Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kyo

Użytkownicy
  • Postów

    1 305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kyo

  1. gusta i guściki, wybaczam;) dzięki dziewczęta:P
  2. bardzo możliwe że słabszy, stylizacja celowa, celowa;) bez tego nie byłoby tej klimy. dzięki. pozdrawiam serdecznie
  3. na przedmieściach szare, obite paździerzówką chałupy, blado się zrobiło, nawet twoje piegi uciekły w zagajnik, o! gdyby nawet cichy i durnowaty świat wiejskich dyskotek? och, jak pięknie poczuć swojski klimacik niegdysiejszego podrywu, ach! jak cudnie wyprężałem ciałko do uroczej nimfetki, jak nabrzmiewały jej usteczka, cała nabrzmiewała i czerwieniała niczym dojrzewające jabłuszko, ech. głucho się zrobiło, duszno. nagle pękła ziemia, trzasnęło nad głową sine niebo, trach. obudziło mnie słońce w letnią noc i wślizgnęło się we mnie, w ciebie. i poszło.
  4. dzięki Panie Stefanie;) pozdrawiam
  5. Mess, taki już jestem, że miasto, to temat który powraca w moich textach;) i będzie. Doktorku, pozwolisz, że się nie zgodzę? pozdrawiam
  6. thx za wgląd. generała nie mogę, skoro wszystko z małej, musi być konsekwentnie;) pozdrawiam
  7. forma mi nie podchodzi i refleksja z pierwszej strofy nie przemawia. aha, no i wg. mnie zjechana coda; przedobrzona, niby efektowna a jedynie posmak efekciarski pozostał - mógł być wiersz a jest jedynie szkic który coś zapowiada. chyba zbyt szybki ten wiersz, niedopracowany. pozdrawiam
  8. może zwięźle i wymownie, ale bardzo słaby językowo, same klisze i jak zauważyła Mirka bardzo kiepskie metafory dopełniaczowe;) pozdrawiam
  9. jw. bardzo słabiutki tekścik, ale kwestia gustu, oczywiście;) pozdrawiam
  10. prawda to więcej niż realizm Dostojewski I. jakim cię przymiotnikiem określić chłopczyku? II. pamiętasz, jadłeś migdały przeżuwając każdy kęs choroby sierocej. tylko w nocy; zrozum, lekkostrawne a się odbijały jak pomarańcze za jaruzelskiego. III. slajdy rzucane na ekran koca, komety dymu co zwalniały bieg i wciskał się wiatr w przepukliny okien. IV. lodowaciała północna ściana kuchni. grubasowi spod jedenastki uciekła matka, wtedy kapitulowała ostatnia galaktyka cesarstwa. i co z tego? V. miasto to kamienie i smak oranżady w proszku zlizywanej z dłoni.
  11. niezły, ale "rozkrzyżowane semafory" do natychmiastowego wywalenia. może rozkrzyczane semafory? pozdro
  12. dziękuje za uwagi. pozdrawiam serdecznie
  13. drwiący Bóg, ciekawe. wiersza brak.
  14. to nie kołysanka to jest bardzo zły tekst, niestety.
  15. ta jest lepsza;) dzieki! pozdrawiam
  16. to wersja mocno zmieniona;) a co nie wolno mi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...