Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jaro Sław

Użytkownicy
  • Postów

    1 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jaro Sław

  1. Ale to trzeba mieć własne świnki, i wędlinki własnej roboty, bo to co w sklepach schodzi na psy, a łazić ciągle do jakichś mięsnych delikatesów - nie po drodze..... I piwko..... swojska wędlinka, Polski browarek. Dlatego zostałem, chlebek na tak. ;o)
  2. No dobra, też sie nad tym łamałem, swoją drogą to po analizie dostępnych mi informacji, podejrzewam, że Kondratiew (Koropkina sobie wsadziłem roboczo, bo akurat zapomniałem nazwiska, zabawne, bo potem sam o tym zapomniałem i stworzyłem nowego kombryga), i oficerowie ze sztabu 18 dyw. zastosowali taki podstęp, wydali rozkazy dla całej grupy, i licząc na zamieszanie sami chcieli się wymknąć w kierunku 168 dywizji, która miała lączność z zapleczem przesmykiem po lodzie jeziora Ładoga. Mieli o tyle pecha, że natrafili na punkt dowodzenia porucznika Arno, który też wysuppłał ostatnie swoje rezerwy. Skoro tworzył linię obrony na południe od swojej pozycji, to z tego wynika, iż sztab Kondratiewa szedł nie w kierunku domu, bo to byłby południowy wschód (stamtąd zresztą przywędrowali).... Jak to bywało, zginęli na drodze, podczas gdy Finowie zatrzymali ich od czoła, a z boków i tyłu mieli przewagę z powodu o wiele lepszej ruchliwości w warunkach zimowych. Poszperam jeszce, ale dla wiersza oczywiście nie jest to takie istotne..... Ten marsz do domu, bardziej by pasował do sytuacji spod Suomussalmi, i tak chodzi o jakąś uniwersalizację. Co zabawniejsze oficerów 44 dywizji dowództwo potraktowano iście po radziecku, o dowódcy słuch zaginął, a dwu innych główniejszych - rozstrzelano.... to rzuca nieco światło na tę samobójczą defiladę, podczas gdy sytuacja militarna nakazywałaby się poddać.... Likwidacja kotła Lemetti to sprawa nieco późniejsza.
  3. Bo ja prosty chłopak w te klocki jestem.... ;o)
  4. Edeniasto brzmi.. chwytam ten nastój i ton, bo ta literatura mi nie obca. "bięgnącym" - literówka... Kupa odniesień biblijnych, i to "bez alfy i omegi", albo opis społeczeństwa i oczekiwanie na mesjasza, ciekawe jaki by był w tej konwencji?
  5. Widzę początki zabawy rytmem... to wyczucie się jeszcze przyda.... Wiersz jak wiersz, ja tam łapię sens, bo takie mam zboczenie, jak złapałem, to już nie skrytykuję..... taki charakter.... Pozdrawiam i czekam na jeszcze.
  6. jolie lady, tylko w transkrypcji francuskiej, też mogą używać angielskich słów jak my ,lajdy taka czy lajdy Dajana..... Swoją drogą francuzi okropnie mówia po angielsku, nic nie można zrozumieć, lepiej niech mówia po swojemu.... Generalnie fajne, poczułem chwilkę....
  7. Wydziwiacie.... Jak na prosty pomysł, prosto zrealizowany, prostymi środkami, efekt wynika z sytuacji i narracji, nie ze stylistyki, a łzy - jak płyną tak płyną od zarania gatunku i będa płynąć, co w tym dziwnego..... Gdyby cały zbiór był taki - to ja się z koleżeństwem zgadzam, ale jako jeden wśród innych, nie wyglądąłby tak banalnie....
  8. Właśnie dlatego było dobre, wiersze autorki były okreslane jako "gnostyczny ton", a mnie się właśnie dlatego podobają, że używa zaskakujących sformułowań, które przekraczają znaczeniem nawet to co miała na myśli pisząc. A co do ptaków, to jaja są wylęgiwane a z nich wylęgają się pisklęta. Stąd też wylęgiwanie i wylęganie nie znaczy tego samego.... Pozatym to moje zamieszanie, pierwotnie złe nawyki miały sie wylegiwać (pewnie miło i leniwie), i może to było jednak najlepsze......
  9. Podobne historie właściwie samobójczych prób wyrwania się z okrążenia się powtarzały na całym wschodnim i północnym obszarze działań, ta konkretna to zatrzymanie i wybicie przebijającego się sztabu 34 brygady pancernej i 18 dywizji, zdumionym Finom ukazał się obraz zabitych 310 oficerów i 120 żołnierzy obsługi sztabu (w tym cztery kobiety) z lekką bronią. Z całego kotła we wschodnim Lemetti wyrwało sie ponad 3600 żołnierzy, większość zginęła, część dostała się do niewoli.
  10. Tylko, że tylko tam na północy ponieśli bezdyskusyjną klęskę.... To tak jak Jalu Kurek i jego siostra Czuszima dostali imiona na "cześć" klęsk w wojnie Rosyjsko Japońskiej....... Jakoś tak Wojna Zimowa mnie porusza.....
