Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kyo

Użytkownicy
  • Postów

    1 305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kyo

  1. ciekawe jak smakuje cyjanek? świątecznie
  2. znasz moje zdanie;) świątecznie
  3. niezła jazda, ale dokąd? świątecznie
  4. jak zwykle z wielką przyjemnością czytam;) pozdrawiam świątecznie
  5. kompromisowo;) thx za wgląd. pozdrawiam świątecznie
  6. dementujesz. w głowie scenariusz dyktuj i scalaj błękitne wiązki sznuruj kawałki - nie bełkocz. morze rozprute na wierzchu plamki ciśnienie głównego nurtu - jaki cel? pancerz? nie da się ukryć - grzęzną łuski. wstrzelony w beton nakłuwam dryfujące fale. nie! to się tak nie skończy. a jednak napięta linka zwoju rozhuśtana fraza którą przeciekasz przez ciężki oddech wody - niech się przetka mariańskim rowkiem w bezpieczną strefę metafor. potem się zmiesza: leniwe światło i spętlona ślina.
  7. życze Panu owocnej pracy, oby Pan nie utykał podobnych jakie wyłuskałem frazek to bedzie dobrze;) wypowiedziałem się, czyli do następnego;)
  8. proszę sobie poczytać wiersze z P to się Pan przekona, że tam miejsce tego tworka. pozdro
  9. Masz rację, że ten wiersz jest jak piosenka. Jeśli dla Ciebie jest to zbyt ckliwe, to bardzo mi przykro. Niektórzy nie lubią świąt, być może jakieś złe doświadczenia z dzieciństwa, nie wiem. Dla mnie święta są zawsze piękne i wzruszające. tak, miałem bardzo trudne dzieciństwo, rodzina patologiczna i 3 lata w kryminale:/ ech!
  10. nie wiem, jakiś jęczący jest ten text. do tego frazy typu: zdzieram zasłony firanki z okien korytarze pamięci w tunele czystych świateł pętają się skrawki obłędu co prawda zmyć brud z przeźroczystej powłoki nie jest łatwo to są takie "straszności" które wg. mnie mogą zniszczyć ciekawy text. przegadany okropnie, np. zdzieram zasłony firanki, będąc kropelką staję się kroplą, pomiędzy drzewami a bielą twojej przestrzeni, fajką w zębach. przeładowany jest ten text. ale coś tu jest, trzeba ciąć. pozdro
  11. nie ten dział. warsztat lub P? pozdro
  12. ckliwa piosenka, nie dla mnie. pozdro
  13. Tak porozumiewawczo? Tak daje cynk? ;-) Dobra, to już postaram się coś odpowiedzieć. W moim odczuciu wiersz daje cynk na temat poszukiwania wysp szczęśliwych, zbudowania czegoś nowego, jakiegoś lepszego świata, a może tylko wiecznego? - którego jednak statek dotychczasowej cywilizacji nie może znaleźć. Wszelkie wyspy szczęśliwe okazują się złudzeniem, sennym marzeniem, domkami z piasku, budowlami na cienkiej "błonce z liści", trwającymi tylko do chwili "następnego tąpnięcia" - trzęsienia ziemi, które niweczy wszystko, co zbudowano. I znów zaczyna się podróż, żeglowanie, odkrywanie nowych lądów. A w nocy ten harpun, wbijany i wyjmowany z serca - to chyba "mrugnięcie" o wszelkich złych przeczuciach, o koszmarach, lękach, rozpaczy, rozczarowaniach itd. Nie wiem, na ile dobrze interpretuję "porozumiewawczy cynk" Autora. Dla mnie wiersz za bardzo zagmatwany, "udziwniony", łamigłówkowaty. Ale może dlatego, że nie czytałam "Kolonii". Natomiast językowo ciekawy, oryginalny, niekonwencjonalny. Widać zdolności językowe Autora. Pozdrawiam. "udziwniony" ?? wydaje mi się, że nie ma ani jednej frazy udziwnionej, żadnej głupiej metafory czy niezrozumiałego wersu. jak to wyżej wyjaśniłem - relacje i miejsce. ta "mityczna wyspa" ułożona z kamieni, to właśnie ten lepszy świat, kamuflaż przed cywilizacją. świetnie wiersz odczytałaś, zupełnie tak jak chciał autor. wiersz musi być swego rodzaju łamigłówką, wolny na interpretację, na podróż i dialog;) nie trzeba czytać "Kolonii" to tylko frazy wyciągnięte, które tu stważają klime, ale jest, to swego rodzaju dialog z Różyckim, kolejny mój wiersz, po "miejscu". wielkie dzięki za ten koment, bardzo mi był potrzebny! pozdrawiam ciepło.
