Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Amelija_Em.

Użytkownicy
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amelija_Em.

  1. Nienawidzę ojca swego. powiedział przyjaciel ostre i proste posunięcia pędzla nigdy nie były jego udziałem jedynie faktura całego przedstawienia wymuszała wiarę że toczy się życie w nas nakładał warstwy puste bąbelki bezsilności pękały jak przypadkowe ciała w łonie zrozpaczonej kobiety uczepione ram by się nie rozpłynąć ja też wstrzymywałem oddech a on mieszał kolory Leżę wtopiony w skorupę ziemi. Zabił mnie werniks.
  2. Witam pana w moim świecie Tu jest pana łóżko proszę płynąć na nim swobodnie Tu jest pana okno może pan zobaczyć przez nie wolność w przypływach sił Tu jest pana ziemia ale proszę się nie przywiązywać zbytnio nie trzeba Może pan tu zostać oczywiście Proszę Dobrze zdecydować.... zaczekam; (zaprowadź mnie do brata w bramie dziedzińca pozdrowię go na ucztę z królem wyprawimy się jeśli zechce o ile nie zbuntuje się przeciwko swej odwadze brat mój zatopiony w ciszy zaciśnięty w garstce której nie odgadł nikt zaprowadź mnie do Siebie tam odpocznę)
  3. rozlepiłam zaproszenia wewnątrz Domu który długo czekał Przyjaciela przyszła do mnie Dama w czerni i chciała tylko jednego by jej wysłuchać od dawna żyłam w Tobie jak wdowa krzyżykowym haftem zamykana i splotem dróg papilarnych od środka którego nie mogłaś i nie chciałaś przemierzać "uwięziona jestem Przyjaciółko ma" wejdź Solistko wyprzedzając muzykę zacznij łkać dla mnie i we mnie przejdź i przemień nie licząc na owacje Bolesna Czarodziejko zostań do świtu Ty i Ja dla Ciebie czerwienią pulsujące dźwięki połączą nas Wypowiedz wszystkie swe Tęsknoty Tak długo czekałaś Przyjaciółko
  4. życzę zatem wieczorka.Bliżej ziemi-milutki chłodek-polecam.Dzięki.Całki. Nie wymagam cudów.
  5. nie podejmę rękawicy przebywam na wewnętrznej emigracji sojusz krwi nasyconej tlenem w najczystszej postaci i zmęczenia zwiedzam komory pełne zbóż oliwa uwalniana zastawkami przelewa życie i przemienia dwa równoległe i zależne obiegi wierzę w katharsis duszy bez aktu własności stoję poza obręczą
  6. Amelija_Em.

    Sylvia

    i jaki na czasie dla mnie.dzięki.całki.
  7. Nienawidzę ojca swego. powiedział przyjaciel ostre i proste posunięcia pędzla nigdy nie były jego udziałem jedynie faktura całego przedstawienia wymuszała wiarę że toczy się życie w nas nakładał warstwy puste bąbelki bezsilności pękały jak przypadkowe ciała w łonie zrozpaczonej kobiety uczepione ram by się nie rozpłynąć ja też wstrzymywałem oddech a on mieszał kolory Leżę wtopiony w skorupę ziemi. Zabił mnie werniks.
  8. Amelija_Em.

    Czy jesteś?

    wiersz gotowy.dokonany- nie oceniam techniki i.in. takich.Podoba mi się.Z innych względów. Dzieki.całki.
  9. To jedna z części trójlota.(nie)lot,Lot K.,i ten.Każdy budowany na podstawie jednego przeżycia-jednej sytuacji.Interpretację pozostawiam.Dzieki.Całki
  10. Amelija_Em.

    Exodus

    Piasku i uwęglonych szczątków świadków niegdysiejszego bujnego życia-coś zgrzyta Ślady spotykam Zanim je (ich) nie zasypie Och jak czuję!Dopisek:wczoraj światły olśnił podobną sytuację:czas pustyni i braku może być owocniejszy niż nierostrzygnięte ogrody.
  11. Amelija_Em.

