Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kobra

Użytkownicy
  • Postów

    729
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kobra

  1. Dziękuję, dość mam swojego. To już wolę to cukrzenie :-*
  2. Kurcze! Byłam do niedawna poczwarką ;-) stałam się Kobrą ;-) jaki dalszy proces przemiany? By jednoznacznie podkreślić kobiecość? :-)
  3. Nie. Stanowczo jestem przeciwko gender. :-) Od ogona po jęzor jestem kobietą. :-))) Pełnokrwistą.
  4. Jeśli nie kocha się siebie, nie pokocha się drugiego, będzie raczej groziło toksyczną relacją. Byciem pasożytem. Drugi człowiek nas nie uszczęśliwi. Tylko człowiek szczęśliwy, kochający siebie, może prawdziwie pokochać bezwarunkowo drugą osobę. Poza tym. Samo pojęcie samotności jest przynajmniej dwojakie. Samotność wew i zew. Każdy może obie przeżywać inaczej. Niemniej, trzeba być szczęśliwym samemu ze sobą, by potem uszczęśliwiać innych. A nie - unieszczęśliwiać.
  5. To już czwarty tekst- w ciągu godzin - o samotności :-O Myślę jednak, że pisać o samotności, nie nazywając jej wprost jest bardzo trudno. Obrazy, obrazy, obrazy.
  6. Pewnie chciałeś zachować rytm... A jednak cosik tu by można pokombinować. Do reszty się nie czepiam.:-) Choć wiersz broni się sam, a nawet broni owe metafory! ;-) w narożniku złudzeń w szafie rozczarowań
  7. Nooo zamieniłabym metafory dopełniaczowe. Patryk! Stać Cię na lepsze pisanie! :) pozdrawiam cieplutko. Ale zamysł fajny.
  8. Jestem żeńską odmianą ;-)
  9. Zaiste wariatka, albo wie co czyni, skoro ma myśli światłobójcze... biedna. :-(
  10. Ten tekst też jest bardzo dobry :-)
  11. Tak, może być zapita tabletka. Bardzo dobry tekst. Podoba mi się :-)
  12. Bardzo ciekawy wiersz :-) Dobry zapis, tytuł. Nie czepiam się, poczytuję :-)
  13. Pierwotnie odebrałam ten wiersz jako żart, ale komentarz ukazał, że niekoniecznie taki powinien być odbiór ... zatem, niech chroni! :-)
  14. za oknem wiatr dawno zmiótł odciśnięte w piasku nasze ślady butów niekoniecznie skórzanych - to bym wyrzuciła, nie widzę związku :-O nie widzę prawie nic - to też wydaje się zbędne jestem płaski niczym pusty pergamin za oknem zeschły liść tańczy samotnie bez pary przeciska się przez gałązek kiść - to też wydaje się zbędne, cały wers wykrusza się.. przestaje być.. sobą samym a oni rosną! poza zwiewną firaną niedługo już już niedługo będę dla nich za mały..- puenta jest dla mnie zagadką :-) zgubiłam logiczny ciąg.
  15. Poczytałam sobie tak - zamieniając :-) literki, te wielkie mnie rozpraszają i na końcu zamieniłam sobie "pragnąc" na "by" (wyżej jest też milcząc). Te "ąc" też mnie rozpraszają, choć nie zawsze da się uniknąć. Ogólnie, ładnie :-) Ale wolałabym powalenia na kolana, zatem wszystko przed Tobą ;-) przynosisz radość i spokój myślom zbłąkanym strudzonym dniem poprzedniej nocy przynosisz ciepło i dobro sercem stęsknionym połamanym kawałkiem ostatniej zdrady przynosisz siebie i wszystko oddajesz milcząc by poczuć nierealne jutro
  16. Ok. Życie. Ale dla mnie jest za duży przeskok z odczuć Jezusa do morderców .... obsługujących śluby i pogrzeby. Jednoznacznie to wskazuje na kapłanów... ale może się czepiam. Za jakiś czas wrócę do tekstu. Tak czy siak. Cenię ten wiersz za to, że dotyka wiary i takiego momentu.
  17. Przyznam, że patrzyłam też na ten obraz. I cały wiersz mi się podoba poza wspomnianymi wyżej przeze mnie wersami. Jakoś mi nie pasują te śluby i pogrzeby.
  18. "Przeczuwatrwającą obławęwysłaną przezmordercówobsługujących śluby i pogrzeby" To mi nie bardzo. Odnosisz to do faryzeuszy, Sanhedrynu ... czy obecnych księży?
  19. Początek niezły, ale dalej ... za dużo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...