  11. Właśnie, tak jakoś nie chciało mi sie pisać wprost o bohaterskich finach broniących się, napisałem nie - wprost, taki obrazek wyciętej w pień wyborowej dywizji cieszy ucho i oko.... I ten patos tych czasów, starałem sie odwrócić przeciw nim samym.... i na dnie serducha siedzi taka kropelka - to też Słowianie, szkoda, że ich tak zmarnowano....
  12. Zostańmy przy "doborowi", ten mały atrybut godności w tym absurdzie... już troche pozmieniałem i pogmeram w tych stopniach, mnie sie na teraz wydaje, że wtedy był co najwyżej Marszałkiem i wyróżniał się od innych właśńie tym "głownozawiadujuszczij" i jesteśmy w okresie wymiany stopni, która odbyła się jakoś przed 1941. Chyba nawet tego komandarma trzeba będzie wymienić, bo to byłby generał, a ten dowodził dywizją... (komdiw). spokojnie puściłem już pytanko do historyków na zaprzyjaźnionym forum.
  13. Głownodowodzący..... generalnie chodzi o Stalina, ten cały atak na północy był z góry skazany na porażkę jak policzy sie i ilości potrzebnej żywności dla ludzi i koni i porówna z możliwościami zaopatrzenia..... ta (nie pamietam juz która) dywizja była o tyle inna od inych, że była zadbana i czysta, zupełnie nie podobna do całej reszty sowickich oddziałów, elita z Leningradu i chłopaczki ze szkół wojskowych......
  14. (Pamięci zwycięstw pod Suomussalmi-Raate, Lemetti i innych) Kiedy zobaczył swoich drogich chłopców Martwych jak woskowe figury z kromką chleba w ręce Kiedy skończyły się ostatnie zapasy Armii skazanej rozkazem głównodowodzącego na głód Nieuchwytni wrogowie - wszędzie dookoła A utrzymanie każdej piędzi ziemi - zadaniem Ze sztuki napisanej dla teatru absurdu Ubrał świeżo wyprasowaną koszulę Mundur uszyty przez żydowskiego krawca W Leningradzie I poprowadził swoich doborowych chłopców W jedynym już tylko Nie strategicznie znaczącym kierunku – do domu. Szli w śniegu, przebijając się przez pozycje Obsadzone przez serca bijące miłością do Tej srogiej i zimnej krainy I ginęli po kolei w jedyny znany sobie sposób W lekkim oporządzeniu Wszyscy Kupkami po obu stronach drogi Oficerowie, żołnierze, kanceliści, kobiety… Pomiędzy nimi, woskowo nieporuszony Stefan Iwanowicz Kondratiew Patrzył w niebo Dumny ze swej Ostatniej defilady
  15. W czasie całej wojny secesyjnej, przypadki walki kawalerii na pałasze były niezmiernie rzadkie. Podstawową taktyką walki był ostrzał, a w zwarciu ostrzał z rewolwerów. W ataku na bezbronnych, czy na wioski indiańskie użycie pałasza było w pościgu za uciekającymi, uzasadnione, ale i tak większość prawdopodobnie strzelała, poza tym przełamanie oporu - też odbywało się bronia palną....... Stąd też proponuję "wystrzelamy i wytniemy do nogi" I to "srogie" brzmi nieco archaicznie, po prostu "niebieskie mundury" (czasem nazywano ich "granatowymi kurtkami") i raczej właśnie granatwe, bo niebieskie i szare to kolory mundurów południa.... a to nie ta wojna... ;o)
  16. Mordy na poezji były lepsze, teraz się to takie grzeczne zrobiło...... i skąd ta zmiana osoby... Poza tym od wylęgują do wylęgają niedaleka droga i traci to trochę na mocy (wylęgarnia złych nawyków, to dość oklepany zwrot niestety)... Poza tym nie używa sie zwykle słowa "wylęgiwać" w pierwszej osobie, bo my ludzie rozmnażamy się żyworodnie..... a użycie go w pierszej osobie - to było zastanawiąjące, i bliższe pierwszego natchnienia "wyleguję" ;o) Stad to wylęguję złe nawyki brzmiało ciekawiej i mocniej, a nawet, choć chyba mam lekką awersję na to słowo, nowatorsko....
  17. Wyróżniasz się wypukłym Kształtem osobowości To ciekawe, reszta rzeczywiście trochę takie pomieszane, sens jest zrozumiały, ale to jeszcze nie poezja.... I spokojnie: myśleć, myśleć.... (A bronić się trzeba inteligentnie) ;o)
  18. To wybiegnie kiedyś za inną, nic straconego... A ta z kolei za jakiś czas zacznie mu ciosać kołki na głowie: trzeba było za mna nie wybiegać byłabym wolna i miała czas na wszystko a tak mleko, pieluchy.... a ty się wylegujesz Odchudziłbyś się.... Więc zastanów się dobrze zanim wybiegniesz, czy warto Tylko wybieganie myślą w przyszłość Ratuje życie Obojgu...
  19. O happeningu do szaleństwa, wybieram szaleństwo, happening zostawmy idiotom... ;o)
  20. * * * Chciałbym teraz Moja mała przyjaciółko Na chwilę od nieba Oderwać się I usiąść na płatku, Napić się ciemności Wchłonąć jej spokój W ciało i ramiona I milczeć razem Bez niepokoju I strachu I w tym milczeniu... Dobrze cię rozumieć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...