    Opus

    och,te ucieczki...Świetny-puenta jest spełnieniem wszystkich lęków. w oczach wiszące ogrody-kocham.Całki.Dzięki. a jeszcze dopisek-psikus:Opus-dej chlibusia!(cytat z 2 -letniej Irminy)
  12. Dzięki w imieniu wiersza.Całki.
  13. nową drogą w Dokonane tracąc resztki powierzchowności obliczając kondycję dzieląc przez odchodzenie bezbłędnie mierzy łamliwe końcówki zdań czyta między palcami dostrzega w lustrze przemijalny urok wiatru wywołuje wstrząs jak duch którego nie wysłuchano
  14. I w tym wierszu przegadnie podobne jak w rozmowie z...Pełne fascynacji.Uwaga!Z uczuciami - ostrożnie! O Tobie kochanie Nie dogonię Cię, jesteś jak wiatr. Dziki tak, nieokiełznany i gwałtowny. Tak jak on pojawiasz się i znikasz. Swą gwałtownością wciąż przerażasz Wiatru nie można posiąść. Jesteś jak burza – nagła i niespodziewana. Tak jak ona gwałtownie się pojawiasz i cicho znikasz. Z siłą huraganu wnikasz w me ciało, By je jak wodospad z hukiem opuścić. Ciało gotowe polecieć. Przelewasz się przez me ciało jak ocean. Pełen sztormów i huraganów. Jesteś jak wysoka fala, wznosisz się i zalewasz mnie sobą. Nagle odpływasz. Chcę Cię zatrzymać.Na zawsze.
  15. Rozmowa z ksieżycem Księżyc na srebrnym rydwanie rozpoczął Nocną podróż Zawołałam Odwrócił się ku mnie. "Czy możliwa jest miłość?" Zamrugał światłem boskim, Przystanął: Możliwa jest. "Miłość jest siłą, która pokonuje wszystkie granice- można kochać ją samą" Nie widząc blasku oczu Nie znając smaku ust wierząc przeznaczeniu -------------------------------- zapłonęłam Sorki za okrojenie.Ale tak łatwiej.I pewniejszy sens.Całki.
  16. ...lub czochraj mnie dzikiem.Hehe...oswój mnie czochraniem.Ach,te słówka.Dzięki.
  17. puenta rzeczywiscie jakby z innej bajki.Moze to podkreśla stan po czochraniu?Dzieki i Całki.
  18. przeczytaj ,popraw literówkę.Ha ja też to robię.I...wytrzymałości.Całki.
  19. rozlepiłam zaproszenia wewnątrz Domu który długo czekał Przyjaciela przyszła do mnie Dama w czerni i chciała tylko jednego by jej wysłuchać od dawna żyłam w Tobie jak wdowa krzyżykowym haftem zamykana i splotem dróg papilarnych od środka którego nie mogłaś i nie chciałaś przemierzać "uwięziona jestem Przyjaciółko ma" wejdź Solistko wyprzedzając muzykę zacznij łkać dla mnie i we mnie przejdź i przemień nie licząc na owacje Bolesna Czarodziejko zostań do świtu Ty i Ja dla Ciebie czerwienią pulsujące dźwięki połączą nas Wypowiedz wszystkie swe Tęsknoty Tak długo czekałaś Przyjaciółko
  20. Natasza - poprawione literówki,zawsze niby sprawdzam...:(co do spirali gwałtu - to nie można tak od razu...to jakby trzy loty związane z pojedynczym przeżyciem-tryptyk to za dużo napisane...zapraszam.Pierwszy nie(lot).Dzieki za uwagi.Całki Manavi-dzięki ,pomyślę.
  21. ciało zależne od warunków atmosferycznych wyprofilowane bólem boki wyłamane drzwi niesie w niezstąpionej dali wewnętrzne oko przetwarza chaos na symbole i układa lata świetlne równoległej żeglugi w narracji dni dopiętych na ostatni wers
  22. a ja się zastanawiam skąd ten dystans-pani.kokiety te chłopaki czy co?Całki.Fajny.
  23. o ile niespóźnionam to jestem przeciw :farbi.I barbie.całki.śliczota.
  24. może i rozważa...nie pytałam(Lublin - to ten pan co lubli?).Dzięki . Całki.
  25. nie chcę seksu nie chcę kołysanki ani kołowrotka liter poczochraj mnie rwij cebulki roztańczonych wspomnień tych najcieńszych z łamliwymi znaczeniami bez końcówek czochraj mnie dzikością na kolanach na balkonie w wannie wilgocią powiek wetrzyj balsam obecności - jak świeżą żywicę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...