Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M_Patriota

Użytkownicy
  • Postów

    715
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M_Patriota

  1. Żyjemy pod tym samym niebem, trudząc się pracą za chlebem. Różnie każdemu wychodzi: jeden fizyczny, drugi ludźmi dowodzi. Jednemu rzucą ochłapy, drugiemu oprócz kominowych zarobków, jeszcze coś na lewo do łapy. A przecież żyjemy pod tym samym niebem, lecz nie jemy tego samego z chlebem. Sprawiedliwość jest na cmentarzu.
  2. @aluna - dzięki Haniu! Fajnie, że po krótkim czasie powróciłaś. Serdeczności
  3. Zgadza się...
  4. - Akcent mam[y] śpiewny, jak ptaszęta w lesie - jak wiatr po polu wiejący - jak owady w powietrzu i na roślinach szemrzące - szelestny jak myszy pod liśćmi buszujące - jak deszcz z nieba bijący po liściach drzew, a nawet jak w blaszany parapet - i czasami jak z chmur grzmot, a nawet jak piorun atmosferycznego wyładowania.
  5. Janku, przypominasz mi Słowackiego...
  6. wnuczce Natalce Żaden ptak na niebie lotny, Nawet i ten na gałęzi śpiewny, Którego ujmuję w czas wielokrotny, Nie da pociechy tyle w ten dzień wymowny. Ile dajesz ty nam, mała wnuczko - Chodząc, biegając po obszernym mieszkaniu... Ty jesteś w naszej głowie jedyne oczko, Która już nas rozweselasz w przywitaniu. Jesteś tak wesoła, żwawa i energiczna, Jak ptaszek, który świtem śpiewa. Chwila ta jest nam logiczna, Że uciecha z tobą rodzi się, a nie dośpiewa. Z czego jesteś nam, Jak ta gwiazdka srebrna z nieba. Z życia wiele dobrych rzeczy znam, Lecz ty jesteś więcej warta, niż każda nam potrzeba. Pisałem w sierpniu 2009 roku.
  7. Tutaj, gdzie szumi las, Spokój jest w nas. Słoneczny poranek rozbudza uśmiech, Nie przywitać go, wielki grzech. Sikorki z lasu przybywają tłumnie, Sąsiad dokarmia je dumnie. Zdawłoby się, iż ludzie chodzą szczęśliwi. "Dzień dobry! Do widzenia!" W kłanianiu się do siebie są życzliwi. Słońce przez środek lasu, choć stoi w miejscu, wędruje. Spoglądając na las od czasu do czasu, choć stoi w miejscu, nad ludźmi króluje. Domy zewnątrz zmarznięte, w środku przytulnie? Ja w swoim, dziękując Bogu, siedzę potulnie. Nie ma dnia bym nie pamiętał, że Bóg przeznaczył mi połowicę dobrą na wszystko, jak Matka Teresa. Może i temu jeszcze żyję na tym świecie, sił nabrawszy, jak potęga Herkulesa. Tyle sił i życia jest mnie - ile wierszy moich. Żono, gdyby nie rozum Twój i siła rąk Twoich, Miałbym tyle, co pies kulawy. Luty 2014
  8. Gdzie nie spojrzę, wszędzie las, Tu ptaka dojrzę, tam dalej głaz. Mchem porósł, wiekowy, Rozłożysta sosna opatuliła go. Szumi niewzruszony las, Obojętny na wszelkie w koło zło. Ja żem cichy, jak mój wiersz. Żadnej we mnie pychy, Choć milion słów. Styczeń 2014
  9. Gdy chodzi o mnie, jestem Twój, A gdy chodzi o poetę, jestem Boga. Bo ty znosisz wyglądu mój krój, A Bóg nie ma mnie za wroga.
  10. Też podobnie się czuję. Ja Ciebie nie skrytykuję, a jak Poetkę wyróżnię i pochwalę. Serdeczności od Mietka.
  11. Ze wszystkim zgadzam się. Mądrze to ujęłaś. Serdecznie pozdrawiam.
  12. O literaturę tutaj nie chodziło, a o sam przekaz, żeby dać do myślenia, jak w treści wiersza. Też pozdrawiam.
  13. Rodaku, jeśli nie wolisz gówna na własnym polu, a chcesz fiołków w Neapolu. To nie dziw się, że bije Ciebie Irlandczyk, Anglik. A może jeszcze zacznie bić i Holender, Włoch, Francuz, no i na pewno Niemiec. Wracaj i bierz za dupę polski rząd, żeby we własnym kraju mieć Irlandię. W końcu to Ci obiecali. 2014/01/21 Patriota
  14. Gabrysia_Cabaj - Dziękuję za pozdrowienie. Niemniej również miło i serdecznie po podlasku pozdrawiam. W następnych komentarzach, proszę do mnie na "ty". Po prostu: Mietku.
  15. Czy zadałeś kiedy pytanie, co czuje żebrak? Czy zadałeś kiedy pytanie, co czuje ten, który wczoraj był milionerem, a dzisiaj jest "dziadem"? Czy zadałeś kiedy pytanie, co czuje ten, który stoczył się do rynsztoku? Czy zadałeś kiedyś pytanie, co czuje ten, który wczoraj biegał, a dzisiaj jest na wózku inwalidzkim? [...] Tylko nie mów, że każdy sam sobie jest winien.
