Henryk_Jakowiec

Są też różne odczynniki i malunek można zmyć więc mi chyba przyznasz rację ciężko czarną owcą być.

To kuriozum, tego prawa ty zapieprzasz innym brawa.

Kluski z serem – nie przepadam chociaż lubię makarony i ser także ale wtedy gdy osobno przyprawiony.

Więc pominę jego nację oraz inne perturbacje chociaż wiem, że ten turbanik wlazł by mu pod parawanik.

Wszak wiadomo jest, że szata, która służy za zasłonę bardzo często idzie z dymem gdy miłosnym ogniem płonę.

Kupna była to wódeczka taka z trawką, żubróweczka. Była także i imprezka gdzie prym wiodła imć Walewska.

Ja tam jadam co popadnie bo gęściejsze co jest na dnie i to rzadsze co na górze jem i wcale się nie burzę.

Choć ten mobing jest, istnieje udowodnić już jest gorzej. Przełożony ci odpowie - cicho bądź bo ci dołożę.

W takim razie ciepła klucha nic nie mówi tylko słucha i czy w domu to czy w barze jest zwyczajnym pantoflarzem.

Jeśli to ten sam jest Wacek no to przecież nie ma sprawy chce niech zmienia te opończe byle by nie wyszedł z wprawy.

Gdyby do mnie jakaś święta przyszła, wcale bym nie gderał i tu powiem Ci w sekrecie nawet bym ją sam rozbierał.

Wódka z dyni? Tej nie znałem i przysięgam - nie pijałem.

Lecz nie każdy tyle może bowiem moce przerobowe mają swe ograniczenia stąd bywają postojowe.

To ją mogli przemalować bo to u nas przecież w modzie z czerwonego jest zielonym i się wozi na narodzie.

Bo we krwi rządzący mają, więcej biorą niźli dają choć przez media wykrzykują to, że przyszłość nam budują.

Tu Waćpanie nie odpowiem bo mi forum nie wybaczy ale myślę, że Waćpana wiesz co miękka klucha znaczy.

Niekoniecznie bo ta szata też pasuje dla wariata który Turkiem w żadnym calu ale tańczył w niej na balu.

Tego nie wiem lecz słyszałem bo sam nieraz zlewałem gdy mnie naszła chandra jaka alkoholem imć robaka.

On w świętego zapatrzony co to ponoć gołym bywał więc dlatego i ten Turek swego ciała nie okrywał.

Nie uświadczysz Janosika i dziś darmo nikt nie daje a współczesny nasz Janosik dzisiaj nawet biednych kraje.

Obłąkana, w Bogatyni, podstarzała gospodyni twierdząc, że się uda bowiem wierzy w cuda szuka Pana Boga w dyni.

Chciał raz Turek będąc w Rzecku usiąść w kucki po turecku na zapleczu szkoły ale że był goły kazał oczy zamknąć dziecku.

Pewien Turek będąc w Turku chciał koniecznie na podwórku jak święty turecki zrzucić z siebie kiecki ale nie mógł, był w tużurku.

Chcesz to podam ci to słowo i choć nie brzmi odlotowo gównotwórcą chcę go zwać gdyż tak cudnie umie srać. Bo to przecież cud i twórca co w gównianym robi fachu skoro tak obfite kupy produkuje dla obciachu.

I zaszczepił coś w Jakowca bo choć marny naśladowca lecz pomimo tego nie mówcie na niego grafoman i czarna owca.