Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Henryk_Jakowiec

Użytkownicy
  • Postów

    10 570
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec

  1. Nie należy się poddawać i rąk też nie załamywać lecz stopniowo i powoli innym kroku dotrzymywać w myśl zasady - nie od razu pewne miasto zbudowano wiec zachęcam by ponowić próbę choćby jutro rano. Madziu pozdrawiam Cię serdecznie
  2. POGWARKA Właśnie w tonacji re-mi-fa-sol śpiewałem piosnkę 'Z czym do gościa', gdy wysłużony mój parasol rzekł: 'Coś mnie dziwnie łamie w kościach' . Jak PO-DA-NIE mówi stare PO-GO-DA się odmieni i tydzień góra dzionków parę lato przypomni ziąb jesieni. Do NIE-GO rzekłem: 'Nuże, przyda się spacer, bo żeś utył' ... I razem szliśmy przez kałuże kości prostując oraz druty. 'EMBE' Dla mających trudności z odgadnięciem 'NIE-PO-GO-DA ' podpowiedź ... wystarczy spojrzeć za okno ...
  3. EWOLUCJA Na charakterze pierwsza RY-SA, Zamiast protestu - cicha zgoda. Zakładam ciemne okulary, Tak jak KA-ZA-LI - robię. Moda? Cóż, życie prawa swe narzuca, Jak ryby z SA-KA nas wybiera, A gdy brakuje tlenu w płucach Wnet ulegamy. Et cetera ... Ja już wybrałem; wiem, gdzie nasi I choć nie wielbię swych kolegów Jak wieszcz Mickiewicz swej MA-RY-LI, Liczę wraz z nimi, że w tym biegu Po apanaże, stanowiska Osiągnę sukces, satysfakcję Dobre wyniki i uzyskam Szansę na jakąś własną frakcję. I jak na SA-DY rój pszczół spada, Tak my spadniemy na hołotę, Co pragnie nogi nam podkładać, Strącić nas z 'góry', zmieszać z błotem. Żadne ZA-DY-MA czy afera Nas nie powstrzyma - szkoda gadać. My się trzymamy. Tu i teraz. Kto jak nie my ma krajem władać?! ASTON Rozwiązanie: ZA-SA-DY KA-Ma-RY-LI .
  4. No i proszę jest duecik - czy ktoś z nami jeszcze leci Nie? To nie i nie ma sprawy a nasz duet jest ciekawy jak też ze zdwojoną siłą trzepnąć dupą będzie miło na betonik lub na jeża albo i innego zwierza byle by nie do jeziora bo tam przecież na kaczora można trafić przypadkowo i zapłacić za to głową, że na chronionego ptaka siadło dwoje na okraka. Jednak jak by tam nie było jest mi bardzo, bardzo miło, i ogarnia mnie podnieta gdyż tym śmiałkiem jest kobieta z którą już niebawem skoczę wycieczkowo na obłoczek ale nim poszybujemy trzeba by się wyzbyć tremy więc zapraszam na treningi tylko zabierz z sobą stringi żeby znana ci część ciała styczność z igiełkami miała. PS Jeśli chcesz mnie za trenera to się mocno trzymaj stera (gdzie jest pilotażu książka?) bo być może, że za drążka trzeba chwycić by się wzbić i w obłokach wspólnie śnić. Pozdrawiam serdecznie
  5. Bujać w obłokach żadna nowina, czynię tak dziennie i razy sto gorzej gdy spadać przyjdzie na ziemię a tam z betonu zrobiono dno od dna się odbić wtedy nie sposób pełznę więc niczym spłaszczony wąż na katapultę by z niej móc wzlecieć bo coś mi szepcze do góry dąż i tak na przemian góra, dół, góra ponawiam loty, upadki też a kiedy spadam patrzę pod siebie czy tam przypadkiem nie leży jeż. bo do betonu zwyczajny jestem lecz igieł w dupie nie chciałbym mieć i właśnie tylko ten drobny szczegół nie każe rzec mi – weź ze mną leć. Pozdrawiam Cię serdecznie
  6. :)))))))))) Henio Heniem się rumienię, gdy pomyślę o historii o "ten tego" że "na głowie"....?! dość dwie słowie !! :))))))) Żeby było coś „z ten tego” to wiadomo, że ma stać. Więc ja stoję, że na głowie? problem tej co chce mnie brać. Nieraz trochę gimnastyki nie zaszkodzi, no bo w czym. Stawaj także Ty na głowie to poradzisz sobie z tym. Nieraz coś widziane z dołu też niewąskie ma uroki. Więc się sprężaj i do boju, czas poczynić pierwsze kroki. Madziu pozdrawiam Cię serdecznie
  7. Henryku; jestem tu po raz enty. Nie bardzo wiem, co napisać - temat taki... świeży w swej nieświeżości, ze tak powiem... ;)) Gitara, wierszyk, po prostu, gitara :) pozdrówki kasia Jest gitara więc muzyka koło uszu niech pomyka bo my w kole przy ognisku a leszcz sobie przy wędzisku dalej pływa w mętnej wodzie bo my syci więc o głodzie nie ma tutaj ani słowa gdy kiełbaska jałowcowa miło na patyku skwierczy a śmiech leszcza, ten szyderczy dla nas dzisiaj nic nie znaczy - jutro leszcza się zahaczy. Pozdrawiam Cię Kasiu serdecznie.