  16. Siedzę, on przy mnie, leżę, on przy mnie, przemieszczam się, on przy mnie, śpię, on przy mnie, jem, on przy mnie niechciany włóczęga* - to mój cień.
  17. Fajnie. Mi się podoba, wierszowo. A że wieś jest mi bliska, to tym bardziej. Pozdrawiam.
  18. "Nie ten najlepiej Ojczyźnie służy, kto nadzwyczaj rzecz rozumie". A ten, kto Ojczyznę pomiłuje, bo przychodząc na świat, jak rodziców, Ojczyzny się nie wybiera.
  19. Każdy ma czas. Wszystko ma swoje granice. Ach, gdyby tak tym czas Mógł pójść z Tobą w obietnice. Tą ścieżką, co zbóż kłosy nam się pokłaniały, Tą łąką, co z pokosu pąki kwiatów Tobie wybierałem. Polną dróżką między gryką, co motyle jej nektarem się upijały, Tym młodnikiem mieszanym, w którym kozaka, czerwono główka i prawdziwka z Tobą spotykałem. Ach, Ty moja kochana, Gdyby tak już dziś z rana, Pajęczyny przed sobą, torować dla Twojej twarzy, I podniecać się erotyką z czym seks się kojarzy! Romantykę wkomponować w horyzont złotej jesieni, Grzybów mieć dwa pełne kosze. A w sercu dreszczyk uczuć i pełną miłości rozkosze... Ach, gdyby tak powtarzać co rok, nie wspomnieniami, a ze snu w jawę w cielesnej hipnozie uniesieni. Ach, jak bylibyśmy ze sobą szczęśliwi... Ach, jak bylibyśmy do sobie życzliwi... I tak zgodnie delikatni w spojrzeniu oczyma, i w objęciach do siebie utulni, Aż wszystko co pod i nad nami weseliłoby się z nami w tej chwili. http://www.youtube.com/watch?v=4wQB900tFvI
  20. Skojarzyło mi się to z 21 postulatami z sierpnia 1980 roku. Ciepło Jana pozdrawia Mietko Patriota.
  21. Dziękuję... Wodzu Wodzu.
  22. Przemień i oczyść się serce moje i wszystkich, Którzy z Chrystusem się jednają. A Ci, którzy Chrystusa nie wyznają, Im niechaj na Ziemi będą od Ludzi wierzących spokoje. Dopóty, dopóki żyję, chcę być bezpieczny od zamętu, Aby moja dusza nie miała lamentu I rozum nie tułał się w ciszy pustki. Zatem parając się piórem - to ja ozdobny i ulotny w duszy, Jak biały anioł, który z powiewu wiatru się porusza... Tak i u mnie wiersz do wiersza w cichym szepcie jednoczy się w głuszy I do poezji ustawia kolejkę sznurem. Nie jestem i nie chcę być gburem, chcę być roztropnym, upojnym I niewinnym szemrzącym polnym konikiem, Który chce wskoczyć na swoje miejsce z poetyckim chórem I szemrzeć przy Wielkich Polskich Wieszczach poddanym poezji służebnym laikiem. Jestem porannym natchnionym słowikiem - Upajam się swym wierszowym śpiewem, jak narkotykiem... Wokoło mnie świat żyje i podąża swoim torem... U mnie widoki i wyobraźnia jest na chorobę zastrzykiem, A dusza nakręca się wznoszącym natchnienia motorem. Pod sobą bujną zieleń źrenicami połykam - I jak w otchłań w nią umysłem wchodzę, Lecz nie jestem w tej głębi wodzem, A w dziesięcioletnim millennium tylko życia swoją okruszkę wtykam. Mając nad głową epoki życia, Pod nimi jestem tylko marną glizdą, Która nic nie ma do ukrycia, A tylko przejmuje się tym, jaką relację zda z życia.
  23. Poezjo, moja wybranko, Czy ja Twój niewolnik? Takie mam do Ciebie pytanko, Ja, jako wierszowy gwałciciel i psotnik. Poezjo, moja kochanko, Ty ze mną - ja z Tobą. Takie w ciszy jest moje śpiewanko, Które w słowie duszę moją ozdobi? Czy na pewno jesteś taka? Jakim ja na pewno jestem? Czasem upodabniam się do ptaka, Innym razem czuję się ciężarnym balastem. Ale wiem, że żyję dzięki Tobie - I przez Ciebie - i dla siebie. Z tą zaletą bogato będzie mi i w grobie, I Aniołowie będą miały co czytać w Niebie. A i gdy nasi sympatycy Ciebie pomiłują, A mnie wierszowego niedorajdę pokochają? Wówczas, Poezjo, Twoje słowa zakrólują, A mnie jak poetę pochowają. Nie chcę chwały. Chcę natchnienia, Iż wiem, że w słowie jestem poeta mały. Tobie, Poezjo, chcę dać poprawę. Sobie Wenę. A jedno i drugie nie takie proste. Jak mam żyć? Panie Tusk. Pisałem, dnia 24-01-2014 rok. godz. 14:46 Czarna Białostocka - Podlasie
  24. To coś z szlachty.
  25. Ciekawie. Chodzi tutaj chyba o miłość do matki, czy do dziewczyny. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...