  14. nie, niestety nie chodzi tu o budowę liścia lecz o kruchość, dlatego w drugiej wersji wywaliłem zbędny przymiotnik - całoś jest ciężka. dwa cytaty to oś wiersza, są bardzo mocne i budują specyficzną klime. bo wiersz jest o relacjach, o próbach zbudowania tych relacji, o szukaniu miejsca. ale te wyszystkie zabiegi się nie udały. ta błonka jest delikatna i może zaraz pęknąć, rozpaść się. o to tu chodzi:) thx za wgląd. pozdrawiam.
  15. Tomku, mam takie wrażenie, że tych górników uwięzionych w kopalni można by mniej "oscentacyjnie" wpisać w wiersz. trochę przesadziłeś wg. mnie. 2 i 3 strofka do poprawy, zrób coś z tym, uratuj ten wiersz, bo warto! w porównaniu z większą częścią zamieszczonych tu wierszy ten się wyróżnia, ale zbyt "dosłownie" zaatakowałeś temat. pozdrawiam serdecznie
  16. bo on nie mówi;) thx za wgląd.
  17. wersja po lekkim retuszu: „ktoś w nocy, wbijał powoli w serce harpun, a potem wyjmował,” ściskał w garściach piach, przesypywał do skrzyni; zwijał fale w ruloniki. mogliśmy ułożyć z kamieni miasto na wyspie. (mapę do nowych ulic, stacji, lotnisk) przybrać - z czasem - ekstrawagancki kamuflaż mieszkań i łóżek. dokąd? do kolejnego tąpnięcia, chybotliwego odwrotu z obranego kursu. żeby obudzić się na błonce liści i prześcieradła. wyskoczyć z dziurawej przestrzeni nocy – czarniejszej od ziemi, węgla, i Boga. drży krucha płaszczyzna, nie dochodzą światła, zapach wkrada się w odcienie szarości. kłębi. „będziemy się bronić dymem i ogniem, bo straciliśmy kontakt z bazą.” a wiatr rozbił armię lasu - spróbujmy przemknąć pod kłębkiem chmury.
  18. aż się popłakałem;( pozdrawiam
  19. fajna historyjka, ale mnie nie rusza. pozdrawiam
  20. jak Bezet. pioseneczka która nie pasuje do tego działu. można by to nazwać gorzej ale ech. pozdrawiam
  21. w połowie mnie znudził. nie dla mnie to. pozdrawiam
  22. nie ten dział. proponuję warsztat, pozdrawiam
  23. Messalin - thx :) Bezet - dzięki za ogonek;) trudno,cuz. pozdrawiam
  24. No tak, ale tytuł zobowiązuje :) Trzeba by zrobic rozpiskę i spojrzec tak - poznanie (od sytuacji podmiotu) - empiryczne czy metafizyczne i dlaczego - rozpisac przestrzeń - znaleźc i opisac predykamenty czyli o 2 pierwszych wersach można by długo. Lobo ma racje z "bliznami chmur" - derywat jest cięzki tutaj, chociaz na upartego można by coś podopisywac (np. chmura jako dawca deszczu, rozdrarty symbol akwaryczny w odniesieniu np. to donic - a donice z kwiatami to przecież nic innego jak natura w sztuczności, czyli - i jeszcze weźmy to jako przedmioty - substancje). itd, itd... Podoba się po prostu. Pozdrawiam ponownie. tak, Lobo ma dużo racji;choć mi jakoś te blizny nie przeszkadzają - fakt, świetny myk;) ale koment Krzywaka jest po prostu zajebisty!! pozdrawiam ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...