Nierzetelną żeś niewiastą
raz dodajesz, raz ujmujesz
więc od razu lepiej powiedz
że latami nas czarujesz.
Raz chcesz mieć ich osiemdziesiąt
innym razem zbijasz w dół
a niedługo usłyszymy,
że dwadzieścia pięć i pół.
W kronikarza niech się bawi
pan leciwy lub niewiasta
bo nie wierzę, że wraz z wiekiem
literacki talent wzrasta.
Tu smykałka jest potrzebna
albo weny zapał twórczy,
który chyba właśnie z wiekiem
tak jak pamięć się nam kurczy.
Jak odważna to niewiasta,
która latek nie ujmuje
chociaż trochę podłamana
skrupulatnie je sumuje.
I nazywa siebie babcią
nie przez wnuki lecz przez wiek
a ja dla niej mam szacunek
jako (także) starszy człek.
Więc zostawiam sprawę babom
bowiem sprytne te stworzenia
wnet oświadczą mam i światu
swe odkrywcze spostrzeżenia.
Czy zadziwią nas słownictwem
czy uśmiechem głupkowatym
ja nie będę tego śledził
bo mi nie zależy na tym.
Ale znając naszą pocztę
- mam na myśli pantoflową –
wiem że dzisiaj lub niebawem
a dostarczy mi to słowo.
To mi Waść zabiłeś klina
bo określić czasownikiem
kogoś, który kupczy kupą
może miernym być wynikiem.
I choć jeszcze nic nie świta
lecz spróbuję bo być może
jeśli znajdę określenie
do polszczyzny się przyłożę.
Ja tam konia nie dosiadam
i nie poję nad strumieniem
lecz powodu nie wyjawię
bo po pierwsze – jestem leniem
a jeżeli mam być szczery
to wam powiem, że po drugie
- tłumaczenie jest zawiłe,
a po trzecie – ciut za długie.