Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Nie chcą wpuścić go do chaty myśląc, że on trędowaty lub inaczej zarażony lecz pikador niezrażony mając w nosie pomówienia wie, że swego przyrodzenia nie używał z byle jaką (on tak twierdzi) brudną sraką.
-
Tak więc parias do śmietnika chociaż boso lecz pomyka i przerzuca stertę śmieci aż z tej sterty mu wyleci jego własna butów para i skarpetka frotte, stara.
-
Ja już czynię próby znosząc to cierpliwie, miedzy piosenkami gardziołko oliwię niczym jakiś aktor bo to u nich w modzie łykam z literatek spirytus na miodzie i tylko śpiewanie jeszcze ciut szwankuje lecz się nie poddaję i dalej próbuję.
-
Pikador Juan z Hiszpanii chciał dołączyć do kompanii lecz ferajna rzekła - a idź że do piekła lub się wynoś do Szampanii.
-
My też Cię witamy w naszych limerykach i nam też jest miło kiedy się spotyka po tak długiej przerwie stare dobre grono, któremu ponownie tu udostępniono miejsce gdzie się mogą spotykać z innymi i bawić rymami tutaj wrzucanymi.
-
Megaloman z Wielkich Oczu choć nietęgo miał on w kroczu paniom wciąż bajdurzył, że mu się wydłużył cień gdy sikał na uboczu.
-
A i dzisiaj nie brakuje takich jak on, Quasimodów lecz nie podam ich z nazwiska, nie przytoczę też dowodów bo i komu ma posłużyć lista tych co w swej szpetności choć nie mają wiele wdzięku za to multum w nich miłości.
-
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Jak mam pamiętać gdy jestem stary kiedy mnie pamięć ciągle zawodzi i nie pamiętam bo zapomniałem o tym, że kiedyś byliśmy młodzi. -
Tyś mnie straszył ową paką a ja tylko cytowałem może trochę nieporadnie przez co sam się wpakowałem w niezły pasztet i dlatego z wyjaśnieniem szybko śpieszę tu na forum lub przez e-maila albo wyślę Ci depeszę. Brykaj sobie na wolności sny spokojne nocą miewaj, tych co łóżek wyciągają też się nocą nie spodziewaj a i we dnie bądź spokojny bo nic przecież Ci nie grozi a jeżeli coś przeskrobiesz to się wyspowiadaj bozi.
-
Limeryk nr 261 - O smutnym gajowym
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Ślad zaginął po Marusze więc szukała go w PeCeKu i puszczała w świat anonsy miejże litość, wróć człowieku a Marucha kamień w wodę ślad zaginął po nim wszelki a być może gdzieś pod sosną sączy sobie gin z butelki albo w innej części lasu pod dębczakiem lub sosenką uciął sobie pogawędkę z napotkaną tam panienką. -
Limeryk nr 263 - o sugestii jasnowidza
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Ja bym wolał w rytmie tanga wskoczyć sobie na mustanga co kopytem w ziemi grzebie i po prerii gnać przed siebie. Ostatecznie dajmy na to gdyby zafundował tato mi mustanga co ma koła całą prerię dookoła też bym zjeździł cackiem owym mym mustangiem silnikowym. -
Limeryk nr 267 - o alternatywie dla medyka
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
W Nowej Hucie były chucie bo wiadomo jak to w pracy a tym bardziej gdy na zmianie młodzi, jurni i junacy. Cóż więc było robić z sobą gdy hormony wariowały a junaczki urodziwe często same podjudzały. Więc na szatniach lub w kantorach w odległości od płomienia oraz wytapianej stali dochodziło do zbliżenia. -
A z napoi co tam było, czym mięsiwo się kropiło oraz czym go popijało by się lepiej połykało?
-
Włoch był w Rosji a Rosjanin jak rasowy Paryżanin pływał statkiem po Loarze i ślimaki wtrajał w barze.
-
Mnie zachwyca wielkość cyca i wielkości tej granica lecz wykrzyczę bez pardonu - Panie precz od silikonu.
-
Dzisiejszy dzień jest także dniem szczególnym a wiersz "wspominki" jest kontynuacją wiersza "Światełko pamięci" Wspominki Tam gdzie ogrodów rajskich kobierce dziś moje myśli i moje serce bo w tych ogrodach nieskończoności gdzie nie ma intryg, gniewu i złości z dala od pychy i zakłamania biegnie Aleja Wiecznego Trwania a w tej alei barwą się mieni koloryt polskiej złotej jesieni i tam to właśnie wśród liści szumu z dala od zgiełku, z dala od tłumu na spacer idą ufnie przed siebie ci co odeszli i dziś są w niebie, to nasi krewni, bliscy, kochani, ci trochę bardziej i ci mniej znani i nieznajomych ogromne rzesze więc ja ku swojej i ich uciesze w ten dzień zaduszny snując wspomnienia myśląc o sensie bytu, istnienia słowem i duszą łączę się z nimi bo choć odeszli wciąż są bliskimi. H. J. – Szczecin, 2.11.2007
-
Światełko pamięci
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Umieściłem ten wiersz w tym miejscu i czasie nie po to żeby krytykować jego styl i poprawność lecz po to abyście wiedzieli, że jutro będę z Wami. Światełko pamięci Choć delikatna jest to materia i rany jeszcze nie zagojone poeta musi nieraz rozdrapać to co dopiero jest zabliźnione. Jakże inaczej pisać o zmarłych kierując słowa do tych co żyją mając świadomość, że przez te rymy ból i cierpienie znowuż ożyją. Dlatego takich wierszy jest mało więc i ja także ten raz jedyny w przededniu święta tych co odeszli nie będę wznosił się na wyżyny Lecz nie przemilczę, choć sam ból czuję po stracie osób, które kochałem, które przedwcześnie mnie opuściły, które z rozdartym sercem żegnałem. A kiedy stanę już nad ich grobem i złożę kwiaty i znicz zapalę to się pomodlę i porozmawiam i nad swym zmiennym losem użalę. Zapalę jeszcze jeden, szczególny, on dla Twych bliskich jest przeznaczony by swym płomieniem nam przypominał czas teraźniejszy i ten miniony. H. J. – Szczecin, 31.10.2007 r. -
Powiem śmiało, że po trosze konsumentem i smakoszem a do tego i kucharze gdy gotuję zupę w garze. Gar żeliwny, palenisko, na nim robi się ognisko a gdy zupka jest gotowa wstydzić musi się domowa.
-
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Jak syn marnotrawny powracam skruszony aby dalej wplatać tu swoje androny -
Limeryk nr 266 - Apel do Pana poety
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Ja tam też nie mieszam wszak nie mój garnuszek i nie zawsze może leciwy staruszek. -
Limeryk nr 266 - Apel do Pana poety
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Jeśli mleczko spłynie i trafi w podłoże (należy zakładać, że i tak byś może) a gdy jeszcze trafi na okres płodności powiększy się liczba ogółu ludności. -
Odpowiem pytaniem - dlaczego by nie? Tylko, że zaprosić jakoś nie chcą mnie.
-
Też preferuję taką zasadę, że mięso w domu jest przyprawione a gdy odleży swoje w lodówce dopiero w grilu będzie pieczone.
-
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
W lot pojąłem, nie nadlecę tylko zakończenie sklecę - obiecuję, nie napiszę, mamy więc org-ową ciszę. -
Limeryk nr 266 - Apel do Pana poety
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Kiedy siknie mleczkiem (oczywiście ptaszek) Pan poeta zmieni pościel albo łaszek.