mógł tak bardzo chciałbym z tego skorzystać jak zwykły cierpiący na bezsenność tak bardzo chciałbym tak abyś dotknęła całego smaku prawdy i to nie jak gnijąca panna młoda albo insza dopuszczona do poświęceń chciałbym cię znowu ogarnąć pocałunkami ponad uległością chciałbym snuć dalej balladę o dwojgu takich co to bardzo w dotyk oddechów gesty są zawsze najszczersze
  9. Kraft_

    myślę

    @WiJa trochę za dużo, ale cóż... wyszło jak zawsze :) pozdr.
  10. Kraft_

    myślę

    co do modlitw to nie mam nic do zarzucenia pamiętam tylko drzewa wodę pomarańcze i twoje ciało piękniejsze niż tysiąc niepokoi pocałunki którym nigdy nie przestało dosyć a dalej bez zniechęcenia jak było na początku dobrze wiesz że nie ma wyklętych że zabrakło marzeń aby refleksje przybrały na sile zbędny romantyzm a i tak i tak i tak i tak i tak i znowu w splocie przypadków tak bardzo cię kocham a potem spójrz w moje oczy jak twoje a przecież nie odebrałem ci siebie księżyc to nie jest wcale taka wielka zbrodnia próbowałem tylko nas dwoje jak mówisz do mnie szeptem aż słyszę cały świat którego poza tobą nie ma nic i nigdy nie było jesteś taka bardzo namyślanka że tylko o tobie i ciągle wciąż
  11. Kraft_

    reinkarnacja

    @luna_ boże jak bardzo cię znam boże a jak bardzo chciałbym wszystkie cienie i blaski posiąść tobą w jedno ciało wyczuwam dziwnie bez pokera mamy słowa odbieram nawet niezalogowany wystarczy że jesteś te kilka chwil w pół zdania w ciszy na odległość pomarańczy przyciągają dając nam dostęp do poukładanego nowego świata zbyt mało on dopiero dojrzeje z możliwością poukładany który musi przyjść bez zaszufladkowań tak wiem że to niedorzeczne a jednak wierzę w to że wywiniemy się nawet stachurze ty i ja ......................
  12. Kraft_

    ... kryzysowe kwiaty

    kamień chleba podałaś mi tak lekko jak ptaki przewhisky przetrwałem niepewność wątpliwości wpatrzona w wodospad niczym wodogrzmot zdrowsza o szum wyuzdałaś mgliście bać się czy nie sam już nie wiem ten scenariusz martwą ciszą przebłysk kuszenia i zima za pasem kamień chleba podarty na wiosnę strzępy nie wiem odczep się tylko nie ode mnie krwawisz obficie kocham to ale mam kłopoty z krzepliwością serwuję poezję zamiast prozy po to tylko aby gniew to nie tylko ...
  13. @Anna_Maria_Blondynka taakkk... koty są...
  14. minuta po sekundzie obudziłem nas w sobie mnie w tobie wylizuję zachłannie ciebie wszędzie wciąż mało pełna nieobecności obecna byłaś jak nigdy dotąd nie wiedziałem co znaczy szczęście podrapane w plecy chodź nie opieraj moje DNA jest bez zarzutu
  15. @Waldemar_Talar_Talar Włodeczku... dziękuję, Twoje zdanie wiele dla mnie znaczy... jeszcze raz dzięki... :)) pozdr. KRAFT
  16. @Anna_Maria_Blondynka :)))) po co?... to odwieczny dylemat... pozdr. KRAFT
  17. Kraft_

    słoik tulipanów

    wiosennym ukradkiem głupie wspomnienia zawsze i nie ma nic ponad tylko niebo w dole wężykiem rozmieniony na drobne nie całkiem chyląc się ku ziemi nie dotrzymuję obietnic późnym wieczorem trwam w mistyfikacjach kojarząc potoki i niech się stanie rankiem dusze uciekają z okien a ja patrzę na słoik okradziony z wiosny
  18. idę w stronę światła w dobrych rękach to tylko kilka chwil jedynie w kilka dłoni wiem że wygrałaś zawsze wygrywasz choć byłaś ze mną i nie tylko tatuaż na ramieniu to nie oznaczało nic to wcale nie było takie łatwe jadłem zachłanny twoje usta smakowały więcej niż najlepsze maliny potwierdzone tęsknotą kiedy coś tam mamrotałem zakochany mówiąc pomiędzy ustami
  19. Kraft_

    niebem

    martwe echo łabędź z parasola i mamy alibi modlitwą podanie o nie upuść mnie w bezpańskie tęsknię jak matka nocne rozliczenia ogarniam sufit bądź mi
  20. Kraft_

    bywa że

    czasami nieporozumienia powstają po to by potem łyżkami zbierać żniwo z pogodzeń że aż trzeszczą łóżka anielskie skrzydła w sweterku z poliestru nie zawsze smakują prawdą bezsilność tęsknota za namiętnością okazuje się że wcale nie trzeba piór aby wymościć gniazdo nadzieja zaufanie i wiara wiara zaufanie i miłość to takie proste
  21. mam ważki pod stopami świat przez okno końcem czyli początkiem temat na skrzydłach jak miłość koślawa kiedy jesień nie całkiem ku zimie przez igielne ucho deszcz kiedyś myślałem że obmywa gdy nie dzwonisz paradoksalnie kiedy tak daleko jest tak blisko myśli mam w ptakach a przecież liczy się tylko to co u wylotu w pajęczynie pełnej wybacz mi grzesznemu razem i osobno a przecie wiosny
  22. tylko dwie rzeczy nieskończone ty i ja bez zbędnych prób a dalej już tylko kasztany magia ludzików nabitych w zapałki pełne ognia tak naprawdę wolę pisać jak najwięcej od siebie łapiąc w przedbiegach słońce warte każdej naszej nocy od kiedy umieram na posągu prowokujesz w ogrodzie ostatnim dniem lata ot takie gadanie tylko grunt że piaskownica pełna piasku od kiedy powoli odrywam się od ziemi niemożliwe staje się możliwe to coś jest jak relanium lepię ciebie
  23. Kraft_

    do słońca

    apostrofy na miejscu zdarzenia nurt jaskółek przed burzą z prawej czy z lewej w błyskawicach wzloty i upadki tożsamości zastygłe w locie prywatny olimp już nie istnieje i ty taka roześmiana donikąd a ja zgłaszam awarię deja vu nie oszukasz siebie mnie również nie oszukasz tego nikt nie jest pewien po deszczu komu z nas bliżej
  24. Kraft_

    upojni do granic

    tak bardzo wymagamy samych siebie ostatnią kolejnością odśnieżania w maju kiedy wiosna zakwita stałą rezerwacją wtórując słowom pozostawionym w nas kocham kocham cię kocham cię _ ja też bez orzekania o winie nikomu innemu nikt inny poprzez tunel języków do gardła prosto w kajdankach do ziemi nieobiecanej liczne przelewy już pani nie podglądam widok na zwłoki a wspomnienia nic a nic nie warte co było chociaż trochę ot taka tylko i aż niefrasobliwość żywiołów no dobra dosyć już szachów na dwa rozdania koniecznie uczciwi a niekoniecznie za darmo o święta naiwności ... a moje oczy coraz więcej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...