Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ran_Gis

Użytkownicy
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ran_Gis

  1. "zdążyć" żyjemy i umieramy z szybkością światła pamiętajmy o tym i nie marnujmy godzin musimy zdążyć dać kilka kroków i jeszcze innych nauczyć chodzić Leszkowi za wieresz Ran
  2. 'jajecznicę z nich urządzą' - płynniej płynie.. -- -a tak to fajnie, nareszcie coś o ludzkiej bójce.. poz R
  3. - Jolu Tobie zaprawdę dzięki, a sfioleciałem.. jak mnie Mariusz obramował na wieki.. i jeszcze dla Ciebie wierszyk prosto z plaży, i dla Mariusza też.. : "patelnia.." słonecznie lipcowo piasecznie na plaży lud się smaży i o powrocie do zamrażalnika na razie nie marzy poz Ran
  4. -jajeczna Babeczko jaki fenyloetyloamin.. niech mi naturalnie.. kaktus na dłoni wyrośnie.. a wogóle na takich bojowych odbiorców czekałem ! pozdrawiam ze strusimi jajami Ran
  5. >Mariusz Sukmanowski -dzięki na wieki.. poz R
  6. -dzięki Jolka za świeże oko, które pomimo twej delikatności.. zamieniło się zaraz potem w limo.. fioletowo Ran
  7. -popatrz Heniu, piszesz że zabrałem cię na przelotniażczkę.. no i dobrze, od razu na pysk nie spadliśmy.. poz R
  8. pył atomów a w nim jeszcze mniejszy pył poszukiwany gończym listem elektronowym mikroskopem zbierany pracowicie z pręcików strun przestrzeni a one rozczesywane szumią wiatr dudni przez skronie w tył głowy i wybujały półrealny wreszcie wolny nieświat przede mną jak powracający nieczas.. ..w dzieciństwo białe gdy ktoś pierwszy doznany w koszulę przyodział głowę ucałował i drżące ciało w swe ciepłe ręce ułożył pełne soków wici splótł czule wokół a ty mały zgrzany na parasolu z stracha na wróble ze stogu siana wymyśliłeś spróbować.. teraz czesząc kolejny jasny dzień siebie w skali jeden do jeden spełniam woskiem spojonych lotek rozpoczynam lot w Słońce nagłym odbiciem przez strumień powidoków mknę na aksamity pamięci pejzaż naszywam obserwując struktury z góry co z ziaren wzbierają przemieniając sie w dopasowane ścisłe szachownice świadczące o woli która je wzniosła owocem w napięciu ciszy śpiewając chwałę uniesienia w równowadze zachowując spiętrzone jak pierzasty pomykam a ty mi powiedz choćby z zazdrości jeśli w swej niewiedzy wiesz lepiej jak powietrze koło nóg zawiązać i kim będziesz czym się staniesz pytasz jakby Cię w piersi palcem Tknął.. gdy otacza zamyka w oddechu cała wokół rozzieleniona Ziemia i niebo jak wolny ptak zawrotne powietrze..
  9. -za taki wiersz.. królestwo za konia.. !! pozdrawiam Ran
  10. -lubię działkę w poniedziałkę loszki też i zapalniczki i latarkę jako tarkę.. pozdrawiam totalnie Ran
  11. -trochę szkic przypomina obraz z elementarza, który jeszcze po latach tak żwawo kochamy, a wszysto postawione na trzech ostatnich rewelacyjnych płęciach.. no i wie się, co to te malarskie plenerki.. i ich nastrój, co go tworzy gwiazdrój.. zapisuję się w te ramy i włażę w te drewniane figury.. Ran
  12. -szybkie dzięki Mariuszu, bo widzę że paw już zsuwa się z zielonej strony w niebyt.. a za konkrety dodatkowe dzięki ! poz R
  13. "syn" odchodził strumień bez deszczu w cieniu szemrał o aniołach co przylatują w nocy zabrać trzymał się dłoni jak dziecko a ona przy nim do końca było lżej ale czekał na syna który odprowadzi do Ojca -pozwoliłem na amputację, ale tylko by spojrzeć przez chwilę pod innym kątem. pozdrawiam Ran
  14. "własna" skrupulatna liczy minusy i plusy ma załzawione oczy egzaminuje siebie innych sprawdza jedyna dostępna rozkosz ma kłopoty zdrowotne trzyma za serce głowę i tak pozuje się fotografować.. i za zegarek w obawie że stanie i wszystko wstrzyma z oddechem nie rezygnuje z siebie w samotności związek małżeński co go zaczyna także kończy wszechogarniające ja w którym nic się nie mieści nawet maciupeńkie ty ps:ciupelene.. przystrzygłem na swoje wibracie.. a temat do spulchnienia szalenie ciekawy ! poz R
  15. -obraz od fundamentu po powałę poezyjnie wykończony w detalu nietuzinkowym działającym na moją jaźń.. kładę rękę na klamkę i wchodzę.. poz R
  16. "mam oczy niebieskie" zameldowałaś się jest ciemno nie wiem gdzie jestem gdzie jest tu gdzie tam w kieszeni liść szczawiu na wypadek i kawałek wosku nie wierzymy w przepowiednie pod opuszkami palców brzeg słońca zapach galaktycznych mgławic bawimy się w chowanego białe karły w przytułku grawitacji -nominalne przesłowienie odsolono.. i spadam na szczaw.. Ran ps:teraz wiersz się bardzo podoba,szczerze !
  17. -Wija radzi co do wiersza: 'Właśnie taki, jak jest..', Henio czuje na końcu niedosyt.. a my z pilotem, napięci, czujni na pawia.. podzdrawiam Was Obu i dzięki za wdep.. Ran
  18. * * * w brzęczącym locie w bursztynowej chmurze rój owadów złotoskrzydłych przystanął w Słońcu na chwilę na milion lat i poleciał dalej na sznur na szyję.. poz R
  19. * * * przecie w garści nie ma nic.. ani tego co było ani tego co będzie do diabła ! jesteśmy zawsze chwilą mrugnięciem jakimś trojwymiarowym nagraniem na wirującej gdzieś nieustannie płycie pamięci poz R
  20. -cumy zdecydowanie od cumania i trzymania.. poz R
  21. - żyć ponad stan.. alarmowy.. poz R
  22. -ciasto pieniądz.. tylko po co nam te grube.. te drobne.. ten puder.. poz R
  23. ..obłęd kręci.. -odkrywkowa definicja obłędu.. R
  24. - w kratkę przez konfeskratką szlachetnym synem wstawiona.. podoba Ran
  25. -cudny wiersz , i fajnie że te supełki na koniec, zawiązane w rogu, a nie w głogu.. poz R
×
×
  • Dodaj nową pozycję...