  8. Jeszcze trochę a Henryka ktoś okrzyknie historyka mianem, więc uprzedzam z góry to nie cecha mej natury. Z histeryka mam coś w sobie bo potrafię i na głowie stanąć byle dopiąć swego jeśli chodzi o ten, tego. pozdrawiam - HJ
  9. Z okonikiem gorsza sprawa więc darujmy go tu sobie chyba, że się znajdzie chętny co go z łuski nam oskrobie bo z okonia mięsko pycha a ja je uwielbiam w zupie chociaż także i z patelni smażonego chętnie schrupię szprotki może niekoniecznie bo to małe a wędzone owszem można kupić w sklepie ale nie są patroszone co do śledzia to przeważnie kiedy strzeli się kielicha oprócz grzybka i ogórka wyśmienita to zagrycha. Pozdrawiam serdecznie
  10. Dla poety wiek nie ważny bo on kocha wszystkie Panie i Tereskę bo to żona, kocha Magdę, kocha Anię, kocha niezliczona rzeszę dusz niewieścich a nie ciała chociaż pewnie co niektóra i cieleśnie też by chciała. PS Pozdrawiam serdecznie obie śląc całusy i pokłony wirtualnie bo po resztę zwrócę się do mojej żony.
  11. A więc dobrze miłe Panie może Gabriel inne zdanie ma niż moje więc za siebie - leszczyk owszem lecz przy chlebie. Bo pamiętam jak byliśmy dawno temu tacy mali gdy siadano spożyć rybę to rodzice przestrzegali aby chlebek mieć pod ręką bo gdy ość nam w gardle stanie nie pomogą żadne płyny a więc szlaban na płukanie lepszy sposób jest na „chlebek” pokrojony w drobną kostkę połykany raz po razie bo on „weźmie” z sobą ostkę a za radę, Miłym Paniom i za troskę oczywiście podziękowań ścielę dywan jak jesienne złote liście. Serdecznie pozdrawiam - HJ
  12. Też uwielbiam dobre piwko niekoniecznie z beczki lane ale choć jest butelkowe lubię w kuflu podawane. Obiad dawno przetrawiony i kolacja pochłonięta więc jak nowo nasycony odrzuciwszy głodu pęta siadam obok klawiatury by odpowiedź sprecyzować bo choć nie jesteśmy w cyrku tu też można pożonglować a gdy się ustawi w szereg nasze słowne rekwizyty wtedy rybka będzie cała wędkarz nie koniecznie syty. Pozdrawiam serdecznie - HJ
  13. O przepraszam jadłem dorsza, pod surówkę i fryteczki i pod setkę, którą sobie dozowałem z buteleczki bo niestety jeść coś trzeba i nie samą chabaniną człowiek żyje bo codziennie jeść pierogi ze słoniną nie wypada więc czasami zje się schabik lub golonkę albo z puszki pasztet z dzika, bekon, szynkę lub wędzonkę a gdy mięso się nam znudzi bo bywają dni i takie wtedy wcina się kalafior lub ziemniaczki ze szpinakiem. Wśród tych co powietrzem żyją zakochanych się wymienia bowiem ponoć tylko oni mogą wytrwać bez jedzenia lecz tych jest jak na lekarstwo a ja jestem z innej grupy co pożera żeby przetrwać mięso, ryby, zielsko, krupy a gdy wszystko to przetrawię resztę z siebie precz wywalam i kolejną porcje jadła podać sobie wnet przyzwalam. Pozdrawiam serdecznie - HJ
  14. Wersja -1 Gdyby leszcz ów rzekł choć słówko tak od siebie, nie proszony to by dalej pływał w rzecze a tak to wypatroszony przez wędkarza co od rana łowiąc zamysł miał morderczy, i nie oddał leszcza rzece wiec leszcz na patelni skwierczy. Wersja -2 Nikt za leszczem się nie wstawił tak od siebie, nie proszony by leszcz dalej pływał w rzecze wolny chociaż wystraszony przez wędkarza co od rana łowiąc zamysł miał morderczy, i dlatego oskrobany leszczyk na patelni skwierczy. Post scriptum Jedna z wersji pewnie lepsza przez co druga wtedy gorsza ale nim to się rozstrzygnie kupię sobie w sklepie dorsza bo i jego odłowiono nie pytając się o zdanie więc ja sobie go po zupie chyba zjem na drugie danie. Pozdrawiam - HJ.
