Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Limeryk nr 266 - Apel do Pana poety
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
bo taki recenzent jak nie napiętnuje to chodzi skwaszony i kiepsko się czuje. -
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
To wszystko zależy komu ile sypnąć aby chciał łaskawie w akta sprawy łypnąć. Kiedy w garści kasa, adwokat w kieszeni będzie apelacja i wyrok się zmieni. -
Limeryk nr 266 - Apel do Pana poety
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Tak, skaranie boskie jest z takim krytykiem bo recenzje pisze na wodzie, patykiem. -
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Lecz to koło z matmą wiele ma wspólnego bo siedzą i chodzą z kręgu szemranego. -
Limeryk nr 266 - Apel do Pana poety
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Zjawi się po czasie, okiem na tekst łypnie i ostrą krytyką jak z rękawa sypnie. Bo jakby inaczej miał on się zachować, ot tak bez niczego przestać krytykować? -
Limeryk nr 267 - o alternatywie dla medyka
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Lecz to pachnie mi horrorem gdy na pieńku kat toporem z namaszczeniem bo pomału ścinał głowy i z oddziału nie uchował się nikt żywy bowiem kat był nadgorliwy. -
Czy ona z rożna, czy ona z wody albo z patelni, czy znad ogniska zawsze się strujesz gdy jest nieświeża, stęchła, śmierdząca i jeszcze śliska.
-
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Oj nie zawsze to krążenie jest dobrym objawem. Często krąży w spacerniaku ktoś kto igrał z prawem. -
Limeryk nr 267 - o alternatywie dla medyka
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Kiedy władca Krak w Krakowie nadwyrężył tęgo zdrowie po medyka słano i mu przekazano - Krak zdrów albo głowa w rowie. -
Limeryk nr 266 - Apel do Pana poety
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Pan poeta z iks-mieściny moje mierne wypociny skrytykował słusznie więc go dobrodusznie proszę dziś o poprawiny. -
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Zmieniają się trendy, zmieniają się mody wczorajszym młokosom dziś rosną już brody lecz jedno niezmiennie w nas samych wciąż tkwi - na widok odmiennej płci czujesz zew krwi. -
Niejeden pijak bełkocze, rzęzi kiedy nie może już na uwięzi utrzymać ptaka z pięknym ogonem więc go wypuszcza gdzieś pod balkonem albo w pokoju, na korytarzu i się tłumaczy – ja dla kurażu wychylić miałem tylko dwie setki ale niestety przez was kobietki zauroczony przez wasze minki wypiłem z wami jeszcze trzy drinki i cztery piwa i pół szampana czyli po prostu chlałem do rana a wypić mogę i to nie wąsko ale się pewnie strułem zakąską i stąd to moje niedomaganie, pijacki bełkot, pawia puszczanie.
-
Ceres chyba wyszedł z mody, wszechobecna margaryna rozpleniła się po stołach i panoszyć się zaczyna. Ale robić margarynę? nie słyszałem o czymś takim a Ty jeszcze mnie frustrujesz - mogą zamknąć cię do paki!
-
Oj w dechę jest, w dechę a nawet w dechuchnę jeżeli do piwka postawisz setuchnę do setki zakąskę chociażby śledzika a potem (z wyliczeń mi jasno wynika) zadłużyć się w banku byś musiał musowo bo wypić i pojeść ja mogę, oj zdrowo!
-
Antykonkurs poetycki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Jeżeli można po za konkursem to bez żenady ja z wierszem walę bo chociaż nie mam za grosz talentu za to na pęczki mam anty talent a i nagroda też mi nie leży bo mnie żubrówka dziś nie pociąga bo kto to widział pijać alkohol, który zrobiony jest z dziwoląga. Wódka z żubra, dobre sobie może więc ja także zrobię dla smakosza i pijaka napój z owcy oraz z jaka wleję w butlę i „połówka” będzie zwać się jakowcówka. -
Znam ja z tego forum choć może niewielu którym mogę mówić „Drogi Przyjacielu” a do Pań się zwracać „Przyjaciółko Droga”, którzy także talent dostali od Boga i choć może tworzą nie w takiej ilości za to pokazują kunszt doskonałości. Nie będę wymieniał nikogo z nazwiska by mi nie mówiono, że to dla mnie bliska jest bardzo osoba i dlatego chwalę, lecz ja nie zażyłość ale jego talent podziwiam czytając jego limeryki a więc nie ilością robi się wyniki bo ważny jest warsztat, oraz oczytanie i za to Was lubię Panowie i Panie. Nawet nie wymieniam tutaj żadnych „ników” żeby nie rozdrażniać kłótliwych krytyków, że Tych na piedestał, Innych byle gdzie a o kim pisałem każdy już z nich wie.
-
Królem limeryków przez poetę zwany i także przez niego z pewnością badany zostałem sam jeden, do tego zbolały bez trzody i drobiu, ja kawał zakały bo nawet i wena mnie wnet opuściła, powłoka cielesna na węgiel spaliła się pewnie ze wstydu i chyba z niemocy że we mnie zwątpili złośliwi prorocy i jeszcze by chcieli bym wlazł w inną skórę a ja to przyjąłem spokojnie, jak burę. I niech tak zostanie, nie będę nic zmieniał wyjaśniał, przepraszał, zasadność oceniał bo dla mnie, choć o mnie powyżej pisano to nic nie ujęto i nic nie dodano a ja pozostanę jak baran na stoku by nieraz poecie dopieprzyć z doskoku i mogę zapewnić, nie będzie w tym złości bo ja to dla niego uczynię z miłości.
-
Żeby nie te jego igły to by pewnie obrósł w piórka no a wtedy już bez strachu dałby jeż do wody nurka. Wziąłby sobie letnią kąpiel przy okazji topiąc kleszcze a poza tym innych uciech mógłby w wodzie zażyć jeszcze.
-
Że też jej się chciało w lesie nocną porą bo to chociaż tego sprzętu jeździ sporo lecz nie każdy nocą tego potrzebuje i nie każdy widząc przy niej wyhamuje.
-
Cieśla nadal jest w pół zgięty a jedynie instrumenty gdy ruszane są namiętnie stają w pionie i to chętnie.
-
Lecz w kółko graniaste można się pobawić miast na trawie „zioła” jakieś w sobie trawić.
-
Limeryk nr 264 - o partyjnych fanatykach
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Zawsze oraz wszędzie z umiarem należy. Przypominam starszym i radzę młodzieży. -
Czy przypadkiem po Nich czegoś nie dziedziczę? Też odwiedzam bary i też piwko życzę. Tak samo jak Oni nie kończę na jednym i się nie użalam nad nawykiem wrednym. Płynę poprzez życie i choć łódź się kiwa leżę niczym hrabia na piance od piwa.
-
Jak to było? – z mądrym zgubić … tylko po co ja mam tracić? Skoro z głupim można znaleźć i nielicho się wzbogacić.
-
Pewnie to komediant jaki i psikusy mu wciąż w głowie. Dobrze, że on nie miał sraki bo by osrał pogotowie. Nie oszczędziłby szpitala ani tych co z nim na sali. Chyba żeby się przed czasem w zakamarkach pochowali.