  15. Rozkołysał wietrzyk fale a że latem wiec w upale na tej fali płyną obie dyskutując przy tym sobie obok Magdy Anna Para a przy Annie Magda Tara a ja nie wychodząc z cienia gestem ślę im pozdrowienia. Pozdrawiam serdecznie
  16. Skąd te dreszcze? Już tłumaczę - to nie CBA i zmowa lecz przykrywka bo to aura ni jesienna, ni zimowa. Madziu pozdrawiam Cię serdecznie i gorąco.
  17. Chciał poeta kupić wenę lecz gdy mu podano cenę oraz fotkę owej weny to poeta zszedł ze sceny, z tej okazji kupię kwiaty bo poeta zszedł w zaświaty a to co napisał rymem puszczę, ale chyba z dymem no bo komu w takiej mierze wiersze, które są nieświeże a jeżeli zszedł poeta to i wierszy rola nie ta, bo choć torem szedł przykładnym jednak nie był mistrzem żadnym a tym bardziej naszym wieszczem , co najwyżej mikrym leszczem.
  18. Mi to podoba się - jest pomysł, a nawet trochę humoru nieśmiało prześwituje - chyba dlatego nie wszyscy go dostrzegają :) Pozdrawiam serdecznie Ale gdyby to napisał ktoś kto bardziej jest tu znany to pewnikiem ten utworek byłby ciągle wychwalany i nie stawiałby minusów lekką ręką ten czy ów lecz zaznaczał mocnym plusem słuszną wagę owych słów bo wydaje się niektórym, że dodaje im prestiżu stanie obok uznanego choćby nawet był w negliżu. Pozdrawiam serdecznie.
  19. Mi to podoba się - jest pomysł, a nawet trochę humoru nieśmiało prześwituje - chyba dlatego nie wszyscy go dostrzegają :) Pozdrawiam serdecznie
  20. Takie sobie skojarzenia ale miło gdy docenia ten kto na to rzuci okiem bowiem ten kto minie bokiem nie pochwali i nie zgani i nic nie wie o tej Ani co to kształty ma wypukłe a i nogi pewnie smukłe i śmiem twierdzić, że gazela jak je widzi to spierdziela w jak najdziksze lasu gąszcze gdzie łzy roni jak chrabąszcze bo wiadomo – wszystkie łanie, czy to sarny, czy to panie chcą mieć grację, być najlepsze ale o czym ja tu pieprze gdyż wiadomo od stuleci, że na każdą z nich poleci samiec gdy mu krew buzuje i gdy w sobie to coś czuje to jak po omacku ślepiec gdy poczuje damski czepiec to się przyssie jak pijawka choćby do małego skrawka. Pozdrawiam - HJ chylę czoła:) Odwzajemniam się ukłonem i odchodzę bowiem żonę słychać z kuchni jak się drze i pewnikiem pewnie chce bym poradą jej usłużył albo może jej się zużył cukier lub pietruszki nać i do sklepu muszę gnać. pozdrawiam - HJ
  21. Takie sobie skojarzenia ale miło gdy docenia ten kto na to rzuci okiem bowiem ten kto minie bokiem nie pochwali i nie zgani i nic nie wie o tej Ani co to kształty ma wypukłe a i nogi pewnie smukłe i śmiem twierdzić, że gazela jak je widzi to spierdziela w jak najdziksze lasu gąszcze gdzie łzy roni jak chrabąszcze bo wiadomo – wszystkie łanie, czy to sarny, czy to panie chcą mieć grację, być najlepsze ale o czym ja tu pieprze gdyż wiadomo od stuleci, że na każdą z nich poleci samiec gdy mu krew buzuje i gdy w sobie to coś czuje to jak po omacku ślepiec gdy poczuje damski czepiec to się przyssie jak pijawka choćby do małego skrawka. Pozdrawiam - HJ
  22. To też forma komentarza tylko nie wiem co wyraża więc zamilknę bo i po co iść w nieznane ciemną nocą. pozdrawiam - HJ
  23. Choć wokoło widać jesień bo przeminął miesiąc wrzesień a październik już w połowie jednak nadal w mojej głowie widok plaży gdzie na piasku piękne dziewczę tuż po brzasku a że plaża była dzika więc bez stringów i stanika nieruchomo leżąc w ciszy, jak w złoconej piaskiem niszy przywołała mnie paluszkiem bym się schylił nad jej brzuszkiem i wargami od pępuszka przetarł szlak aż do cycuszka tam gdzie czekał okazały sutek, piękny i nabrzmiały. Pozdrawiam serdecznie - HJ
  24. Jak więc rozszyfrować Anie kiedy nawet przez macanie chłop nie może mieć pewności czy to Ania z krwi i kości czy też poprzez operacje i odchyłki i dewiacje albo i upodobania z silikonu ma biust „Ania” a i w spodniach lub pod kiecką coś tam pręży się zdradziecko lub wiotczeje i napina - a więc chłop to czy dziewczyna? Nie podejmę się osadu bo gdy nie ma się do wglądu owej rzeczy – bóg mi świadkiem osąd może być przypadkiem. Pozdrawiam serdecznie - HJ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...